Przejdź do treści

Metoda tworzenia zarodków z „trzech genetycznych rodziców”. Naukowcy sprawdzili, czy jest bezpieczna

Kobieta w laboratorium
Metoda tworzenia zarodków z "trzech genetycznie rodziców". Naukowcy sprawdzili, czy jest bezpieczna/ Fot. iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Naukowcy z Chin przyjrzeli się kontrowersyjnej metodzie uzyskiwania zarodka z wykorzystaniem materiału genetycznego od trzech osób. „Było to pierwsze tak kompleksowe porównanie ludzkich embrionów, utworzonych przy pomocy metody transferu wrzeciona” – skomentował biolog komórek macierzystych Dietrich Egli. Czeka nas przyszłość, w której dziecko może mieć więcej niż dwoje rodziców?

Zarodki z „trzech genetycznych rodziców”

Do narodzin niezwykłych dzieci, które mają trojga rodziców, doszło w ostatnich latach m.in. w Ukrainie, Jordanii czy Grecji. Pierwszy przypadek miał miejsce w 2016 roku. Kontrowersyjna procedura w tym przypadku została wykorzystana, ponieważ kobieta była nosicielką genów odpowiedzianych za zespół Leigha. Dzięki pobraniu materiału genetycznego od trzech osób mogła urodzić zdrowe dziecko. Natomiast kobiecie w Grecji w 2019 r. lekarze pomogli w ten sposób zajść w ciążę po tym, jak wcześniej przeszła cztery nieudane próby in vitro.

„Jesteśmy bardzo dumni, że możemy ogłosić międzynarodową innowację w zakresie wspomaganego rozrodu, która daje szansę na urodzenie zdrowego dziecka kobietom z rzadkimi chorobami genetycznymi spowodowanymi przez zaburzenia mitochondrialne” – mówił wówczas w rozmowie z BBC dr Panagiotis Psathas, prezes Instytutu Życia w Atenach.

Specjaliści ostrzegali jednak, że – choć dzięki nowej metodzie można wyeliminować ryzyko chorób genetycznych jeszcze na etapie mitochondrialnym – należy wstrzymać się z wykonywaniem zabiegu. Uważali, że jest zbyt wcześnie, by ocenić długofalowe skutki wywoływane przez technikę zwaną mitochondrialną terapią zastępczą, która jest zakazana w wielu krajach. Pozostawały również kwestie prawne, etyczne oraz bezpieczeństwa. Metodzie przyjrzeli się naukowcy z Chin, którzy doszli do ważnych wniosków. Swoje badania opublikowali w czasopiśmie naukowym „Nature”.

„Mitochondrialna terapia zastępcza jest kontrowersyjną dziedziną. Mamy nadzieję, że dzięki naszym badaniom zapewnimy podstawę do rozwoju tej techniki” – skomentowała dr Wei Shang, współautorka badania.

Kontrowersyjna metoda – czy jest bezpieczna?

Naukowcy z Chin przetestowali bezpieczeństwo techniki zastępowania wadliwych mitochondriów w ludzkich embrionach. Skupili się głównie na terapii transferu wrzeciona – jednej z trzech głównych typów terapii, która została wykorzystana w przypadku zapłodnienia w 2016 roku. Jak wyjaśnili naukowcy w opublikowanych badaniach, DNA z jądra komórki jajowej kobiety z wadliwymi mitochondriami przeniesiono do komórki jajowej od dawczyni ze zdrowymi mitochondriami, z której usunięto jądra DNA. Następnie komórka została zapłodniona nasieniem ojca. Tak powstały zarodek zawierał geny trojga rodziców oprócz genów mitochondrialnych dawczyni.

W ramach badań zespół porównał dziesiątki ludzkich embrionów, które przeszły transfer wrzeciona, z grupą kontrolną „zwykłych” zarodków. Naukowcy odkryli, że w obu grupach embriony mogły rozwijać się od tygodnia po zapłodnieniu, a komórki z pięciodniowego zarodka posiadały identyczny poziom ekspresji genów i transkrypcji. Specjaliści wyjaśnili, że dzięki temu można stwierdzić, że transfer wrzeciona nie wpływa na wczesny rozwój embrionów. Nie natknęli się również na żadne czynniki, które stanowiłyby zagrożenie dla zdrowia zarodka.

„Było to pierwsze tak kompleksowe porównanie ludzkich embrionów, utworzonych przy pomocy metody transferu wrzeciona” – skomentował w rozmowie z „Nature” Dietrich Egli, biolog komórek macierzystych z Columbia University w Nowym Jorku.

Potrzebne są jednak dalsze badania, by stwierdzić, czy metoda ta niesie długofalowe skutki, jak sugeruje cytowany przez „Nature”, Min Jiang, biolog mitochondrialny z Westlake University w Hangzhou w Chinach. Ekspert wyjaśnia, że do komórki jajowej przeniesione zostaje ok. 2 proc. mitochondrialnego DNA matki. I tłumaczy, że proporcje te mogą zmienić się wraz ze wzrostem komórek, co spowoduje, że zwiększy się także ryzyko rozwoju groźnych chorób u dziecka w późniejszych latach.

„Do tej pory badania pokazują, że transfer wrzeciona działa. Jednak długoterminowe zdrowie dzieci urodzonych przy użyciu terapii będzie musiało zostać zbadane” – podsumowuje.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.