2 min.
Lara Gessler o porodzie bez znieczulenia: bardzo chciałam wybrać się w taką podróż w głąb siebie

Lara Gessler o porodzie bez znieczulenia: bardzo chciałam wybrać się w taką podróż w głąb siebie/ PHOTO: PAWEL WRZECION/MWMEDIA
„Natura wymyśliła nas naprawdę nieźle. Przez natłok różnych informacji – i często błędnych przekonań – przestałyśmy sobie ufać jako kobiety, polegać na intuicji i instynkcie” – wyznała Lara Gessler na swoim profilu na Instagramie. Gwiazda zdradziła, dlaczego zdecydowała się na poród bez znieczulenia. Opowiedziała też, jaka sytuacja była dla niej najbardziej traumatyczna.
Lara Gessler o porodzie bez znieczulenia
Lara Gessler 21 października po raz pierwszy została mamą. Gwiazda urodziła córkę, której dała oryginalne imię Nena. Gessler jeszcze w czasie ciąży chętnie eksponowała swój brzuch i dzieliła się ze swoimi fanami własnymi odczuciami. Nie inaczej jest również teraz, po porodzie. Szczęśliwa mama postanowiła opowiedzieć na swoim profilu na Instagramie o tym, jak wygląda poród bez znieczulenia i dlaczego się na niego zdecydowała.
Natura wymyśliła nas naprawdę nieźle. Przez natłok różnych informacji – i często błędnych przekonań – przestałyśmy sobie ufać jako kobiety, polegać na intuicji i instynkcie. Bardzo chciałam wybrać się w taką podróż w głąb siebie. To bardzo pierwotne. A fakt, że jest obok opieka medyczna, która zawsze może zainterweniować i służyć współczesną wiedzą, tym bardziej dodaje odwagi. Najważniejsza jest jednak położna, która rozumie twoją wizję porodu i nie pospiesza cię, daje hormonom działać. No i partner, który dodaje otuchy – napisała w odpowiedziach na pytania na Instastory.
Celebrytka wyznała też, że nie żałuje swojej decyzji.
Nie uważam, że to dla każdego, ale warto rozeznać się w temacie i podejść do porodu świadomie. Bierzemy znieczulenie głównie z automatu – z lęku i niewiedzy – dodała.

Lara Gessler/ Instagram @lara_gessler
Lara Gessler o traumie porodu
Gessler podzieliła się także informacją, że przez cały czas porodu był przy niej jej mąż Piotr Szeląg. Dzięki temu czuła się bezpieczniej. Zdradziła, że największą traumą były dla niej pierwsze godziny po porodzie, które spędziła w szpitalu. Z powodu pandemii koronawirusa odwiedziny gości w szpitalach są zabronione.
Najtrudniejsze w porodzie były 2 noce spędzone bez Piotra. Pierwsze odkąd jesteśmy razem. Jednocześnie dla mnie pierwsze w nowej roli. Bardzo nienaturalna sytuacja. Choć i tak jestem bardzo wdzięczna, że mógł być ze mną przy porodzie, ale taka rozłąka była dla nas traumatyczna – podsumowała.
Podaj dalej
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

29.05.2023
„20 proc. pacjentek, niejednokrotnie nawet z zaawansowaną endometriozą, nie ma żadnych dolegliwości bólowych” – mówi dr Jan Olek

27.05.2023
Uważano, że kobietom papierosy szkodzą szczególnie, niszcząc nie tyle ich zdrowie, co moralność. Jak kiedyś leczono tytoniem

25.05.2023
„Perspektywa psychoterapeuty nie ogranicza się do spojrzenia na indywidualne cierpienie. Sięga do tego, co się dzieje między światem a człowiekiem” – mówi Bogdan de Barbaro

23.05.2023