Kristen Bell: Chyba odnalazłam moje własne „dobre miejsce”. Nie nosi mnie, żeby wskakiwać w nowe projekty
Jej znakiem rozpoznawczym jest bardzo młody wygląd i wysoki głos. Nic dziwnego, że mimo prawie czterdziestki wciąż gra role nastolatek. W świecie pandemii koronawirusa pomaga dzieciom odnaleźć się w niełatwej sytuacji. „Patrzę na moje dzieci i myślę, że nie chcę tracić czasu, który mogę z nimi spędzać” – mówi Kristen Bell.
Kristen Anne Bell urodziła się 18 lipca 1980 roku w Hungtington Woods w Michigan. Jej rodzice, pielęgniarka Lorelei Frygier i szef wiadomości telewizyjnych w Las Vegas Tom Bell rozwiedli się, kiedy miała dwa lata. Ma sześcioro przybranego rodzeństwa. W wywiadach mówi o polskich, niemieckich i szkockich korzeniach swojej rodziny.
Miała 12 lat, kiedy wygrała pierwszy casting. Była to role banana i drzewa w produkcji „Raggedy Ann and Andy” w podmiejskim teatrze. Jako nastolatka wystąpiła w kilku reklamach telewizyjnych. Tuż po ukończeniu liceum w wypadku samochodowym zginęła jej bliska przyjaciółka. Kristen opisuje to jako najgorsze i najlepsze wydarzenie w swoim życiu: „Paradoksalnie uważam, choć to dziwnie zabrzmi, że dzięki temu wydarzeniu jestem bardziej szczęśliwą osobą. Nauczyłam się doceniać ludzi dookoła siebie”.
Rozpoczęła studia poświęcone teatrowi muzycznemu na uniwersytecie w Nowym Jorku, ale porzuciła je tuż przed otrzymaniem dyplomu, by zagrać pierwszą poważniejszą rolę – Becky Thatcher w broadwayowskiej edycji „Przygód Tomka Sawyera”. Rok później zagrała w „The Crucible”, znowu na deskach Broadwayu, u boku Liama Neesona, Angeli Bettis i Laury Linney. „Dochodzi się do takiego momentu, kiedy nie trzeba dyplomu, żeby być aktorką” – przyznała.
Po przeprowadzce do Los Angeles grała mniejsze role serialowe. W 2004 roku zagrała w filmie „Gracie’s Choice”, a później w „Spartan”, jako porwana dla okupu córka prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wystąpiła także w „The Shield”, gdzie zagrała brutalnie zgwałconą członkinię gangu. Nigdzie jednak nie udało jej się uzyskać stabilnej roli na dłużej.
Taką kotwicą była w 2004 roku główna rola 17-letniej detektyw w „Veronica Mars”. Seria przyniosła jej szereg nominacji i nagród, w tym Gold Derby Award i Saturn Award. Bell przyznała, że utożsamia się z graną przez siebie bohaterką, która również przeszła rozwód rodziców i śmierć najlepszego przyjaciela. Show miał trzy sezony i został zamknięty w 2007 roku. „Kochałam tę historię. Uwielbiam silne kobiece bohaterki” – mówi w wywiadach.
Produkcja spodobała się tak, że w 2013 roku zbiórka na „Kickstarterze” na powstanie filmu o bohaterce „Veronici Mars” przyniosła 2 mln dolarów w niecałe 10 godzin. Do produkcji zaangażowano tych samych aktorów, którzy grali przed laty. Zainspirowało to jedną z wytwórni, by wyprodukować czwarty sezon, który ukazał się w lipcu 2019 roku.
W 2007 roku Bell zagrała Elle Bishop w „Heroes”, których była fanką. Twórców i aktorów serii poznała w pociągu, którym wracali z comiconu w San Diego. W tym samym czasie udzieliła swojej twarzy i głosu Lucy, jednej z postaci gry “Assasins Creed”. Powróciła w tej roli w kolejnych odsłonach, w tym w „Assasin’s Creed Brotherhood” z 2010 roku. Kristen jest także narratorką w serialu „Plotkara”. Fani nie mogą uwierzyć, że to właśnie ona jest głosem tytułowej bohaterki. Poznają ją w ostatnim odcinku, gdzie gra samą siebie. Młodsze roczniki mogą także kojarzyć jej głos z rolą Anny, bohaterki disneyowskiej „Krainy Lodu”.
