Przejdź do treści

Iga Świątek o okazywaniu trudnych emocji na korcie: „Kobiety ocenia się surowiej”

Iga Świątek
Iga Świątek mówi, że spotyka się z hejtem i lękami po przegranej grze/ fot. Robert Prange/ Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Są wzloty i upadki, wszystkiego nie da się przewidzieć. Ważne, by mieć odwagę mówić o uczuciach. I nie bać się poprosić o pomoc” – przyznała Iga Świątek. Najlepsza polska tenisistka w rozmowie z WP Sportowe Fakty opowiedziała o lękach, z jakimi zmaga się na korcie, i krytyce, jaka spada na nią po przegranej grze.

Iga Świątek o emocjach na korcie

Iga Świątek jest zwyciężczynią siedemnastu turniejów Women’s Tennis Association w grze pojedynczej, w tym czterech turniejów wielkoszlemowych, a także została ponownie liderką rankingu singlowego WTA. Światowej sławy tenisistka miewała jednak również gorsze dni, kiedy gra nie szła jej najlepiej. O swoich lękach i hejcie, z jakim się spotyka, postanowiła szerzej opowiedzieć w wywiadzie dla portalu WP Sportowe Fakty. Świątek w rozmowie wróciła wspomnieniami do rywalizacji z Greczynką Marią Sakkari w swoim pierwszym starcie w WTA Finals w 2021 r. Polka po nieudanej grze w ostatnim gemie zapłakana rzuciła rakietą w ścianę, a mecz opuściła z ręcznikiem na głowie i łzami w oczach. Jak sama później przyznała na konferencji prasowej, wpływ na jej zachowanie i słabszą formę miał zespół napięcia przedmiesiączkowego.

„Dziennikarze często pytają mnie o WTA Finals 2021 w Guadalajarze. Nie jest korzystne, gdy przez emocje nie możesz kontynuować gry albo prezentować swojego najlepszego tenisa” – powiedziała w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Tenisistka wyjaśniła, że po przegranej spotkała się z hejtem ze strony swoich fanów, którzy liczyli na wygraną Świątek.

„Wszystkie pracujemy, by być lepszą od tenisistki po drugiej stronie siatki, ale wciąż przychodzą kryzysy, jak to w życiu. Czasem ludzie nie rozumieją, że zawodnik też ma prawo do emocji. Sportowcom o wiele trudniej je wybaczyć. Dlatego po Guadalajarze czułam wstyd. Dziś uważam, że nie powinniśmy być jak skały. Gdybym udawała niezniszczalną, zakłamywałabym rzeczywistość. Wolę pokazać prawdziwą twarz” – stwierdziła.

Daria Abramowicz, psycholożka sportu

„Kobiety ocenia się surowiej”

Świątek w dalszej części rozmowy zwróciła również uwagę na reakcje mężczyzn, którzy często podczas nieudanej gry okazują złość, rzucają rakietami, płaczą i krzyczą. Na ich emocje na korcie jest jednak większe przyzwolenie w przestrzeni publicznej.

„Kobiety ocenia się surowiej, jak gdybyśmy w ogóle nie kontrolowały emocji. Podczas ATP Finals widzieliśmy, że mężczyźni też różnie reagują na korcie, nieraz są agresywni, czasami też płaczą. W męskim tenisie się to jednak akceptuje i interpretuje jako pasję, która prowadzi do sukcesów. Tymczasem znów się naczytałam w tym sezonie, że nieraz tracę kontrolę nad emocjami. Że 'Świątek jest skończona’, że 'już po karierze’. Nie jestem w stanie zrozumieć takich opinii. Część ludzi bardzo kieruje się stereotypami na temat płci” – tłumaczyła.

Dodała także, że zdarza jej się zmagać z lękiem przed porażką. Tak było np. podczas ćwierćfinału turnieju WTA 500 w Tokio w 2023 r.

„Wyszłam na kort w Tokio​ w wymagających dla mnie warunkach​ i – no właśnie – pojawił się ​​lęk. Czułam, że wszyscy mnie obserwują. Przytłoczyło mnie to” – mówiła.

Tenisistka może jednak liczyć na pomoc swojego zespołu. Kiedy ogarnęły ją przytłaczające emocje, poprosiła o wsparcie.

„Poprosiłam, by mnie nie oceniali, bo pewnie nie będę grała​ za dobrze​​​ i może będę musiała w każdym meczu gryźć kort, zamiast grać swobodnie. Dostałam to wsparcie, dzięki czemu z meczu na mecz czułam się pewniej. Pod koniec sezonu jesteś tak zmęczony i wyprany ciągłym podporządkowaniem się pod tenis, że trudno jest kontrolować uczucia. Myślałam, że do końca roku będę walczyć głównie sama ze sobą, a tymczasem wygrałam turniej w Pekinie” – dodała.

I podkreśliła, że świadomość odnośnie do zdrowia psychicznego kobiet w sporcie jest coraz większa dzięki mówieniu o problemach głośno. W 2021 r. japońska tenisistka Naomi Osaka wycofała się z wielkoszlemowego turnieju Roland Garros, by chronić swoje zdrowie psychiczne. W tym samym roku z podobnych powodów słynna amerykańska gimnastyczka Simone Biles zrezygnowała z udziału w wieloboju indywidualnym w igrzyskach w Tokio. Także białoruska tenisistka Aryna Sabalenka zamknęła konferencję prasową dla mediów po czerwcowym spotkaniu w Roland Garros „ze względu na zdrowie psychiczne i samopoczucie”. Jak przyznała Świątek, sama także zmagała się z kryzysem psychicznym.

„U niektórych zawodniczek momenty kryzysowe trwają pół roku, a u innych ciągną się nawet latami. Ja wyszłam z tego stanu po dwóch tygodniach, co było dla mnie niezwykle pozytywne. Bardzo pomogła mi praca wykonywana z Darią Abramowicz. Oczywiście to nie tak, że we współpracy z psychologiem zawsze wszystko jest kolorowo. Są wzloty i upadki, wszystkiego nie da się przewidzieć. Ważne, by mieć odwagę mówić o uczuciach. I nie bać się poprosić o pomoc” – podsumowała.

 

Źródło: WP Sportowe Fakty

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: