Przejdź do treści

„Dziecko to nie kompan do polewania alkoholu”. Policjantka zareagowała na bulwersujące zdjęcie z lokalu

Dziewczynka na imprezie plenerowej sięga po kieliszek z napojem
Policjantka opublikowała zdjęcie z majówki, na którym widać dziewczynę z butelką alkoholu / Zdjęcie: Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Małgorzata Sokołowska, policjantka z 19-letnim stażem, opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie z majówki. Widać na nim kilkuletnią dziewczynkę siedzącą przy stoliku z drinkami i trzymającą w rękach butelkę alkoholu. Policjantka nie kryła swojego zbulwersowania tym widokiem. „Kilkuletnie dziecko to nie kompan do polewania alkoholu” – podsumowała.

„Pub to nie miejsce dla dziecka”

Mł. insp. Małgorzata Sokołowska jest policjantką z 19-letnim stażem. Jej profil na Instagramie o nazwie „Z pamiętnika policjantki”, obserwuje ponad 100 tys. osób. Publikuje na nim porady dotyczące bezpieczeństwa, policyjne ciekawostki oraz zagadki kryminalne. Niedawno udostępniła zdjęcie wykonane w czasie weekendu majowego. Jak wyjaśniła, otrzymała je anonimowo od swojego obserwatora.

Kadr przedstawia sytuację, jaka miała miejsce w jednym z pubów. Na stoliku widzimy butelki po napojach gazowanych, a także szklanki z drinkami. Obok dwaj mężczyźni spożywający alkohol. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tym dwóm panom towarzyszy kilkuletnia dziewczynka, która trzyma w rękach butelkę z alkoholem. Policjantka nie była w stanie przejść obojętnie obok takiego widoku.

„Kilkuletnie dziecko to nie kompan do polewania alkoholu. Pub to nie miejsce dla dziecka. Godzina 23 to czas na spokojny sen dla dziecka, a nie spędzanie go w knajpie z pijanymi dorosłymi” – zaapelowała.

Zwróciła uwagę na fakt, że długie weekendy takie jak majówka to w Polsce czas spotkań rodzinnych i towarzyskich, najczęściej przy grillu, na świeżym powietrzu. A jak grill, to w duecie z napojami procentowymi. Problem tkwi nie tylko w tym, że nieodłącznym elementem takich spotkań jest alkohol, ale również, że świadkami jego spożywania są nierzadko dzieci, które chłoną jak gąbka mechanizmy zachowań swoich rodziców czy opiekunów. Policjantka wyraziła swój sprzeciw wobec kultury picia w obecności dzieci, a także zabierania nieletnich do miejsc, w których spożywany jest alkohol.

„Pamiętajcie, że wasze dzieci was naśladują. Jeżeli w waszym domu alkohol to nieodłączny element rozrywki i relaksu oraz spotkań z rodziną i przyjaciółmi, to wasze dzieci będą go postrzegać dokładnie to samo” – wyjaśniła. „Alkohol jest uznawany za jeden z czynników sprzyjających przestępczości” – dodała.

Przerażona kobieta w zaciemnionym pokoju- Hello Zdrowie

„Na stole kolejki szotów, piwo, fajki, a przy stole 5-letnia dziewczynka”

Wpis policjantki spotkał się z natychmiastową reakcją internautów. Komentujący zgodnie przyznali, że widok dziewczynki bawiącej się butelką z alkoholem, czy (o zgrozo!) polewającej alkohol jest dla nich szokujący, ale niestety nie taki zupełnie niecodzienny.

Ostatnio byłam świadkiem podobnej sytuacji. Dzień roboczy, 22:30, centrum miasta, na stole kolejki szotów, piwo, fajki, a przy stole 5-letnia dziewczynka skarżąca się na to, że chce iść już spać” – napisała Joanna Mazur-Kudelska, podcasterka kryminalna, autorka podcastu true crime „Piąte: nie zabijaj”.

Inna z komentujących zauważyła: „Dzieci są naśladowcami, a jeszcze od małego normalizowanie takiego typu zachowań, oswajanie z butelką to jest dramat i ma swoje ogromne konsekwencje w niedalekiej przyszłości. Widok dla mnie osobiście straszny, biorąc pod uwagę moje wyjście z uzależnienia„.

Nie brakowało jednak też osób, które stwierdziły, że przecież w latach 90. alkohol był zawsze elementem spotkań rodzinnych. „To była codzienność” – czytamy. Ktoś inny dodał, że może wystarczy się tak nie afiszować, co kolejna osoba skomentowała w ten sposób:

Tu nie chodzi, aby się przed dzieckiem ukrywać, udawać kogoś innego. Dzieci nie są głupie. Nie będzie widzieć, jak rodzic pije, ale będzie widział rodzica narąbanego. Przykład musi być rzeczywisty. Czyli umiar i to obojętnie czy dziecko patrzy, czy nie, bo tak czy siak i tak widzi, co się dzieje”.

Wiele osób dostrzega problem nie tylko w samym piciu napojów procentowych w obecności dziecka, lecz także spożywania piw tzw. bezalkoholowych.

„Mnie przeraża dodatkowo promowanie alkoholu '0′ w miejscach typowo dla dzieci – kawiarniach albo bawialniach. Piwo zero albo drinki bezalkoholowe jakby przez 2h ktoś nie mógł się powstrzymać bez posmaku 'alkoholu’ w ustach” – pisze jedna z komentujących.

Z kolei do kwestii sprawowania opieki nad dzieckiem pod wpływem alkoholu odniosła się prawniczka Magdalena Grześkowiak. Przypomniała, że „jeżeli rodzic, będąc pod wpływem alkoholu, nie jest w stanie zagwarantować dziecku należytej opieki, może ponieść odpowiedzialność karną”. W tym celu powołała się na art. 106 Kodeksu wykroczeń, który mówi:

„Kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 albo nad inną osobą niezdolną rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka, podlega karze grzywny albo karze nagany”.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: