Polska „pożyczy” szczepionki pięciu krajom, które pod względem szczepień są w najgorszej sytuacji
19 unijnych krajów, w tym Polska, odda część z 10 milionów dawek szczepionek firmy Pfizer/BioNTech Bułgarii, Chorwacji, Estonii, Łotwie i Słowacji. „Pożyczone” szczepionki wrócą później do naszego kraju, bo jest to doraźna pomoc państwom, które postawiły na najtańsze szczepionki firmy Astra Zeneca.
Problemy pięciu państw
Jak podaje RMF 24, Polska wraz z 18 innymi krajami UE „pożyczy” szczepionki wyprodukowane przez Pfizer i BioNTech pięciu krajom, które mają problem z ich dostępnością. Na wsparcie może liczyć Bułgaria, Chorwacja, Estonia, Łotwa i Słowacja.
Polska udostępniła tym państwom około 241 tysięcy dawek – czyli tyle, ile przysługiwało nam proporcjonalnie z puli 10 milionów. Szczepionki „pożyczyły” też takie kraje jak Niemcy, Belgia, Francja czy Włochy. Tym sposobem 19 członków UE, którzy wspomogli inne państwa członkowskie w gorszej sytuacji, podzielą między siebie 6 milionów 660 tysięcy dawek. A nie, tak jak miało być to wcześniej – 10 mln – informuje RMF 24.
Będzie zwrot?
„Pożyczone” szczepionki wrócą do naszego kraju. Jest to jedynie doraźna pomoc państwom, które zdecydowały się na najtańsze szczepionki firmy AstraZeneca. Niestety, firma, pomimo obietnic, nie dostarcza preparatów na czas, w wyniku czego Bułgaria, Chorwacja, Estonia, Łotwa i Słowacja mają teraz braki w szczepionkach i poważne problemy z programem szczepień.
Jak podaje RMF 24, otrzymają one swoją część z 10 milionów oraz zebraną od innych krajów pulę 2 854 654 dawek, która zostanie rozdysponowana proporcjonalnie według liczby mieszkańców.
Źrodło: RMF24.pl
Zobacz także
Polecamy
Zmutowany groźny wirus w warszawskich ściekach. GIS wydał pilny komunikat
Nowe szczepionki przeciw COVID-19 będą dostępne od 25 października. Ekspert: „to musztarda po obiedzie”
WHO apeluje o zwiększenie szczepień w walce z antybiotykoopornością. „To kluczowe znaczenie dla ratowania życia”
Szczepionka na COVID-19 wróciła do Polski. Chętni jednak muszą za nią zapłacić. I to niemało
się ten artykuł?