Przejdź do treści

Drew Barrymore: Chrzanić operacje plastyczne! Wolałabym wyglądać jak stare, zramolałe psisko, niż tak się torturować

Drew Barrymore: Chrzanić operacje plastyczne! Wolałabym wyglądać jak stare, zramolałe psisko, niż tak się torturować Dimitrios Kambouris/"Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Potrzebowała wiele czasu, by dojść do równowagi i zdrowej relacji ze swoim wyglądem. „Zmiany w moim ciele to prawdziwa jazda bez trzymanki, ale naprawdę piękna. W końcu urodziłam dwoje dzieci” – mówi dziś z dumą 45-letnia Drew Barrymore.

Miała  niecały rok, kiedy rodzice po raz pierwszy zanieśli ją na casting, jako czterolatka zagrała pierwszą rolę w „Odmiennych stanach świadomości” Kena Russella, a jako siedmiolatka dała się poznać wielbicielom filmu „E.T.” wcielając się w rolę Gertie. Nikogo to jednak nie zaskoczyło – Drew Barrymore pochodzi ze znanej rodziny aktorów i  jest córką chrzestną Sophii Loren i Stevena Spielberga. Takie dzieciństwo nie mogło należeć do łatwych. I nie należało. Drew nie radziła sobie z brakiem prywatności i oczekiwaniami fanów: „Nie sądzę, żebym rozumiała, co było w tym dobre, a co złe. Pewnie walczyłam o jak najwięcej radości, ale chyba nieprawdziwej. Byłam za młoda, żeby rozumieć różnicę” – wspomina.

Mieć tak wielką karierę w tak młodym wieku a później nic, przez całe lata  słuchać, że jesteś nieudaczniczką bez pracy – to bardzo trudne, kiedy jest się nastolatką. Mieć dostęp do takiej ilości rzeczy, a później tak szybko to stracić

Trudne dzieciństwo zafundowali jej także rodzice, którzy rozeszli się, kiedy miała dziewięć lat. Jej ojciec John Drew Barrymore miał problemy z  piciem i wybuchami agresji, a matka prowadziła imprezowy tryb życia. Młoda gwiazdka imprezowała z nią w najlepsze,  piła i brała narkotyki. W wieku trzynastu lat trafiła do ośrodka odwykowego po ataku agresji wymierzonym w matkę i podcięciu sobie żył. Później stoczyła też sądową batalię, by odciąć się  od rodziców.

Jako nastolatka była zupełnie nieprzygotowana do  samodzielnego życia, a w zdobyciu pracy nie pomagała jej łatka złej dziewczyny. Nie dostawała ról, żeby przeżyć zajmowała się sprzątaniem toalet. Długo nie udawało jej się wyjść na prostą: „Mieć tak wielką karierę w tak młodym wieku a później nic, przez całe lata  słuchać, że jesteś nieudaczniczką bez pracy – to bardzo trudne, kiedy jest się nastolatką. Mieć dostęp do takiej ilości rzeczy, a później tak szybko to stracić” – ocenia po latach.

Kimberly White/Getty Images

W wieku 19 lat wyszła za mąż za właściciela baru Jeremy’ego Thomasa. Rozstali się po trzech miesiącach, a Drew trafiła na okładki po rozbieranej sesji w Playboyu. Później rozebrała się przed Davidem Lettermanem podczas transmitowanego na żywo talk-show. Mówiły o tym niemal wszystkie media.

Zaczęła wychodzić na prostą, kiedy w 1995 roku została producentką, a jej firma Flower Films szybko zaczęła przynosić zyski. Zagrała wtedy w „Boys on the Side” obok Whoopi Goldberg i Mary Louise Parker.  Wytwórnia Flower Films wyprodukowała m.in. „Donniego Darko”, thriller psychologiczny znany na całym świecie i nominowany do dziesiątek nagród dla niezależnego kina.

W 2000 roku Barrymore wystąpiła w “Aniołkach Charliego” obok Cameron Diaz, Lucy Liu i Billa Murraya. Już w pierwszy weekend po premierze film zarobił ponad 40 milionów dolarów i na stałe wszedł do kanonu popkultury. W 2003 roku powróciła kolejna odsłona przygód superagentek. Niedawno Berrymore zaprosiła partnerki z „Aniołków…” do swojego programu, by powspominać ten czas. Wszystkie trzy do tej pory trzymają się razem i są przyjaciółkami: „W naszej przyjaźni kocham to, że przeszyłyśmy wiele rzeczy wspólnie, wiele trudnych i dużych chwil” – podsumowuje nasza bohaterka.

Drew Barrymore jest także znana z „50 pierwszych randek” i „Whip it”. Jest producentką i gwiazdą serii komediowej “Santa Clarita Diet”, gdzie gra żonę Tymothy’ego Olyphanta, która staje się zombie. Pomimo bardzo dobrych recenzji i wielu fanów na całym świecie, Netflix zdecydował się zakończyć produkcję po 3 sezonach.

Czasem wyglądam pięknie. Tak! Po dwóch godzinach na makijaż i włosy, ze wspaniałym fotografem i profesjonalnym oświetleniem. Mogę się też czuć pięknie po naprawdę długich ćwiczeniach. To wszystko wymaga pracy! Ale to wszystko można osiągnąć

Całkiem niedawno wyznała, że potrzebowała wiele czasu, by dojść do równowagi i zdrowej relacji ze swoim ciałem: „Czasem wyglądam pięknie. Tak! Po dwóch godzinach na makijaż i włosy, ze wspaniałym fotografem i profesjonalnym oświetleniem. Mogę się też czuć pięknie po naprawdę długich ćwiczeniach. To wszystko wymaga pracy! Ale to wszystko można osiągnąć” – mówi szczerze. Nie kryje też, że nie zamierza likwidować zmarszczek: „Chrzanić operacje plastyczne! Jestem ciekawa, w jaki sposób wszystko potoczy się naturalnie i nie mam zamiaru tego w żaden sposób modyfikować. Zwracam się do wszystkich kobiet wstrzykujących sobie w twarz te różne rzeczy – nie wiemy, jakie będą długoterminowe efekty takich działań, więc przestańcie! Ja osobiście wolałabym wyglądać jak stare, zramolałe psisko niż tak się torturować” – ta jej wypowiedź została zacytowana przez większość pism na świecie.

W 2012 roku Barrymore wyszła za mąż za Willa Kopelmana, mają dwie  córki, Olive i Frankie, które wspólnie wychowują pomimo rozwodu. „Czasem ludzie biorą mnie z zaskoczenia i pytają, co zrobię, kiedy moje dzieci wpiszą moje imię w Google. To takie oskarżające. Nie będę udawać kogoś, kim nie jestem. Pokażę im, jak udało mi się dojść do tego, gdzie jestem teraz” – mówi gwiazda.

Drew przyznaje, że macierzyństwo zmieniło jej priorytety. „Bez śmiania się z tego, co osiągnęłam, naprawdę czuję, że było w tym dużo desperacji. Wydawało mi się, że każdy mój ruch i gest na ekranie miał znaczenie. To było całe moje życie. Teraz mam dzieci, przyjaciół, relacje, pracę i zdrowie. Nie chcę, żeby moje dzieci dorosły i powiedziały: no, naprawdę dużo pracowała i wcale jej nie widziałyśmy” – mówi w wywiadach i trzyma się tych zasad – w ostatnich latach angażuje się w jeden projekt rocznie. Jest też ambasadorką ONZ wspierającą walkę z głodem w krajach Trzeciego Świata.

Aktorka eksperymentuje z kuchnią wegańską i jest wielką fanką jogi. „Wierzę, że ten świat ma dążyć do zdrowych serc i umysłów. Nie chodzi o to, by być Terminatorem! Chodzi o znalezienie siebie i bycie najlepszą wersją siebie” – przyznaje.

W roku pandemii Drew regularnie dzieli się z fanami szczegółami swojej walki z  dodatkowymi kilogramami. Pisze o tym szczerze i bez brokatu: „To zajmuje mnóstwo pracy. Dieta, ćwiczenia i walka jak lew!” – tłumaczy na Instagramie, którego obserwuje 13.6 miliona osób. W ostatnich latach na zmianę przybiera i traci na wadze: „Idę w górę i w dół. Zmiany w moim ciele to prawdziwa jazda bez trzymanki, ale naprawdę piękna. Urodziłam dwoje dzieci” – kwituje, choć nie ukrywa, że podczas pandemii Covid-19 dieta i ćwiczenia pomagają jej utrzymywać równowagę psychiczną. „Między zdalną nauką moich dzieci i pracą, byłam bardzo przytłoczona i naprawdę tego nienawidzę. Dziwnie być jednocześnie matką, nauczycielką, żywicielką rodziny i przyjaciółką. Byłam rozbita tym, że jestem wszystkim dla moich dzieci podczas pandemii. Potem zrozumiałam, że należało się z tym zmierzyć” – mówi fanom.

Pytana o to, czy wspierałaby swoje córki, gdyby chciały zostać młodymi gwiazdami filmowymi, Drew przyznaje, że musiałaby zaryzykować, że ją znienawidzą, bo byłaby tego przeciwniczką: „Nie pozwoliłabym im na to. Uważam, że aktorstwo jest wspaniałe. Uratowało mi życie. Jestem siódmym pokoleniem aktorów w mojej rodzinie. Ale to bardzo dziwny świat”.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: