Przejdź do treści

12-latek miał być odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Sądowa batalia rodziców z lekarzami

12-latek może zostać odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Rodzice przegrali walkę z brytyjskim Sądem Najwyższym
12-latek może zostać odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Rodzice przegrali walkę z brytyjskim Sądem Najwyższym / fot. EastNews
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

12-letni Archie Battersbee kilka miesięcy temu stracił przytomność, a lekarze orzekli, że jego mózg obumarł. Rodzice chłopca wciąż walczą o utrzymanie go przy życiu. Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii odrzucił jednak ich wniosek o zatrzymanie procedury odłączenia go od aparatury podtrzymującej życie. Ale to nie koniec batalii rodziców z lekarzami.

Pień mózgu obumarł

7 kwietnia Hollie Dance znalazła swojego syna Archiego nieprzytomnego w ich domu w Southend, w hrabstwie Essex. Hollie Dance przypuszcza, że stan chłopca mógł być wynikiem niebezpiecznego wyzwania na TikToku, w którym jej syn prawdopodobnie wziął udział. Miało ono polegać na tym, żeby przez jak najdłuższy czas odciąć dopływ krwi do mózgu.

Mimo hospitalizacji od 7 kwietnia chłopiec nie odzyskał przytomności. Jak informuje BBC, lekarze leczący Archiego stwierdzili obumarcie pnia jego mózgu. W związku z tym mieli odłączyć chłopca od aparatury podtrzymującej funkcje życiowe już w poniedziałek, 1 sierpnia. Jednak ze względu na to, że rodzice skierowali do sądu wniosek o zatrzymanie tej procedury, została ona opóźniona. Decyzja sędziów wywołała w rodzicach Archiego, jak sami powiedzieli, ogromny szok.

Skrzypaczka operowa w trakcie operacji usunięcia guza mózgu... grała na skrzypcach. To wideo trzeba zobaczyć!

Batalia sądowa

Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii, opierając się na opiniach lekarzy zajmujących się 12-latkiem, już w swoim wcześniejszym orzeczeniu stwierdził, że „każda funkcja organizmu Archiego jest teraz utrzymywana sztucznymi środkami”. Jednak Hollie Dance postanowiła się nie poddawać. Wraz ze swoim mężem złożyła wniosek do Komitetu Praw Osób Niepełnosprawnych ONZ.

1 sierpnia sędziowie Sądu Apelacyjnego w Wielkiej Brytanii uznali, że konwencja, na której bazował wniosek o zatrzymanie procedury odłączenia chłopca od aparatury, „nie jest częścią prawa Zjednoczonego Królestwa”. Na tej podstawie sąd orzekł, że odłączenie chłopca od aparatury podtrzymującej funkcje życiowe jest zgodne z prawem.

Każdy dzień kontynuowania leczenia podtrzymującego życie jest sprzeczny z dobrem Archiego, więc utrzymywanie tego stanu nie leży w jego interesie” – zaznaczył sir Andrew McFarlane, sędzia Sądu Apelacyjnego.

„Czujemy ogromną ulgę”

„Myślę, że tego rodzaju decyzję powinni podjąć rodzice. Nie sądzę, żebym trzymała się nadziei, proszę tylko o realny czas na powrót do zdrowia mojego dziecka po urazie mózgu” – apelowała matka Archiego.

Chłopiec miał zostać odłączony od aparatury podtrzymującej jego funkcje życiowe 3 sierpnia ok. godz. 12 czasu polskiego, jednak jego rodzice złożyli wniosek o zatrzymanie tej procedury do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jego rozpatrzenie ma potrwać nie dłużej niż 24 godziny. W tym czasie szpital nie może podejmować żadnych czynności.

„Czujemy ogromną ulgę” – powiedziała w rozmowie z BBC mama Archiego. „Mamy nadzieję i modlimy się, żeby trybunał przychylił się do naszego wniosku. Nie zrezygnujemy z walki o Archiego do końca” – dodała.

Korespondent BBC Dominic Casciani zwrócił uwagę na to, że walka rodziców Archiego o utrzymaniu go „za wszelką cenę przy życiu” ma znacznie szerszy, etyczny kontekst. Rodzi ważne pytanie o to, jak długo powinno się kontynuować leczenie polegające na sztucznym podtrzymywaniu funkcji życiowych.

Źródła: BBC, tvn24

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez ArchiesArmy (@spreadthepurplewave)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: