Przejdź do treści

„Czasem tęsknię za moim życiem 'sprzed dzieci'”- Marta Żmuda-Trzebiatowska szczerze o macierzyństwie

Marta Żmuda- Trzebiatowska zdecydowała się na odważne wyznanie\ fot. Paweł Wrzecion/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Marta Żmuda-Trzebiatowska, aktorka, której popularność przed laty przyniosła rola m.in. w serialu „Twarzą w twarz”, prywatnie jest mamą dwójki małych dzieci. Ostatnio opublikowała emocjonalny wpis na Instagramie, w którym wyznała, że jej macierzyństwo wiąże się czasami z wyczerpaniem i bezradnością. „Nikt mi nie powiedział tego wcześniej, ale macierzyństwo to samotność (…) Koleżanki już nie odbierają telefonu” – zauważa aktorka.

„Macierzyństwo bez filtra zupełnie nie przypomina życia z Instagrama”

„Staram się być dzielna, staram się dawać radę. Jestem mamą obecną, mamą, której zależy, która się interesuje i nie odpuszcza. Nigdy nie kierowałam się zasadą – 'czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal’. Czasami są chwile, że czuję się kompletnie bezradna i wyczerpana...”- takimi słowami rozpoczęła wpis na Instagramie aktorka Marta Żmuda-Trzebiatowska.

Aktorka postanowiła pochylić się nad tematem macierzyństwa. Przyznaje, że nie wiedziała wcześniej, że macierzyństwo oznacza samotność.

„(…) Zwłaszcza w wielkim mieście, gdzie rodzina daleko, a twoje 'niedzieciowe’ koleżanki już nie odbierają telefonu kiedy piszesz, że tęsknisz, że ci ich brakuje, więc w końcu przestajesz pisać, bo czujesz że się narzucasz. A przecież wciąż masz o czym z nimi rozmawiać i właściwie marzysz, by pogadać o czymś innym niż o dzieciach. Zostajesz sama. Szukasz więc numeru do tych, od których kiedyś sama nie odbierałaś…” – wyznała gwiazda.

W dalszej części wpisu rozprawiła się także z mitem lukrowanego macierzyństwa, które często idealnie wygląda tylko w mediach społecznościowych.

Macierzyństwo bez filtra zupełnie nie przypomina życia z Instagrama. Wyczerpana matka podgląda je wieczorem i zazdrości, że inni to takie 'ładne i ciekawe’ mają. A ty? Zastanawiasz się, jaką zupę jutro im podasz i nasłuchujesz czy czasem aby znowu nie zaczyna się katar. Czasem tęsknię za moim życiem 'sprzed dzieci”.

Jednak na końcu wpisu Żmuda-Trzebiatowska z całą mocą podkreśliła, że „za żadne skarby” nie chciałaby wrócić do dawnego życia, kiedy na świecie nie było jej syna i córki.

DZIECI są tym, co mi najlepiej w życiu wyszło” – napisała. „Do roli matki nie da się przygotować. Każdy dzień to sukcesy i porażki. Jedno jest pewne – to ONI kiedyś ocenią czy dałam radę, więc warto się starać. Przytulam” – zakończyła swój wpis na Instagramie.

Wpis spodobał się fankom aktorki. Okazało się, że wiele z nich myśli tak samo, jak ona.

„Jestem świeżo upieczoną mamą i mamą już 10-latka. Ja czasem też tęsknie za moim życiem 'sprzed dzieci’, ale czy to źle ? Myślę, że nie. Nie wróciłabym do tego życia i nie zamieniłabym moich dzieci na nic i na nikogo innego, ale tęsknić zawsze możemy za czymś, co było kiedyś (…)”- brzmi jeden z komentarzy.

Do dzisiaj pokutuje to, że główną rolą kobiety jest dbanie o dom

Marta Żmuda-Trzebiatowska – kim jest?

Marta Żmuda-Trzebiatowska ukończyła Akademię Teatralną w Warszawie. Na wielkim ekranie debiutowała pierwszoplanową rolą Ani w „Nie kłam kochanie” (2008). W kolejnych latach zagrała w „Ciachu” (2010) i w „Och Karol 2” (2011). Wystąpiła także m.in. w „Ślubach panieńskich”, „Grach małżeńskich” oraz filmie „Wkręceni 2”. Sławę  przyniósł aktorce serial „Twarzą w Twarz”, gdzie wcieliła się w rolę prostytutki Oli, przyjaciółki głównego bohatera (Paweł Małaszyński).

Prywatnie Marta Żmuda-Trzebiatowska jest żoną aktora Kamila Kuli. Mają syna (ur. 2017) i córkę (ur. 2020).

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: