Przejdź do treści

Edyta Pazura o swojej depresji: „Przeżyłam dwie zagrożone ciąże, publiczne łgarstwo, lament obcych kobiet, szantaż”

Tekst o walce Edyty Pazury z depresją. Na zdjęciu: Kobieta uśmiechająca się do kamery - HelloZdrowie
Edyta Pazura / MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Należy zaufać lekarzom, a w leczeniu potrzebna jest cierpliwość. Tak o depresji pisze Edyta Pazura. Celebrytka w rozmowie z psychiatrą Aleksandrą Piętą szczerze opowiedziała o swojej chorobie i o tym, w jaki sposób z nią walczyła. „Depresja nie musi przyjść wtedy, kiedy jest źle” – pisze żona Cezarego Pazury. 

Depresja – choruje 350 mln ludzi

Według szacunków WHO, do 2030 roku depresja stanie się najczęściej diagnozowaną jednostką chorobową na świecie. Obecnie choruje na nią 350 mln ludzi. Na szczęście nasza świadomość rośnie i coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, że depresja to poważna choroba. Mówi się o tym coraz częściej, także w środowisku celebrytów. Tak jest i w tym przypadku. Swoją historię opowiedziała Edyta Pazura.

Edyta Pazura o depresji

„Co wiem o depresji? Wiele… Przede wszystkim wiem, że należy zaufać lekarzom, a w leczeniu potrzebna jest cierpliwość. Wiem, że wstyd nie jest dobrym doradcą, choć sama jak wyszłam z gabinetu pierwsze co powiedziałam mojemu mężowi to: 'Tylko nie mów nikomu'” – pisze na swoim Instagramie Edyta Pazura.

Celebrytka dodaje, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że osoby z depresją potrafią świetnie udawać.

„Kiedy miała przyjechać moja mama, ubierałam najlepsze ciuchy, kręciłam włosy na wałki i robiłam smokey eyes” – pisze.

Edyta Pazura wyjaśnia również, że depresja nie musi przyjść wtedy, kiedy jest źle. Czasami wystarczy mały impuls.

„Myślałam że po moich doświadczeniach jestem jak czołg – niezniszczalna. Przez kilka lat byłam sukcesywnie gnojona i jakoś nie było wtedy aktywistek i feministek, które by mnie obroniły – tak, dokładnie.

Przeżyłam dwie zagrożone ciąże, publiczne łgarstwo, lament obcych kobiet, szantaż, ataki fanatycznych użytkowników Instagrama i równie fanatycznych ludzi, którzy z całych sił pragnęli mi zaszkodzić. Otruto nam psa, śmierć bliskich, a dom spalił się w dziwnych okolicznościach. Nasz majątek życia. Myślałam, że po tym wszystkim, nic mi już nie zaszkodzi i przyszła ona… 'Pani Depresja'” – opisuje swoją historię Edyta Pazura.

Jak dodaje, to właśnie dzięki depresji przekonała się, ile znaczy wsparcie rodziny i partnera.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.