Maja Kapłon przeszła kilkanaście operacji. Dziś przyznaje, że kocha swoją bliznę, choć sprawia jej ból. „Nie zakrywam jej”

się ten artykuł?
Maja Kapłon od urodzenia choruje na skoliozę. Przeszła aż 20 operacji kręgosłupa, w tym podczas specjalistycznego leczenia w USA. Dziś z dumą odsłania swoją bliznę, która jest dla niej symbolem walki o zdrowie i marzenia. Po długiej rekonwalescencji artystka wraca na scenę muzyczną. W ostatnim wywiadzie opowiedziała o tym, jak wygląda jej życie po operacji, a także zdradziła zaskakujący szczegół swojej rehabilitacji.
„Kocham swoją bliznę”
Maja Kapłon szerszej publiczności dała się poznać jako finalistka 8. edycji „The Voice of Poland”. Choć od dzieciństwa z powodu skoliozy zmagała się z silnym bólem, bardzo zależało jej, by udział w programie nie był zbudowany wokół – jak zaznaczyła – „historii smutnej, chorej dziewczynki”. O problemach zdrowotnych opowiadała w dość optymistyczny sposób, by nie wzbudzać współczucia, a być inspiracją dla innych osób z podobnym doświadczeniem.
Wokalistka urodziła się z poważnym skrzywieniem kręgosłupa. Kiedy miała 4 lata, lekarze założyli jej gipsowy gorset, zaznaczając, że wizja operacji jest nieuchronna. Pierwszy raz na stół operacyjny trafiła cztery lata później. Przeszła 18 operacji polegających na korekcji kręgosłupa. W 2019 r. jej stan drastycznie się pogorszył. Pojawiły się problemy z oddychaniem, uczucie kłucia w klatce piersiowej, trudności w poruszaniu się. „Był moment, że jedyne 'spacery’, na jakie mogłam sobie pozwolić, to te do łazienki i z powrotem” – mówiła w rozmowie z Onetem. Okazało się, że pękł stalowy pręt, który miał trzymać jej kręgosłup „w pionie”. Jedyną szansą była kosztowana operacja w Stanach Zjednoczonych, na którą z pomocą fanów Maja zebrała 5 mln zł. Nowojorscy lekarze założyli nowe pręty, a także usunęli dwa kręgi, co umożliwiło korekcję kręgosłupa w miejscu wygięcia. O tym, jak przez ostatnie 3 lata od zabiegu wyglądał powrót do sprawności, opowiedziała w programie śniadaniowym „Dzień dobry TVN”.
„Jest różnie, ale chyba jestem na tyle gotowa, żeby o tym mówić, że nie zawsze jest dobrze. Kiedyś chciałam bawić się w Zosię Samosię i ukrywać pod maską, że czasem są te gorsze dni” – zaznaczyła.
Artystka wróciła na scenę muzyczną, wydała swój nowy singiel „Bestia”. Przed kamerami zaprezentowała swoją bliznę, by – jak podkreśliła – dodać tym gestem odwagi innym osobom, które z powodu takich zmian czują się zawstydzone, gorsze.
„Nie zakrywam jej. Kocham ją” – przyznała wokalistka.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kapłon wyjaśniła, że swoją bliznę traktuje jako symbol walki o zdrowie i marzenia. To ona zbudowała po części jej charakter i to, jak dziś patrzy na wiele spraw. „Głównym celem, który zrozumiałam po operacji, jest to, żeby dodawać odwagi osobom, które nie są pewne siebie” – powiedziała.
„Jest to dla mnie mega ważne, aby social media niosły także wartość dodającą siły tym, którzy je śledzą, nie tylko rodziły marzenia o tym, jak chcieliby żyć, ale nie ma siły przez kompleksy. Ja patrzę na siebie i widzę ciało idealne. Nie wmówiłam sobie tego, nie płaczę po nocach, zaprzeczając, że tak nie jest. Nie mam przez to problemu z zainteresowaniem sobą innych ludzi czy potencjalnych partnerów. Pewność siebie jest w tym wszystkim kluczem. Dlatego ten symbol. JEŚLI NIE MASZ WYSTARCZAJĄCO ODWAGI, czas skonsultować się ze specjalistami. Psychoterapia może uratować życie, a na pewno małymi krokami zbuduje wasze SILNE JA” – napisała na swoim instagramowym profilu.
„Ta blizna była 20 razy w tym samym miejscu cięta”
Maja Kapłon podkreśliła, że dzięki operacji zmianie uległa jej sylwetka – jej kręgosłup wydłużył się o 10 cm, jednak nadal towarzyszy jej ból. „Bóle są od blizny, ponieważ są to różne zrosty. Ta blizna była 20 razy w tym samym miejscu cięta przez całe moje życie” – tłumaczyła.
Zaznaczyła, że ulgę przynosi jej masowanie blizny widelcem.
„Muszę rozmasowywać je [blizny – przyp. red.] widelcem – tak polecił mi fizjoterapeuta. Nakłuwam bliznę, żeby ona odpoczęła i była bardziej luźna do masowania. Jeżeli tego nie zrobię, czuję ból. On z kolei wyłącza mi prawą nogę” – wyjaśniła.
Kapłon dodała, że będzie musiała rehabilitować się do końca życia.
Wyświetl ten post na Instagramie
Źródło: dziendobry.tvn.pl
Zobacz także

„Przyszłam na świat z wytrzewieniem jelit. Ta blizna uratowała mi życie. Jestem z niej dumna” – wyznaje Oliwia

Helena Olearska: „Gdyby akupunktura była nieskuteczna, nie przetrwałaby jako metoda leczenia. Trudno oszukiwać ludzi przez trzy tysiące lat”

Paulina Przybysz pokazała blizny na swoim brzuchu: „Zupełnie serio kocham je wszystkie. Każda ma swoją historię”
Polecamy

„Ból jest ważną wskazówką, aby wyjaśnić, dlaczego nasz organizm nie funkcjonuje tak, jak byśmy tego chcieli”. O odczuwaniu bólu i jego eliminowaniu bez leków mówi osteopata Ireneusz Mierzejewski

Pacjentka, czekając na operację, przez cztery dni nie jadła i nie piła. Szpital tłumaczy się „hierarchią ważności”

„Brak narządów do przeszczepu wynika głównie z wymogu stwierdzenia śmierci według kryteriów neurologicznych, nie z tego, że społeczeństwo jest niechętne pomaganiu” – mówi prof. Maciej Kosieradzki
