Córka dzieliła z nią łóżko do ukończenia 11 lat, a pierworodny syn do 7. roku życia. O najmłodszym mówi: „Nigdy nie był w swoim łóżeczku”
Wspólne spanie z dzieckiem czy oddzielny pokój i nauka samodzielności od małego? Kourtney Kardashian-Barker nigdy nie miała takiego dylematu. Spanie z dziećmi jest jej ulubionym zwyczajem od początku macierzyństwa. Teraz pielęgnuje go z najmłodszym synkiem, Rocky’m. „Jako pracująca mama, nie mam dużo czasu dla dzieci w ciągu dnia. Przynajmniej zawsze wiem, że będziemy spędzać noce razem”- uzasadnia.
„Nigdy nie był w swoim łóżeczku”
45-letnia Kourtney Kardashian-Barker, amerykańska celebrytka, modelka, bizneswoman i osobowość telewizyjna ma czwórkę dzieci. Trójka z nich: 14-letni Mason Dash, 12-letnia Penelope Scotland oraz 9-letni Regin Aston to owoce związku z byłem partnerem, Scottem Disickiem. Najmłodsze dziecko, Rocky Thirteen, w listopadzie skończy rok. Jego tatą jest Travis Barker, obecny mąż Kardashian. Modelka jest dumna z tak licznej gromadki i chętnie w wywiadach opowiada o swoim życiu rodzinnym i wychowywaniu dzieci.
Jedną z jej ulubionych praktyk rodzicielskich jest spanie z dziećmi. Jej najmłodszy synek śpi w jej małżeńskim łóżku. Celebrytka otwarcie mówi, że nie zamierza z tego zwyczaju zrezygnować. Córka dzieliła z nią łóżko do ukończenia 11 lat, a pierworodny syn: do 7. roku życia.
Zabieranie dziecka do łóżka wzbudza jednak wiele emocji. Mimo że Kardashian-Barker spotkała się z krytyką za wspólne spanie z Penelope i Masonem, nie powstrzymało jej to od kontynuowania tradycji z najmłodszym synkiem.
Rozwiń„Nigdy nie był w swoim łóżeczku. (Spanie z nim – przyp. red.) To moja ulubiona rzecz na świecie”- wyznała kiedyś w mediach społecznościowych.
Rodzie chętnie śpią z dziećmi, ze względu na to, że jest to bardzo wygodna praktyka. Docenia to właśnie Kardashian Barker. Celebrytka przyznaje, że dzięki temu doświadcza „lepszego i dłuższego snu w nocy oraz może spędzić więcej czasu z rodziną”.
„Jako pracująca mama, nie mam dużo czasu dla dzieci w ciągu dnia. Przynajmniej zawsze wiem, że będziemy spędzać noce razem„- uzasadnia swój wybór.
„Nie ma zalecanego wieku, w którym dziecko 'powinno’ spać samo”
Zarówno rodzice, jak i eksperci są podzieleni w kwestii wspólnego spania z dziećmi. Jedni widzą w tym same korzyści i wygodę, inni zagrożenie. Niektórzy specjaliści ostrzegają przed wspólnym spaniem ze względu na większe ryzyko wystąpienia zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS) lub nieświadome skrzywdzenie dziecka. Zabranie dziecka do małżeńskiego łoża może też zaburzać intymność i życie seksualne pary. Zwolennicy współspania twierdzą natomiast, że spanie z dzieckiem sprzyja silniejszej więzi rodzic-dziecko, a także ułatwia karmienie piersią.
Na to, że wspólne lub oddzielne spanie jest kwestią indywidualną zwraca uwagę psycholog dziecięcy Julia Komorowska.
– Nie ma zalecanego wieku, w którym dziecko „powinno” spać samo. Do wielu kwestii dotyczących wychowania dzieci należy podchodzić indywidualnie. Dotyczy to także samodzielnego zasypiania, które zależy zarówno od zwyczajów i preferencji danej rodziny, jak i od gotowości dziecka. Czasami zdarza się, że już noworodek sypia w swoim łóżeczku w pokoju obok rodziców i czuje się tam bezpiecznie. Natomiast w innych przypadkach dziecko w wieku szkolnym może nie być na to gotowe – tłumaczy w rozmowie z Hello Mama.
Specjaliści zalecają jednak, żeby już noworodek miał przygotowany swój pokój lub przynajmniej wydzieloną przestrzeń na swoje rzeczy i osobne łóżko. Świadomość posiadania własnego łóżka ma być bardzo ważna.
Jeśli dotychczas spaliśmy z dzieckiem, ale podjęliśmy decyzję, że czas na zmianę, należy je do niej przygotować. Jak to zrobić?
– Perspektywę spania samemu należy przedstawić dziecku jako coś niezwykle fascynującego, jako przygodę, przywilej, okazję do stania się samodzielnym – radzi psycholog dziecięcy Julia Komorowska. – Można podzielić się z dzieckiem własnym doświadczeniem z zasypianiem samemu, ale tylko w przypadku, gdy było to doświadczenie pozytywne i miłe. Ważne jest również maksymalne zaangażowanie dziecka w to wydarzenie, tak aby nie mogło się go doczekać.
źródło: honey.nine.com.au, Hello Mama
Śpisz z dzieckiem?
Zobacz także
„Zespół Leigha to bardzo podstępna, nieuleczalna bestia. Nie ma do niej jednego klucza”. Małgorzata Konarska-Michalczuk o macierzyństwie, które stało się wyzwaniem
„Samotne macierzyństwo może być zwycięstwem życia nad martyrologią” – mówi reporterka Anita Sobczak
„Depresja ma wiele twarzy. Mnie ona zabrała radość z początków macierzyństwa i radość z czegokolwiek” – pisze psychodietetyczka Dominika Musiałowska
Polecamy
Została zwolniona pierwszego dnia po urlopie macierzyńskim. „Wspieranie matek wracających na rynek pracy macie opanowane do perfekcji”
Od dwóch lat wychowuje Malwinkę. Teraz sąd stwierdza, że jest za stara, by ją adoptować. „To jakieś kuriozum”
„Zespół Leigha to bardzo podstępna, nieuleczalna bestia. Nie ma do niej jednego klucza”. Małgorzata Konarska-Michalczuk o macierzyństwie, które stało się wyzwaniem
Paulina Młynarska o samotności w macierzyństwie: „Ojciec znika na całe dnie. A matka zostaje sama z niewypowiedzianymi, trudnymi emocjami”
się ten artykuł?