Od 2016 roku Kristen Bell grała Eleanor Shellstrop, jedną z głównych bohaterek w popularnym serialu „The Good Place”. Finałowy odcinek serii został wydany w styczniu 2020 roku. Kristen nie kryje, że wypłakała dość łez, żeby wypełnić buddyjską falę wody, o której mówi Chidi w finałowym odcinku.
Z aktorem Daxem Shepard zaręczyła się w 2010 roku, ale nie wzięli ślubu, dopóki Kalifornia nie zalegalizowała małżeństw homoseksualnych. W 2013 roku Bell poprosiła Sheparda o rękę na Twitterze. Mają dwie córki urodzone w 2013 i 2014 roku. Kristen z dużym zaangażowaniem zajmuje się ich wychowaniem, kształtując publicznie dobre macierzyństwo. W 2018 roku we współpracy z Ellen DeGeneres Bell została ekspertką serii na Ellentube, gdzie udzielała porad.
„Chyba odnalazłam moje własne „dobre miejsce”. Nie nosi mnie, żeby wskakiwać w nowe projekty, po raz pierwszy czuję spokój. (…) Patrzę na moje dzieci i myślę, że nie chcę tracić czasu, który mogę z nimi spędzać. Kiedy ja stanę się iskrą na końcu mojego życia, chcę móc powiedzieć, że tego wszystkiego doświadczyłam.”
W 2016 roku Kristen zabrała głos w sprawie swojego zdrowia psychicznego, przyznając, że cierpi na depresję i stany lękowe. Depresja występuje w jej rodzinie zarówno po stronie ojca, jak i matki. „To bardzo dla mnie ważne, żeby być bardzo szczerą w tej kwestii, by ludzie w podobnej sytuacji wiedzieli, że nawet jeśli tak się czują, nie są bezwartościowi” – mówiła w mediach.
Bell często mówi o lekach, jakie zażywa i zachęca do poszukiwania pomocy. „Lepiej sobie radzimy z trenerem na siłowni. Nie rodzimy się kucharzami bez czytania książek kucharskich. Terapia to nic, czego trzeba się wstydzić.”
Kristen Bell jest aktywna na Instagramie. Ostatnio z powodzeniem edukuje dzieci na temat pandemii koronawirusa. 31 marca wystąpiła w specjalnej edycji „#KidsTogether: The Nickelodeon Town Hall”, gdzie razem z innymi celebrytami odpowiadała na pytania dzieci na temat pandemii. Podczas telekonferencji zaśpiewała „Somewhere Over the Rainbow”. “To dziwne czasy. Nigdy nie doświadczyliśmy niczego takiego, nie tylko za waszego życia, mojego życia, ale i życia mojej mamy”. Zasiliła też funduszami fundację „No Kid Hungry”, która dostarcza obiady dzieciom. Końcówka z przekazanych 150 007,96 dolarów to kieszonkowe dołożone przez jej dzieci.
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy
To mit, że na RZS chorują tylko starsi ludzie. „Bolało mnie dosłownie wszystko. Nawet kołdra była za ciężka”
„Przez pół roku płakałam w poduszkę – widziałam, że moje dziecko potrzebuje pomocy, ale nikt tego nie zauważa”. Była w „czarnej dziurze”, teraz wyciąga z niej rodziców dzieci z niepełnosprawnością
Operować endometriozę, czy nie operować? O dylematach w leczeniu tej trudnej choroby rozmawiamy z dr. Tomaszem Songinem
Justyna Nater: „Zaćma czy zwyrodnienia siatkówki na dnie oka mogą rozwijać się po kilkunastu latach od zaniedbań, a brak ochrony UV często jest jedną z przyczyn”
się ten artykuł?