Przejdź do treści

Psycholog będzie obecny na każdej porodówce. To efekt krytycznego raportu NIK

psycholog na porodówce
Psycholog obowiązkowo na każdej porodówce / Getty
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Obowiązek zatrudnienia psychologa co najmniej na pół etatu na każdym oddziale ginekologiczno-położniczym – to zmiana, którą Ministerstwo Zdrowia zamierza wprowadzić w odpowiedzi na zatrważające wyniki raportu Najwyższej Izby Kontroli „Opieka nad pacjentkami w przypadkach poronień i martwych urodzeń”.

Etatowy psycholog na każdej porodówce

Zatrudnienie psychologa przynajmniej na pół etatu to nowy wymóg, który będzie musiał spełnić każdy oddział ginekologiczno-położniczy – nie tylko te III, najwyższego stopnia referencyjności (zajmujące się ciążami wysoko zagrożonymi, o patologicznym przebiegu), ale również oddziały I i II stopnia referencyjności. Chodzi o placówki, w których odbiera się porody naturalne, bez powikłań (I stopień referencyjny) oraz szpitale zajmujące się ciążami zagrożonymi, w których musi znajdować się oddział intensywnej terapii dla wcześniaków (II stopień referencyjny).

Projekt rozporządzenia ministra zdrowia powstał w reakcji na raport NIK:

„Zmiana wprowadzana jest w związku z informacją Najwyższej Izby Kontroli po otrzymaniu wyników kontroli ‘Opieka nad pacjentkami w przypadkach poronień i martwych urodzeń’, opublikowanych na początku lutego tego roku” – podaje „Rzeczpospolita”.

Według nowelizacji rozporządzenia w sprawie standardów opieki okołoporodowej kobieta, która dowiaduje się o ciężkiej chorobie płodu, poronieniu lub urodzeniu martwego dziecka powinna otrzymać szybką pomoc psychologiczną. Ponadto należy oddzielić taką pacjentkę od innych, które są w ciąży lub niedawno urodziły zdrowe dziecko.

Brak wsparcia psychologicznego kobiet po stracie, utylizacja ciał dzieci zmarłych po porodzie i arogancki personel. Nowy raport NIK o polskich porodówkach przeraża

„Nie dostrzegali specyfiki pracy z takimi pacjentkami”

W raporcie NIK wskazano bowiem, że pacjentki, które doświadczyły trudności związanych z ciążą lub porodem, mogą liczyć na pomoc psychologa właściwie tylko na oddziałach ginekologiczno-położniczych o III poziomie referencyjności. Natomiast hospitalizowane w pozostałych placówkach nie otrzymują należytej opieki psychologicznej.

„Na oddziałach, na których nie ma wymogu zatrudnienia psychologa, pacjentki nie mogą liczyć na odpowiednią pomoc psychologiczną. NIK doszła do wniosku, że pacjentkom, które poroniły, urodziły martwe dziecko lub których dziecko zmarło tuż po porodzie, nie zapewniono prawidłowej i wystarczającej opieki, głównie przez wadliwą organizację udzielania świadczeń i nieprzestrzeganie obowiązujących regulacji, w tym standardów opieki okołoporodowej” – przypomina gazeta.

W raporcie NIK czytamy:

 „Kierujący podmiotami leczniczymi nie dostrzegali specyfiki pracy z takimi pacjentkami. Często opieka nad osobami doświadczającymi tych szczególnych sytuacji, ograniczała się do udzielenia niezbędnej pomocy medycznej i nie zapewniała szerszego wsparcia”.

Przypomnijmy – Fundacja Rodzić Po Ludzku wielokrotnie informowała o niewłaściwych standardach opieki na porodówkach. Jak wskazał przygotowany przez tę fundację raport „Opieka okołoporodowa w Polsce w świetle doświadczeń kobiet Polsce w świetle doświadczeń kobiet”, aż 54,3 proc. kobiet w czasie porodu doświadczyło przemocowych zachowań lub nadużyć związanych z zachowaniem personelu lub niedopełnieniem procedur.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: