Podtlenek azotu w trakcie porodu skutecznie łagodzi ból? Za rzadko się o tym mówi
„Ponad 30 proc. kobiet jako główna obawę związaną z porodem podaje strach przed bólem, który towarzyszy porodowi” – zauważa w swoim najnowszym wpisie na Instagramie dr Michał Strus. I przekonuje: „Bólu porodowego nie da się całkowicie wyeliminować, ale można sprawić, by trwał on jak najkrócej i był na poziomie dopuszczalnym przez pacjentkę, co pozwoli uniknąć traumy w przyszłości”.
„Za mało mówimy o dostępnych metodach łagodzenia bólu porodowego”
„Już od małego każdy z nas i to niezależnie, czy jest dziewczynką czy chłopcem, słyszał, że nie ma większego bólu w życiu niż ten doświadczany w trakcie porodu” – pisze na Instagramie ginekolog i położnik dr Michał Strus.
Specjalista zauważa, że większość z nas do dziś tkwi w błędnym przekonaniu, że poród wiąże się z bólem, wobec którego współczesna medycyna jest bezsilna.
„Położnictwo jako jedna z najstarszych dziedzin medycyny nie stoi jednak w miejscu, przez lata zmieniło się nie tylko podejście do porodu, ale również do metod łagodzenia bólu. Mam jednak nieodparte wrażenie, że ciągle mówimy za mało o dostępnych metodach łagodzenia bólu porodowego. Nie straszmy. Rozmawiajmy.”
I w odpowiedzi na swój własny apel ginekolog odpowiada wpisem na Instagramie, który traktuje o podtlenku azotu (N2O). Na start przypomina, że ten nieorganiczny bezbarwny i bezzapachowy gaz ma właściwości znieczulające oraz ograniczone działanie euforyzujące. To sprawia, że znalazł zastosowanie w trakcie porodów. Dr Michał Strus przytacza też wyniki najnowszych poważnych badań na temat „głupiego jasia”:
„Kilka dni temu opublikowano największe badanie w Stanach Zjednoczonych dotyczące skuteczności oraz bezpieczeństwa wykorzystania N2O w trakcie porodu dla matki oraz dziecka. Ponad 31 proc. pacjentek, które wybrały N2O do znieczulenia, nie przeszło na żadną inną metodę przeciwbólową, a zapytane o satysfakcję z wybranej metody po porodzie, oceniły ją na 7,5 w 11 stopniowej skali.
Położnik przypomina także, że stosowany w trakcie porodu gaz jest mieszaniną tlenu i podtlenku azotu, nie uzależnia, nie przenika do krwi i jest całkowicie bezpieczny dla dziecka.
„To jedna z najprostszych i najbardziej dostępnych form łagodzenia bólu porodowego, pacjentka rodząca wykorzystuje go między skurczami, wdychając za pomocą ustnika” – zauważa.
Jednocześnie lekarz zwraca uwagę, że nie jest to rzecz jasna panaceum, ale rozwiązanie, które może pozwolić ograniczyć ból porodowy na tyle, by rodzącej pozwolić uniknąć traumy.
„Oczywiście musimy pamiętać o dwóch rzeczach: po pierwsze – mechanizm porodowy jest tak skonstruowany, że tego bólu, który towarzyszy porodowi, nie da się całkowicie zniwelować, ale dzięki postępowi medycyny jesteśmy w stanie sprawić, żeby trwał on jak najkrócej i był na poziomie dopuszczalnym przez pacjentkę, co pozwoli uniknąć traumy w przyszłości. I po drugie – każdy z nas jest inny, u jednej pacjentki metoda ta przyniesie ogromną ulgę, a inna nie odczuje zauważalnej różnicy. Najważniejsze, żeby wiedzieć, że są dostępne metody łagodzenia bólu i nie bać się z nich korzystać”.
Święte słowa!
Dr Michał Strus
Michał Strus to lekarz w trakcie specjalizacji z położnictwa i ginekologii, w którego kręgu zainteresowań jest także endokrynologia oraz leczenie niepłodności. Posty specjalisty są pisane w przystępny sposób, tak, by internauci mogli dzięki nim pogłębiać swoją wiedzę medyczną.
Jego konto na Instagramie obserwuje ponad 10 tys. osób.
RozwińZobacz także
„Miednica to nasze kobiece centrum dowodzenia”. Mięśnie Kegla potrzebują treningu, fizjoterapeutka wyjaśnia jak to robić i w jaki sposób ciało nam się odwdzięczy
Inga Izabela Dańkowska: Joga prenatalna nie wymaga wcześniejszego doświadczenia. Zawiera wyłącznie bezpieczne ćwiczenia i techniki
Dostęp nastolatek do ginekologa: „Jedna placówka na ponad 27 tys. pacjentek”. To skandal mówi Martyna Jałoszyńska
Polecamy
Depresja zwiększa ryzyko bólu menstruacyjnego. „Lepsze zrozumienie tych relacji może przynieść duże korzyści milionom kobiet”
Niezwykły poród w centrum Warszawy. Dziewczynka przyszła na świat w… taksówce!
„Sprawa jest poważna i bolesna. Nie wiem, co robić”. Majka Jeżowska o swojej kontuzji
Marina Łuczenko reaguje na sugestię zdjęcia w podpasce poporodowej. „To, że coś jest naturalne, nie oznacza, że trzeba to pokazywać”
się ten artykuł?