Mimo prawidłowego przystawiania, dziecko nadal rani brodawki? Powodem może być krótkie wędzidełko podjęzykowe
się ten artykuł?
„Wędzidełko to błonka, która trzyma od spodu język. W zależności, jak mocno trzyma, nadajemy stopnie i kwalifikujemy do podcięcia” – pisze Anna Majda-Sandomierska, położna w szpitalu, doradca laktacyjny, właścicielka szkoły rodzenia. Po czym poznać, że twoje dziecko ma problem ze zbyt krótkim wędzidełkiem?
Dziecko rani brodawki?
„Spotkałaś się z problemem, że mimo prawidłowego przystawiania, dziecko nadal rani brodawki? Rozwiązaniem zagadki może być krótkie wędzidełko podjęzykowe” – pisze na swoim Instagramie Anna Majda-Sandomierska, położna w szpitalu, doradca laktacyjny, właścicielka szkoły rodzenia.
Jak dodaje położna, dla niej – jako doradcy laktacyjnego – to jedna z podstawowych kwestii do zbadania.
„Nie mówię już, że powinno być to wyłapane w szpitalu (a często nie jest)” – pisze.
Krótkie wędzidełko podjęzykowe
Jak wyjaśnia położna, wędzidełko to błonka, która trzyma od spodu język. W zależności, jak mocno trzyma, specjaliści nadają mu stopnie i kwalifikują do podcięcia.
„A podciąć należy, jeśli język na końcu układa się w charakterystyczne serduszko, podczas ssania nie wysuwa się do linii warg i nie da się go uelastycznić” – wyjaśnia położna.
Do postu ekspertka dołączyła zdjęcie dwutygodniowego malucha, którego wędzidełko jest elastyczne, a karmienie przebiega bezproblemowo. W tym wypadku nie obyło się jednak bez poranionych brodawek i szukania w szpitalu odpowiedzi przez matkę dziecka, dlaczego tak się dzieje.
„Im szybciej dojdzie do podcięcia, tym lepiej. Są szpitale, które tuż po porodzie na oddziale neonatologicznym przeprowadzają takie zabiegi i chwała im za to. Od razu po przecięciu dziecko można przystawić do piersi, czując natychmiastową poprawę w ssaniu. Często zabieg podcięcia jest jedyną formą uratowania karmienia bezpośrednio z piersi” – wyjaśnia Anna Majda- Sandomierska.
Anna Majda-Sandomierska
Anna Majda-Sandomierska to położna w szpitalu, doradca laktacyjny, właścicielka szkoły rodzenia. Mama Oli i chłopaków bliźniaków. Blogerka. Prowadzi w mediach społecznościowych swój profil „poloznamama_blog”, który śledzi coraz więcej osób.