Przejdź do treści

Ewa Skibińska o 10-letniej walce z chorobą alkoholową: „Byłam sama dla siebie zagrożeniem”

Ewa Skibińska na Jesiennej Ramówce Telewizji Polsat
Ewa Skibińska o doświadczeniu uzależnienia od alkoholu / Zdjęcie: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?

Ewa Skibińska w nowym wywiadzie otworzyła się na temat uzależnienia od alkoholu. Aktora wyznała, że jej walka z nałogiem trwała dziesięć lat. „Alkohol nie jest dla ludzi. To trucizna” – mówi dziś kategorycznie 61-latka.

Ewa Skibińska o uzależnieniu: „Potwornie cierpiałam”

Ewa Skibińska to ceniona aktorka teatralna i filmowa, której rozgłos i rozpoznawalność przyniosły role w takich serialach, jak „Na dobre i na złe” czy „Pierwsza miłość”. Jesienią widzowie znów będą mieli okazję zobaczyć ją na małym ekranie w serialu „Powrót do życia” oraz na deskach teatru w spektaklu „Metoda na serce. Śledztwo”. W nowym wywiadzie, którego artystka udzieliła Mateuszowi Szymkowiakowi dla portalu „Świat Gwiazd”, opowiedziała nie tylko o wybitnych kreacjach aktorskich, ale też o swoim życiu prywatnym, o relacjach z córką i wnukami, a także o tak trudnych momentach, jak walka z uzależnieniem od alkoholu. Skibińska przyznała, że nałóg niszczył jej życie i popychał do niebezpiecznych zachowań.

„[To było – przyp. red.] takie osiem, dziesięć lat picia problemowego, tzn. takiego, że się bardzo ze sobą męczyłam i czułam, że mam problem. Byłam też sama dla siebie zagrożeniem. Robiłam różne niebezpieczne rzeczy” – wyznała.

Dodała, że były to sytuacje, które zagrażały jej życiu, zdrowiu i bezpieczeństwu.

„Cierpiałam. Potwornie cierpiałam. Bo to nie jest takie: 'Wow, jaka jestem fajna’, tylko takie: 'Wow, jaka teraz jestem niefajna'” – wspomina aktorka. „Byłam osobą, która kłamie. Teraz unikam kłamstwa. Nauczyłam się mówić prawdę. Nawet w najmniejszych sprawach. (…) Kłamstwa były wynikową uzależnienia” – podkreśliła.

Udało jej się wyjść z nałogu dzięki pomocy przyjaciółki Jolanty Fraszyńskiej, również aktorki. Za namową bliskich zdecydowała się pójść na terapię, mimo iż miała wiele obaw w związku z terapią grupową.

„To jest bardzo trudne. Aktorka, mająca iść na grupę i opowiadać o swoich problemach? Jak ktoś tego nie spróbuje, to nie wie, jaka to jest wartość i jak to rozwija, pogłębia. Rozmowa leczy” – wyznała.

„To choroba, na którą jest się chorym do końca życia”

W dalszej części rozmowy prowadzący nawiązał do głośnego wywiadu, którego aktorka udzieliła w 2023 r. dziennikarce „Wysokich Obcasów”. Po raz pierwszy publicznie przyznała się wówczas do wieloletniego uzależnienia od alkoholu. Zaznaczyła, że piła od zawsze, a alkohol traktowała jako eliksir swojego talentu.

„Właściwie nietrzeźwa byłam też na próbach. Nawet o poranku znalazła się małpka w torebce” – mówiła.

Zapytana przez Szymkowiaka o to, czy nie bała się wtedy tak szczerze opowiedzieć o swojej chorobie alkoholowej, odpowiedziała, że nie. Ma jednak świadomość, że informacja o uzależnieniu dla wielu mogła być szokująca.

„Domyślam się, że mój wizerunek medialny, przez role, które grałam w serialach, to był ten eleganckiej kobiety. Teraz się okazuje, że ta osoba ma drugie oblicze, ma problem. Zbitka z tym wyobrażeniem, kontrast, rozczarowanie albo odczarowanie danej osoby, robi wrażenie” – podkreśliła.

Skibińska ma jednak nadzieję, że jej szczerość i głośne mówienie o problemie uzależnienia od alkoholu będzie też przykładem dla innych, że można z nim wygrać. Życie w trzeźwości aktorka określa „efektem sukcesu, zwycięstwa, ale też procesu”. „Bo to jest choroba, na którą jest się chorym do końca życia” – zauważa aktorka.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Źródło: YouTube „Świat Gwiazd”

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?