Przejdź do treści

Nie namawiaj córki do bycia bardziej śmiałą. „Próba zmieniania temperamentu na siłę może być szkodliwa”

Matka z córką rzucają confetti
Nie namawiaj córki do śmiałości! "Próba zmieniania temperamentu na siłę może być nie tylko nieskuteczna, ale też szkodliwa"/ Unsplash, fot. Isaac Quesada
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Silnie promowany przez dzisiejszą kulturę ekstrawertyzm nie jest jedyną droga do szeroko pojętego sukcesu i szczęścia” – pisze Magda Korczyńska. Autorka bloga „Jak wychowywać dziewczynki” radzi, jak wspierać córkę, by nie utrwalić w niej poczucia bycia słabszą.

„Lęk to nowa nieśmiałość”

„Lęk to nowa nieśmiałość” – pisze na swoim profilu na Instagramie Magdalena Korczyńska, autorka bloga „Jak wychowywać dziewczynki”. Zaznacza, że rodzice często traktują swoje córki jako „mniej przebojowe” (nieśmiałe właśnie), jeśli te nie wykazują cech ekstrawertycznych.

Ile razy zdarzyło ci się zachęcać córkę do zabawy z nowo poznaną osobą lub „przełamania się” w nowej dla niej sytuacji? A jeśli stawiała opór, ile razy przykleiłaś_łeś jej łatkę „nieśmiałej”?

Nasza kultura premiuje ekstrawertyczki_ków, którzy z miejsca angażują się w nowe sytuacje. Tymczasem wiele przemawia też za tymi, którzy najpierw czekają i obserwują, zanim zdecydują się zrobić krok naprzód – wyjaśnia.

Usłyszałaś kiedyś od swoich rodziców „nie bój się”, „czego się boisz, przecież cię nikt nie zje”? Rodzice wywierają presję na dzieciach, myśląc, że w ten sposób te zaczną przełamywać lęk. Niestety jak tłumaczy Korczyńska, takie działanie może przynieść więcej szkód niż pożytku.

Nieśmiałość może wynikać z wrodzonego temperamentu dziecka… a próba zmieniania go na siłę może być nie tylko nieskuteczna, ale też szkodliwa. Nazywanie dziewczynek nieśmiałymi może pogłębiać w nich samych przeświadczenie o tym, że jako dziewczynki/kobiety są z natury płoche i mniej zdolne do podejmowania działania lub interakcji – co w rzeczywistości nie jest prawdą.

Introwertyczka nie taka zła

Korczyńska zauważa, że w społeczeństwie zakorzenione jest mylne przeświadczenie o tym, że bycie ekstrawertyczką jest równoznaczne z byciem silną.

Tymczasem (dokładnie zresztą jak w przypadku chłopców) mogą one (dziewczynki – przyp. red.) po prostu cechować się introwertycznym charakterem, który wcale nie jest słabszy lub nudniejszy niż charakter ekstrawertyczny – tłumaczy.

Ludzie charakteryzują się przecież przeróżnymi konstrukcjami psychicznymi, a silnie promowany przez dzisiejszą kulturę ekstrawertyzm nie jest jedyną droga do szeroko pojętego sukcesu i szczęścia. Warto tej prawdy uczyć dzieci już od ich najmłodszych lat – podsumowuje.

Za wszystkim stoi jeszcze jeden problem. Rodzice obawiają się, że ich pociechy nie będą akceptowane przez rówieśników. Stąd popychanie ich w kierunku nowych znajomości. Tymczasem do prawidłowego rozwoju dziecka nie jest potrzebna gromada przyjaciół.

Najszczęśliwsze są dziewczynki mające jedną lub dwie stałe, niezawodne przyjaciółki. Wprowadzają one w życie dziewczynki pewno przewidywalność, a co za tym idzie obniżają poziom stresu – tłumaczy Korczyńska.

W jaki sposób wspierać „nieśmiałe” dziewczynki?

Najważniejszą zasadą jest z pewnością to, by nie zmuszać córki do czegoś, czego nie chce lub się boi. Niech sama zdecyduje, w jaki sposób się zachowa. Jak jeszcze można ją wesprzeć? Korczyńska wymienia:

  • Pomagać w obserwacji i akceptacji własnych reakcji na nowe sytuacje.
  • Pozwolić wchodzić w nowe sytuacje na własnych warunkach – czyli powoli, stopniowo i z szacunkiem dla własnych odczuć i potrzeb.
  • Zaakceptować fakt, że jeśli córka należy do grupy dzieci „ostrożnych”, prawdopodobnie nigdy nie będzie duszą towarzystwa. I wcale nie musi nią być.
  • Pozbyć się przekonania że tylko wtedy, gdy nasze córki będą miały „wielu przyjaciół”, będą szczęśliwe.

Magda Korczyńska – „Jak wychowywać dziewczynki”

Magda Korczyńska jest mamą dwóch córek w wieku 5 i 7 lat. Prowadzi bloga i instagramowy profil „Jak wychowywać dziewczynki”. Jak tłumaczyła w rozmowie z Hello Zdrowie, zaczęła blogować, gdy jej starsza córeczka miała 4,5 roku:

„To był moment, kiedy coraz większą uwagę zwracałam na rzeczy usłyszane od rodziny czy na placach zabaw – były to komentarze bądź sugestie dotyczącego tego, jak moje córki powinny się zachowywać czy wyglądać. Narastał we mnie bunt przeciwko ich formatowaniu pod kątem płci. Postanowiłam zgłębić ten temat. Największym odkryciem i motorem, żeby jeszcze głębiej wejść w tematykę wychowania dziewczynek, był dla mnie artykuł w magazynie ‚Science’. Odnosił się do badań, z których wynikało, że dziewczynki już w wieku 6 lat potrafią myśleć, że są mniej mądre od chłopców! Pomyślałam sobie wtedy: ‚Moja córeczka niedługo będzie miała 5 lat, mam mało czasu, żeby do tego nie doprowadzić’”.

Korczyńska wierzy, że jej blog może być dla rodziców drogowskazem. W opublikowanym przez siebie manifeście wypowiada wojnę stereotypom i uprzedzeniom dotyczącym wychowywania dzieci.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: