Przejdź do treści

7 powodów, żeby odpocząć od smartfona

Smatrfon
7 powodów, żeby odpocząć od smartfona Na Inho/Unsplash
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Historia smartfona ma ledwie kilkanaście lat, a ludzkość już się dorobiła się schorzeń i dolegliwości związanych z tym urządzeniem. Aż strach pomyśleć, co będzie za kolejnych dziesięć lat. Pora na przerwę! Zwłaszcza teraz, w okolicach świąt, gdy powinnyśmy czas poświęcić najbliższym. 

W 2007 roku po raz pierwszy na rynek trafił telefon z ekranem dotykowym – czyli iPhone – i odesłał na wcześniejszą emeryturę wszystkie popularne Nokie i Ericssony oraz zmienił na zawsze nasz krajobraz (policzcie sobie w autobusie czy na przystanku, ile osób siedzi z nosem w telefonie, i porównajcie z sytuacją sprzed 10 lat). A także, niestety, doprowadził do kilku nieprzyjemnych dolegliwości zdrowotnych. Są zatem powody, żeby ograniczyć nieco korzystanie ze smartfona. Jakie?

Smartfon to rezerwuar zarazków

Budzisz się, sięgasz po telefon, zasypiasz – telefon jest ostatnią rzeczą, którą masz w rękach. Telefon masz przy sobie przez cały dzień – przy posiłkach, w wannie, w ubikacji, w komunikacji miejskiej. Czytasz maile i artykuły, sprawdzasz kalendarz, notujesz, dzwonisz, piszesz, robisz zdjęcia, oglądasz Instagram i Facebooka… A kiedy ostatnio czyściłeś smartfona? No właśnie! Tymczasem zdaniem angielskich naukowców z Manchester Metropolitan University na telefonach jest pięć razy więcej bakterii niż na desce klozetowej i podeszwie buta. Osadzają się na nim wydzieliny naszego ciała (ślina, pot, naskórek), które stanowią idealną pożywkę dla zarazków. Badacze z London School of Hygiene & Tropical Medicine i Queen Mary University of London twierdzą, że co szósty telefon komórkowy w Wielkiej Brytanii jest zanieczyszczony bakteriami kałowymi – E.coli. Powód? Wiele osób nie myje dokładnie rąk po wyjściu z toalety. Poza tym, czy 10 lat temu ludzie chodzili z telefonem do toalety? Raczej nie. Może warto wrócić do tego zdrowego nawyku. I raz na jakiś czas wytrzeć telefon antybakteryjną chusteczką.

Powoduje przykurcze i stany zapalne stawów nadgarstków i kciuków

Od pisania kciukami na dotykowej klawiaturze można nabawić się zapalenia pochewki ścięgnistej mięśni prostowników. Ekrany są coraz większe i coraz bardziej trzeba nadwyrężać palce i nadgarstki, by sięgnąć w każde miejsce. Gdy Steve Jobs wprowadzał na rynek pierwszego iPhone’a, ekran miał zaledwie 3,5 cala, dziś ekrany są 5-calowe i większe. Warto zatem pisać na smartfonie palcami wskazującymi i najlepiej położyć go na płaskiej powierzchni.

A także bóle karku

Kolejna przykra dolegliwość to tzw. SMS-owa szyja (text neck). Amerykańscy lekarze tak nazwali uporczywe bóle karku wynikające ze zbyt długiego pochylania głowy nad telefonem. Niektórzy pochylają głowę do przodu i wyginają szyję pod kątem nawet do 60 stopni, zwiększając znacząco (aż do 27 kg) siłę nacisku głowy na kark. Dr Kenneth Hansraja, chirurg ortopeda z Kliniki Chirurgii i Rehabilitacji Kręgosłupa w Nowym Jorku, uważa, że ma to bardzo zły wpływ na szyjny odcinek kręgosłupa, tym bardziej że pochylamy głowę nawet przez cztery godziny dziennie. Co robić? Patrzeć w ekran jak najmniej wyginając szyję i SMS-ować podnosząc telefon, a nie nie opuszczając do niego głowę.

Smartfon psuje słuch

Badania przeprowadzone przez Amerykańską Akademię Otolaryngologii sugerują, że fale elektromagnetyczne emitowane przez telefon mogą prowadzić do… utraty słuchu. Nie musi być to wcale spowodowane zbyt dużą liczbą decybeli. Choć oczywiście słuchanie muzyki ze smartfona przez słuchawki – szczególnie te douszne – też przyczynia się do utraty słuchu. Słuchawki na uszach są również przyczyną… wypadków. Amerykańskie statystyki wypadków z udziałem pieszych noszących na uszach słuchawki wykazały, że 70 proc. zdarzeń zakończyło się śmiercią ofiary. Dlaczego? Dane z Uniwersytetu w Maryland nie pozostawiają pola do domysłów – w 29 proc. przypadków poszkodowani nie usłyszeli wcześniejszego sygnału ostrzegawczego samochodu lub pociągu.

Smartfon pogarsza sen

Urządzenia elektroniczne emitujące niebieskie światło – w tym smartfony – zaburzają produkcję melatoniny w organizmie. Melatonina jest hormonem, który reguluje rytm okołodobowy – pomaga zasnąć w nocy i pozostać czujnym w dzień. Badacze z Harvard Medical School uważają, że czytanie na smartfonie, wysyłanie SMS-ów czy przeglądanie internetu w łóżku może znacząco opóźnić moment zaśnięcia. Dlatego jeśli już chcesz poczytać wieczorem – niech to będzie książka. Elektroniczne urządzenia trzeba odstawić na co najmniej godzinę, półtorej przed snem.

Zmniejsza płodność mężczyzn

Promieniowanie emitowane przez smartfony ma wpływ na jakość plemników. Badanie Igora Gorpinchenko opublikowane w „Central European Journal of Urology” w 2014 roku wykazało zmniejszoną ruchliwość plemników u mężczyzn narażonych na promieniowanie. Lepiej zatem nosić telefon w kieszeni marynarki niż spodni.

Smartfon a dolegliwości / istock

Wpływa niekorzystnie na mózg

Francuscy neurolodzy zaobserwowali, że mózgu pojawiły się nowe obszary przeznaczone do użytkowania nowych technologii. Naukowcy z Lyonu uważają, że smartfony zmuszają mózg do permanentnej wielozadaniowości, do której nie był dostosowany. Dr Arko Ghosh z Politechniki Federalnej w Zurychu uważa, że u osób uzależnionych od smartfona obniża się zdolność koncentracji, wyobraźnia przestrzenna i pogarsza pamięć. Smartfon tak nas wyręcza z pewnych rzeczy, że nie ćwiczymy własnej pamięci. A bycie non stop online uzależnia, powodując pragnienie informacji. Pojawił się nowy rodzaj lęku – FOMO (fear of missing out) – przejawia się silną potrzebą bycia na bieżąco i w kontakcie z innymi. Brytyjscy naukowcy z University of Worcester zaobserwowali u badanych ochotników duży wzrost napięcia i stres, gdy ci nie mogli natychmiast odpowiedzieć na SMS czy sprawdzić maila. Niektóre osoby z FOMO odczuwają tzw. wibracje fantomowe – czyli wydaje im się, że telefon im dzwoni w kieszeni, mimo iż nie ma to miejsca.

To co? Czas na smartfonowy detoks?

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: