Kara czy nagroda – co lepiej działa na palaczy i dlaczego?
się ten artykuł?
Niektórzy naukowcy uważają, że palacza trzeba przekupić. Ale nowe badanie z udziałem 2500 osób temu zaprzecza. Palacz musi pocierpieć, jeśli chce rzucić papierosy.
Marchewka na kiju?
Metody „marchewki na kiju” uczeni jesteśmy od małego. Jak zjesz zupę, dostaniesz coś słodkiego – mówią nam rodzice, zanim jeszcze dobrze sami zaczniemy mówić. System ocen w szkole, czerwone paski na świadectwach, stypendia na uczelniach, premie w pracy, to wszystko przecież nic innego jak typowa marchewka na kiju.
Według niektórych naukowców w rzucaniu palenia ten sposób jest również całkiem skuteczny. Nałogowca najlepiej przekupić – uważają eksperci z brytyjskiego Uniwersytetu w Stirling, którzy w zeszłym roku wzbudzili zainteresowanie mediów, nagradzając finansowo kobiety w ciąży za rzucenie palenia. Skutek był średni. Tylko w co piątym przypadku się udało. Niestety.
Największe jak dotychczas badanie szukające odpowiedzi na pytanie „co skuteczniej motywuje do rzucenia palenia: kara czy nagroda?” dowodzi, że trop Brytyjczyków mógł być mylący.
Zaskakujące wyniki badania
W eksperymencie naukowców z Harvardu wzięło udział 2500 osób. Część badanych miała otrzymać nagrodę za osiągnięty efekt, a reszta drobną karę w razie porażki. Kara polegała na przekazaniu 150 dolarów do depozytu. Pieniądze nie wróciły do tych, którzy nadal palili po pół roku od rozpoczęcia eksperymentu. Najwytrwalszym zwrócono pieniądze, a do tego 650 dolarów premii. Druga opcja, z nagrodą, polegała na otrzymaniu 800 dolarów za zrezygnowanie z papierosów na okres sześciu miesięcy. Badani mogli sami wybrać metodę.
Wyniki zaskoczyły samych autorów. Okazało się, że większość zdecydowała się na opcję z nagrodą, co akurat nie dziwi, ale tylko niewielka część z nich przestała palić. A dokładniej 17 procent. Znacznie mniejsza grupa wybrała opcję z karą, ale za to więcej ludzi odniosło w tym przypadku sukces. Ponad 50 procent! Autorzy badania nie podpowiadają, jak w praktyce można by to odkrycie wykorzystać. Mnie tylko zastanawia, czy wydawanie co miesiąc kilkuset złotych na papierosy nie jest już wystarczającą karą…?