4 min.
Powiedz „TAK!” asertywności

Istock.com
Najnowsze
16.01.2021
Elektrolity – sprawdź, czego jeszcze o nich nie wiesz
15.01.2021
Nie namawiaj córki do bycia bardziej śmiałą. „Próba zmieniania temperamentu na siłę może być szkodliwa”
15.01.2021
„Męska grypa” to nie wymysł. Winny jest prawdopodobnie testosteron
14.01.2021
Coraz więcej Polaków chce się zaszczepić przeciwko COVID-19 – wskazuje najnowszy sondaż
14.01.2021
Jak wychować pewne siebie dziewczynki? Radzi Mikołaj Foks [WIDEO]
Kiedyś musiał nadejść ten moment. W końcu staniesz silnie na dwóch nogach, popatrzysz rozmówcy prosto w oczy i powiesz jedno krótkie, proste słowo: NIE. To takie proste… Naprawdę?
Spis treści
„Bądź asertywna!” ‒ krzyczą zewsząd psychologiczne poradniki i nagłówki gazet. Innymi słowy, zachęcają cię, byś wyrażała własne zdanie i emocje, nie naruszając jednocześnie praw swoich i innych osób. Przeciwieństwem asertywności jest uległość i agresywność. W pierwszym przypadku podporządkowujesz się innym, w drugim – uparcie stawiasz na swoim bez względu na wszystko.
‒ Osoby nieasertywne i uległe cechuje często brak wiary w siebie, niska samoocena, natomiast osoby nieasertywne i agresywne ‒ chęć manipulowania innymi, wywierania wpływu na nich – tłumaczy psycholożka Roksana Nowodworska.
Wszystkiemu winny jest strach
Brak asertywności często może wynikać na przykład z obawy przed utratą pracy, przemocą, odejściem partnera. ‒ Czasami taki lęk jest zasadny, a czasami wynika ze schematów, czyli przekonań powstałych zwykle w dzieciństwie, a potem utrwalanych, np.: „Jeśli będę obstawiać przy swoim, ludzie mnie odrzucą” ‒ mówi Tomasz Folusz, psychoterapeuta z Ośrodka Cogito w Warszawie.
Problem może leżeć jednak także gdzie indziej. ‒ Jeśli jeden z małżonków jest całkowicie zależny finansowo od drugiego, uczenie się asertywności nic nie wniesie. Wtedy pomocna staje się praca nad usamodzielnieniem się – tłumaczy Folusz.
Opłaca się być asertywnym. Dosłownie.
Asertywność wzmacnia pewność siebie, ułatwia decyzyjność i podejmowanie wyzwań. Przekłada się także na wymierne korzyści finansowe.
Jak się okazuje, ulegli pracownicy niepodejmujący z szefem dyskusji o pieniądzach prawie nigdy nie dostają podwyżek. Tę prawdę udowodnili naukowcy z Temple University w Filadelfii i George Mason University w Fairfax, przepytując około 150 osób z różnych branż. Według badaczy osoby niezrażające się wstępną niechęcią ze strony szefostwa, bezkompromisowe i asertywne odnosiły największy sukces w walce nie tylko o wyższą pensję, ale także o dodatki w postaci wakacji czy służbowych aut. Natomiast pracownicy, którzy obawiali się zepsucia relacji z menedżerami poprzez forsowanie swoich finansowych oczekiwań, zarabiali średnio o 5 tysięcy dolarów mniej.
Coach Michał Pasterski na swoim blogu michalpasterski.pl zaznacza, że o wiele bardziej szanujemy osoby, które są stanowcze i mają swoje zdanie. Ludzie o takich cechach charakteru są lepiej postrzegani w otoczeniu i łatwiej im realizować swoje cele.
Twoje zdanie = zdanie innych
Rozwinięciu w sobie asertywności musi przyświecać proste motto:
‒ Nasze opinie, myśli, postawy i uczucia są warte tyle samo co opinie, myśli, postawy i uczucia innych – mówi Roksana Nowodworska.
Bartłomiej Stolarczyk w swojej książce „Naucz ich, jak mają cię traktować! Praktyczny podręcznik aserywności” zwraca uwagę, że jednorazowa odmowa w jakiejś sprawie nie zniszczy przecież trwałej relacji. Gdyby tak się stało, oznaczałoby to, że dana relacja wcale wartościowa nie jest, bo opierała się dotychczas tylko na naszej uległości i jej wykorzystywaniu.
Asertywność – bądź jak zdarta płyta
Najbardziej klasyczną metodą rozwijania asertywności jest „zdarta płyta” – wielokrotnie powtarzamy rozmówcy ten sam zwrot w sytuacji, gdy ktoś nie daje nam spokoju. Przykład? Nachalny sprzedawca na targu idący za nami i proponujący okazyjny zakup. Mówienie w kółko „Nie jestem zainteresowana” po chwili skutecznie zniechęci nagabywacza.
Istotne jest także zauważanie punktu widzenia i sytuacji naszego rozmówcy. Łatwiej jest ci odmówić komuś, gdy wykazujesz się empatią, a jednocześnie nie łamiesz własnych zasad. „Nie pożyczę ci pieniędzy. Rozumiem jednak, że masz problemy finansowe i jest ci ciężko”.
Nie podejmuj decyzji od zaraz. Po usłyszeniu czyjejś propozycji odpowiedz, że się zastanowisz i potrzebujesz chwili. Dzięki temu zyskujesz czas na poukładanie myśli w głowie, a w konsekwencji podjęcie decyzji bez presji i przymusu.
Asertywność – zrzuć z siebie odpowiedzialność
Bartłomiej Stolarczyk proponuje w „Naucz ich…” o wiele odważniejszą metodę – zrzucenie odpowiedzialności za odmowę… na rozmówcę. Kiedy ktoś prosi nas o jakąś przysługę, a my z różnych względów tej prośby nie chcemy spełnić, możemy odpowiedzieć: „Nie i pomyśl, dlaczego nie!”. To może wprawić drugą osobę w osłupienie i zanim się obejrzy, sama zacznie się zastanawiać, dlaczego nie powinnyśmy zrobić tego, czego od nas oczekuje.
Nie przejmuj się, że ktoś uzna cię za nieuczynną i niekoleżeńską. Czasem lepiej dostać łatkę „zdrowej egoistki” niż „pokornego popychadła”.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

16.01.2021
Kim Cattrall: Bezsenność? To jakby trzytonowy goryl siedział mi na piersi

15.01.2021
Minął 13. miesiąc, od kiedy Julia nie opuściła domu. „Nie chcę ryzykować życiem”

13.01.2021
Hanka Grupińska: wydaje się, że świat ultraortodoksji żydowskiej jest bardziej otwarty i respektujący prawa kobiet niż polski kościół katolicki

09.01.2021