3 min.
Zakaz noszenia przyłbic i szalików zamiast maseczek ochronnych? Minister zdrowia potwierdza

Zakaz noszenia przyłbic i szalików zamiast maseczek ochronnych? Minister zdrowia potwierdza/ iStock
Rząd szykuje zakaz zasłaniania ust i nosa szalikiem i chustą oraz stosowania w tym celu przyłbic. „Przyłbice i szaliki – nie, maseczki – tak” – powiedział w trakcie konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Apelował także o przestrzeganie dystansu społecznego.
Koniec przyłbic i szalików zamiast maseczek
Pandemia koronawirusa SARS COV-2 wciąż trwa a w Polsce odnotowano w piątek 8,8 tys. nowych zakażeń. W celu zatrzymania rozprzestrzeniania wirusa obowiązuje m.in. nakaz zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Do tej pory w rozporządzeniu nie zostało jednak dokładnie określone, jaki rodzaj ochrony należy stosować. Wiele osób używała więc w tym celu przyłbicy, szalika czy chusty. Teraz jednak to się zmieni.
W trakcie piątkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adama Niedzielski odniósł się do pytania o stosowanie przyłbic w ramach zasłaniania ust i nosa. Szef resortu przyznał, że kwestia ta jest omawiana w ramach Rady Medycznej. Minister wyjaśnił, że resort zdrowia ma na celu wyeliminowanie osłon twarzy i ust, które nie spełniają wymaganych kryteriów.
– Będą zmiany w sprawie obowiązku zakrywania ust i nosa. Przyłbice – nie. Chusty – nie. Maseczki – tak – stwierdził minister.
Niedzielski dodał również, że to, jakie maseczki nosić (chirurgiczne czy materiałowe), nie będzie zapisane w rozporządzeniu. Rodzaj maseczek będzie jedynie „miękka rekomendacja” ze strony Rady Medycznej. Twarz będziemy mogli więc zasłaniać dowolną maseczką ochronną, niekoniecznie chirurgiczną.
Naukowcy od dawna grzmią, że przyłbice i szalik nie zapewniają wystarczającej ochrony przed zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2 oraz jego nowszymi, bardziej zaraźliwymi wariantami.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Minister apeluje o dystans społeczny
Niedzielski odniósł się także do wzrostu liczby zakażeń w ostatnich dniach. Jak tłumaczył, jest to spowodowane pojawieniem się brytyjskiego wariantu koronawirusa w Polsce, który początkowo odpowiadał za 5 proc. zakażeń, teraz już 10 proc. Dodał również, że zarejestrowano pierwszy przypadek w naszym kraju południowoafrykańskiego wariantu SARS-CoV-2. Wyjaśnił, że ważnym czynnikiem jest tu rozluźnienie dyscypliny społecznej.
– Trudno zakładać, że ta fala zaraz się wypłaszczy. Rozmiar tej fali czyli skala wzrostu zależy od nas. Zwracam się z apelem: mając na uwadze mutacje, musimy podjąć zaostrzające kroki jeśli chodzi o przestrzeganie dyscypliny społecznej – podsumował.
Poleć znajomym!
Zobacz także
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

29.03.2023
„Sami zapracowaliśmy na to, że wyżej cenimy wiedzę celebrytki niż profesora psychiatrii”. O fake newsach w kontekście zdrowia psychicznego mówi Marta Glanc, analityczka Stowarzyszenia Demagog

26.03.2023
Są wyrafinowanymi myśliwymi, którzy w wymyślny sposób uśmiercają swoje ofiary. Czy grzyby mogą uratować świat?

24.03.2023
Uważano, że ich przyczyną może być smutek, post, a nawet ciąża. Jak kiedyś leczono galopujące suchoty, czyli gruźlicę

22.03.2023