Przejdź do treści

Empatia to składnik inteligencji emocjonalnej. Warto nad nią pracować, bo zmienia życie na lepsze

Empatia to składnik inteligencji emocjonalnej. Warto nad nią pracować, bo zmienia życie na lepsze Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Empatia pomaga w życiu. Bo życie nie toczy się w samotności, ale w relacjach z innymi ludźmi. Zdolność rozumienia ich emocji, współodczuwania, uwzględniania odmiennych punktów widzenia to cechy, bez których trudno o szczęście w relacjach międzyludzkich. Empatia jest bezcenna!

Empatia, najprościej mówiąc, to zdolność rozumienia stanów emocjonalnych innych osób. Stanowi ona kluczowy składnik inteligencji emocjonalnej. Empatia jest właściwością praktycznie niezbędną do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie – choć ludzie są nią obdarzeni w różnym stopniu. Niestety, częściej spotykamy się z jej brakiem, który czasem dostrzegamy również u siebie. Na szczęście przy odrobinie determinacji empatię można w sobie rozwijać. I warto to robić, bo zwiększona empatia może zmienić nasze życie na lepsze. W jaki sposób?

Empatia obniża stres

Stres to jeden z największych zabójców. Według Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego powiązany jest z sześcioma z najczęstszych przyczyn zgonów na świecie: chorobami serca, nowotworami, chorobami płuc, wypadkami, marskością wątroby i samobójstwami. Niestety, wielu z nas stan napięcia emocjonalnego towarzyszy na co dzień. To sytuacja, z którą na dłuższą metę trudno wytrzymać. Czasem rozwiązanie problemu wymaga życiowych zmian, w niektórych przypadkach pomóc może… zwiększona empatia. Badanie przeprowadzone przez doktorantkę University of British Columbia wykazało, że trening empatii pomaga zmniejszyć reakcję stresową w sytuacjach wymagających emocjonalnego zaangażowania. Uczestniczący w eksperymencie studenci kierunków medycznych, którzy nauczyli się lepszego rozumienia emocji pacjentów, nie tylko wykazywali więcej zrozumienia podczas konsultacji, ale również sami odczuwali niższy poziom napięcia nerwowego. Aż chciałoby się zaproponować podobny trening lekarzom przychodni NFZ…

Empatia zmniejsza doznania bólowe

Trudne chwile trudniej przeżywa się w samotności. Dotyczy to również doznań bólowych. Obecność bliskiej osoby i silniejsze poczucie więzi sprawiają, że nieprzyjemności stają się znośniejsze. Taką prawidłowość potwierdza eksperyment przeprowadzony przez naukowców z University of South Australia, którzy postanowili sprawdzić, jak poziom satysfakcji ze związku wpływa na stopień odczuwania bólu. Parom biorącym udział w badaniu zademonstrowano czekające ich nieprzyjemności na pięciominutowym nagraniu. Następnie pozwolono im na chwilę prywatności, po której nastąpiła „niemiła” część eksperymentu. Okazało się, że osoby deklarujące wyższy poziom satysfakcji ze związku odczuwały ból w mniejszym stopniu i były zdolne dłużej go tolerować. W kolejnej fazie eksperymentu naukowcy zaobserwowali, że w zmniejszeniu doznań bólowych pomagał również wyższy poziom empatii między partnerami.

Empatia ułatwia nawiązywanie relacji

To w zasadzie oczywiste. Zdolność rozumienia stanów emocjonalnych i wczuwania się w sytuację drugiej osoby pomaga w relacjach międzyludzkich. Dzięki niej unikamy przekraczania „niebezpiecznych” granic, wiemy, co powiedzieć, a co przemilczeć, i jak postępować, by inni czuli się z nami dobrze. Taka umiejętność – oraz świadomość jej posiadania – sprzyja nawiązywaniu i podtrzymywaniu znajomości w życiu prywatnym, może także być pomocna na gruncie zawodowym. W końcu również w środowisku pracy wolimy otaczać się ludźmi, z którymi łatwo się dogadujemy. Warto podkreślić, że empatia to coś innego niż sztuczna uprzejmość. Tej ostatniej łatwo się wyuczyć, ale równie łatwo można się na niej „przejechać” – większość osób wyczuwa fałszywe tony w relacjach międzyludzkich. Nauczyć się można również empatii, ale to już większe wyzwanie.

Empatia chroni przed wypaleniem zawodowym

Według badań z ostatnich lat w Polsce na wypalenie zawodowe cierpi co czwarty pracownik, a co dziesiąty znajduje się w grupie ryzyka. Problem, zwany również syndromem burnout, pojawia się, gdy praca przestaje dawać satysfakcję i staje się wyłącznie nużącą, obciążającą czynnością. Wypalenie często jest efektem przewlekłego stresu, przepracowania lub obu czynników naraz. Na burnout szczególnie narażeni są przedstawiciele zawodów, w których dochodzi do częstego i bliskiego kontaktu z ludźmi, np. pracownicy placówek edukacyjnych czy służby zdrowia. W tej sytuacji nie powinno dziwić, że cechą chroniącą przed wypaleniem jest właśnie empatia. Potwierdza to m.in. badanie przeprowadzone przez naukowców z University of London. Wykazało ono, że wyższy poziom empatii może chronić przed wypaleniem zawodowym policjantów – zapobiec ich demoralizacji i utracie motywacji do pracy.

Empatia przekłada się na lepsze zdolności przywódcze

Przywództwo rzadko kojarzy się z empatią. Szczególnie w polityce. Wiadomo, że po szczeblach władzy łatwiej się wspinać osobom o cechach psychopatycznych. Brak skrupułów i większa skłonność do intrygowania dają przewagę nad bardziej „ludzkimi” konkurentami. To jednak, co może sprawdzać się w przypadku osób grających wyłącznie do własnej bramki, niekoniecznie zda egzamin w przypadku liderów zarządzających zespołem. Badanie przeprowadzone przez naukowców z BI Norwegian Business School wykazało, że menedżerowie, którzy wykazują więcej pokory i zrozumienia dla swoich podwładnych, odnoszą większe sukcesy zawodowe. Są oni chętniej słuchani przez swoich pracowników, którym wydają się bardziej wiarygodni w roli przywódców. Dzięki odpowiedniej dozie samokrytycyzmu nie są postrzegani jako zapatrzeni w siebie, ale raczej zaangażowani w pracę – co zachęca do większego zaangażowania również ich podwładnych.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: