Przejdź do treści

Najnowsze odkrycie pozwoli zdiagnozować depresję poporodową, gdy kobieta jest jeszcze w ciąży? Wystarczy do tego badanie krwi

Najnowsze odkrycie pozwoli zdiagnozować depresję poporodową, gdy kobieta jest jeszcze w ciąży? Wystarczy do tego badanie krwi / gettyimages
Najnowsze odkrycie pozwoli zdiagnozować depresję poporodową, gdy kobieta jest jeszcze w ciąży? Wystarczy do tego badanie krwi / gettyimages
Podoba Ci
się ten artykuł?

Z depresją poporodową zmaga się 10-15 proc. matek. I chociaż do tej pory nie można było przewidzieć, która spodziewająca się dziecka kobieta jest na nią narażona, niedługo może się to zmienić. Odkrycie naukowców z Johns Hopkins Medicine może pomóc w stworzeniu przesiewowego badania krwi, które jeszcze przed porodem pozwoliłoby stwierdzić, czy kobieta jest zagrożona wystąpieniem depresji.

Kiedy mówimy o depresji poporodowej?

O depresji poporodowej mówimy, gdy smutek, przygnębienie i obawa, że nie jest się w stanie dobrze zaopiekować swoim dzieckiem, a nawet niechęć do kontaktu z nim, pojawiają u matki w ciągu roku od porodu i utrzymują się przez co najmniej dwa tygodnie. Cierpi na nią prawie co siódma kobieta. Na szczęście to się może jednak zmienić.

Zdaniem naukowców z Johns Hopkins Medicine w Baltimore, ich najnowsze odkrycie pozwoli zdiagnozować depresję poporodową, gdy kobieta jest jeszcze w ciąży. Wystarczy do tego badanie krwi. Badacze pobrali próbki krwi od 42 ciężarnych kobiet i dokładnie przeanalizowali system służący komórkom do komunikowania się między sobą, w tym cząsteczkom tzw. informacyjnego RNA (mRNA).

Naukowcy wyjaśnili, że w czasie ciąży system komunikacji międzykomórkowej rozwija się, aby sprostać nowym wyzwaniom związanym z implantacją i wzrostem zarodka. W związku z tym zmierzyli poziom tysięcy różnych cząsteczek mRNA w drugim i trzecim trymestrze ciąży, a także w ciągu pół roku po porodzie. Tak odkryli, że poziomy mRNA w czasie ciąży i okresu poporodowego u kobiet, u których wystąpiła depresja poporodowa, były znacznie zmienione.

Depresja poporodowa

Badanie może zapobiec skutkom depresji poporodowej

Badanie wykazało, że u kobiet, u których rozwinęła się depresja poporodowa, już w czasie ciąży poziomy niektórych cząsteczek mRNA były wyższe, podczas gdy inne były niższe niż u kobiet, u których depresja nie wystąpiła.

Naukowcy z Johns Hopkins Medicine w Baltimore liczą na to, że jeśli dalsze badania potwierdzą ich odkrycia, będzie można opracować badanie krwi, które pomoże jeszcze w trakcie ciąży zidentyfikować kobiety, które są zagrożone wystąpieniem depresji poporodowej, a następnie otoczyć je dodatkową opieką.

„W przypadku depresji poporodowej istnieje wiele potencjalnych negatywnych skutków, m.in. wysoki wskaźnik samobójstw wśród matek lub zaburzenia w rozwoju poznawczym, emocjonalnym i społecznym dziecka. Gdybyśmy mogli już przed porodem zidentyfikować matki, które są bardziej zagrożone, moglibyśmy zapobiec niepożądanym zdarzeniom” – mówi Sarven Sabunciyan, jeden z autorów badania.

O ile wykrywające ryzyko depresji poporodowej badanie mRNA we krwi to na razie przyszłość, już w tej chwili istnieje proste i dostępne narzędzie diagnostyczne – Edynburska Skala Depresji Poporodowej. To kwestionariusz, którego wypełnienie trwa kilka minut, a uzyskany wynik pozwala młodym rodzicom ocenić, czy ich stan psychiczny wymaga kontaktu ze specjalistą.

Depresja poporodowa wśród mężczyzn

Warto także wiedzieć, że depresja poporodowa nie dotyczy wyłącznie kobiet. Według metaanalizy przeprowadzonej w 2010 roku przez pediatrów z Eastern Virginia Medical School, dotyka ona też około 10 proc. ojców. Objawy pojawiają się najczęściej pomiędzy trzecim a szóstym miesiącem od narodzin dziecka. Na jej wystąpienie znacznie bardziej narażeni są ojcowie, których partnerki cierpią na depresję poporodową.

Badanie opisano w czasopiśmie „Molecular Psychiatry„.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?