Wysyp zakażeń – ponad 10 tys. więcej przypadków. „Widzimy, że paciorkowce atakują całe rodziny”
Gwałtownie wzrasta liczba osób zakażonych bakteriami paciorkowca. Jest ponad 10 tys. więcej odnotowanych przypadków niż przed rokiem. „Choroby paciorkowcowe to dziś drugie najczęstsze infekcje po COVID-19, które obserwujemy” – mówi pediatrka i specjalistka medycyny rodzinnej dr Bożena Janicka. Ekspertka w rozmowie z WP abcZdrowie apeluje o nielekceważenie tych zakażeń, bo mogą one nieść za sobą poważne powikłania.
Wzrost zachorowań na szkarlatynę
Gwałtownie rośnie liczba zakażeń Streptococcus pyogenes, czyli paciorkowcem ropotwórczym grupy A. Od początku roku do 15 września odnotowano aż 42 300 przypadków szkarlatyny – wynika z aktualnego raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego. W ubiegłym roku w analogicznym okresie zachorowań było o ponad 10 tys. mniej, czyli 31 988. Z raportu wynika, że przybywa też chorych na różę: 4 408 zachorowań w porównaniu z 3 974 rok temu. Choroba ta charakteryzuje się nagłym wystąpieniem nacieków zapalnych, objawiających się żywoczerwoną i ocieploną skórą, jej błyszczeniem, obrzękiem i bolesnością przy dotyku.
„Choroby paciorkowcowe to dziś drugie najczęstsze infekcje po COVID-19, które obserwujemy. Co więcej, co któraś angina kończy się szkarlatyną lub wręcz rodzice przychodzą z dzieckiem dopiero, gdy rozwija się wysypka” – mówi dr Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, cytowana przez WP abcZdrowie.
Typowymi symptomami szkarlatyny są: wysoka gorączka, ból gardła, powiększone węzły chłonne, truskawkowy język oraz drobna wysypka. Chory może także odczuwać pieczenie w jamie ustnej lub mieć problemy ze smakiem. Specjalistka medycyny rodzinnej obecnie obserwuje u swoich pacjentów inne nietypowe objawy szkarlatyny.
„Większość pacjentów przychodzi z bardzo wysokimi temperaturami i ogólnymi bólami mięśni” – dodaje lekarka, podkreślając, że obecne infekcje mają też długotrwały przebieg.
„Paciorkowce atakują całe rodziny”
Paciorkowce, nazywane streptokokami, to bakterie Gram-dodatnie o kulistym kształcie, które mogą powodować różne choroby, takie jak szkarlatyna, zapalenie gardła, róża, angina, a nawet zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych czy martwicze zapalenie powięzi. Ciężkie infekcje mogą prowadzić do zakażenia krwi, a następnie do zagrażającej życiu sepsy. Dr Janicka w rozmowie z WP abcZdrowie podkreśla, że na szczęście takich przypadków nie jest dużo, co nie znaczy, że nie występują.
„Bo każda infekcja bakteryjna może potencjalnie prowadzić do sepsy” – zauważa pediatrka.
To, co możemy zrobić jako pacjenci, by uniknąć poważnych powikłań, to nie zwlekać z rozpoznaniem, czyli rozróżnieniem, z którą chorobą mamy do czynienia: anginą czy szkarlatyną. Niepokojące objawy należy niezwłocznie skonsultować z lekarzem. Doświadczony specjalista nie powinien mieć trudności z rozróżnieniem tych dwóch chorób, a w przypadku wątpliwości zleci wykonanie testów diagnostycznych.
„Widzimy, że paciorkowce atakują całe rodziny. U dzieci jest to częściej szkarlatyna, a u dorosłych angina. Przychodzą z bardzo nasilonym bólem gardła, który, jak wiemy, występuje też przy COVID-19. Tutaj więc z pomocą przychodzą nam testy: zarówno te covidowe [testy combo na grypę, COVID-19 i RSV – przyp. red.] i tzw. strep testy, które pomagają szybko odróżnić infekcje” – wyjaśnia dr Janicka.
Anginie paciorkowcowej zwykle nie towarzyszy katar ani kaszel. Chory odczuwa natomiast silny ból gardła, który nasila się przy połykaniu. W dość krótkim czasie występują: zaczerwienienie lub obrzęk błon śluzowych gardła, wysoka gorączka, ból głowy, a także pojawiają się wybroczyny na błonie śluzowej podniebienia oraz powiększone i bolesne w dotyku węzły chłonne z przodu szyi.
Źródło: WP abcZdrowie
Polecamy
Popularne tabletki na ból gardła wycofane ze sprzedaży. „Realne ryzyko wystąpienia konsekwencji medycznych”
Uwaga, na zalanych terenach łatwo o zatrucia. Jakie bakterie mogą być w wodzie po powodzi?
WHO alarmuje o wysokim zagrożeniu chorobą sprzed lat. „Liczba zgonów rośnie dużo szybciej niż zachorowań”
Grypa żołądkowa to chyba najmniejszy problem. Oto jakimi chorobami może skończyć się nieumiejętne korzystanie z toalety publicznej
się ten artykuł?