Amy Schumer o zapłodnieniu in vitro. „Dziękuję za wasze wsparcie, jest ogromnie pokrzepiające”
Amy Schumer to amerykańska aktorka i komiczka, która nie tylko podczas swoich stand-up’owych występów nie boi się poruszać trudnych tematów. W mediach społecznościowych opisuje, jak przechodzi proces zapłodnienia in vitro – by wesprzeć inne kobiety i uzyskać od nich wsparcie.
Amy Schumer o in vitro: to niełatwa emocjonalnie droga
Amy Schumer jest już mamą rocznego Gene’a. Razem z mężem Chrisem Fischerem stwierdziła, że dobrze, by syn miał rodzeństwo i postanowiła poddać się zapłodnieniu in vitro. O tym, przez co przechodzi w ramach procedury, informuje na bieżąco na swoim Instagramie. W styczniu pisała o swoim wyczerpaniu całym procesem, choć wtedy trwał on zaledwie od tygodnia. Podzieliła się również zdjęciem, na którym widać było jej posiniaczony od zastrzyków z lekami hormonalnymi brzuch. Artykuł na ten temat znajdziecie pod tym linkiem.
38-letnia komiczka często podkreśla, jak ważne jest dla niej wsparcie innych kobiet, które przeszły przez to samo. Udostępniła nawet swój numer telefonu, dodając, że chętnie przeczyta i ich historie.
Sama właśnie poinformowała o przejściu kolejnego etapu in vitro – pobrano od niej komórki jajowe. W tym samym czasie pobiera się również nasienie od mężczyzny, a następnie – w warunkach laboratoryjnych – łączy komórki jajowe i plemniki.
Jak pisze Schumer:
Udało się ode mnie uzyskać aż 35 jajeczek - nieźle jak na taką staruszkę, nieprawdaż? 26 z nich zostało zapłodnionych. Z tego wszystkiego mamy jeden normalnie rozwijający się embrion i dwa embriony mozaikowe, które również mogą prowadzić do rozwoju zdrowego dziecka.
Embriony mozaikowe posiadają zarówno komórki zawierające prawidłową ilość chromosomów, jak i te z ich nieprawidłową ilością. Dopiero ich późniejszy rozwój wskaże, czy uda się wyeliminować nieprawidłowe komórki, czy nie. Zarodki podawane są do macicy w tzw. stadium blastocysty, około 5. doby ich życia. Później pozostaje potwierdzenie, czy udało się uzyskać ciążę. W niektórych przypadkach się to nie udaje i wiele par podejmuje decyzję o powtórzeniu procedury zapłodnienia pozaustrojowego.
Amy Schumer do kobiet: „Dzięki Wam czuję się wzmocniona”
Aktorka zaznacza, że chciała się podzielić swoją drogą przez in vitro z innymi kobietami, bo sama dobrze wie, jak trudna i emocjonalnie męcząca ona jest. Schumer nazywa kobiety poddające się zapłodnieniu pozaustrojowemu wojowniczkami i chce im przekazać jeszcze więcej siły. Wpis ma też być podziękowaniem za wsparcie, które sama otrzymała od innych osób pragnących zostać rodzicami. Za podzielenie się z nią najtrudniejszymi opowieściami – tymi o poronieniach i kilkukrotnym przechodzeniu przez in vitro. Aż do upragnionej informacji o ciąży.
RozwińSchumer dodała również, jak bardzo jest wdzięczna za swoje pierwsze dziecko i, podobnie jak w poprzednich swoich postach, zachęciła do kontaktu kobiety chcące się z nią podzielić swoimi doświadczeniami.
Zobacz także
„Pojawiały się głosy, że robimy sobie opiekuna na starość”. Marita Szumska o in vitro i rodzicielstwie osób z niepełnosprawnością
„Zapładniamy nie według naszego uznania, ale zgodnie z wolą pacjentów”. Embriolożka Joanna Liss o tworzeniu ludzkich zarodków i opiece nad nimi
„Najstarszy” noworodek świata. Dziewczynka pobiła rekord swojej siostry
Polecamy
61-latka urodziła swoje pierwsze dziecko. Starała się o nie przez 37 lat
Inseminacja domaciczna – rozwiązanie dla par marzących o dziecku
Wszystko, co musisz wiedzieć o in vitro, czyli sztuce tworzenia życia
Na czym polega in vitro z komórką dawczyni? Czy jest skuteczne?
się ten artykuł?