Połowa trzylatków i 90 proc. nastolatków w Polsce ma próchnicę. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest fakt, że nie dbamy odpowiednio o zęby naszych dzieci. Podstawowe zasady dotyczące higieny jamy ustnej maluchów postanowił przypomnieć wszystkim rodzicom dentysta Michał Kaczmarek, znany na Instagramie jako Tata Stomatolog.
Michał Kaczmarek ma na Instagramie sporą rzeszę wiernych fanów. Tatę Stomatologa obserwuje prawie 40 tysięcy osób, wśród których dominują zapewne rodzice zatroskani o zdrowie swoich dzieci. Nowym obserwatorom Michał Kaczmarek postanowił przypomnieć, jak prawidłowo dbać o zęby maluchów i odpowiedział na pytania, które najczęściej zadają sobie rodzice.
Higiena jamy ustnej u dziecka – kiedy zacząć?
Pierwsza i najważniejsza rzecz, o której nie wszyscy rodzice wiedzą – o zęby mleczne zaczynamy dbać jeszcze zanim się pojawią. Jak przekonuje Michał Kaczmarek, można i warto zacząć już od pierwszego dnia życia. W pierwszych miesiącach życia dziecka nie używamy oczywiście ani szczoteczki, ani pasty. Wystarczy zwilżony gazik.
„Gazik nawijamy na palec wskazujący, moczymy w przegotowanej wodzie i delikatnymi ruchami, najlepiej okrężnymi, czyścimy dziąsełka, język, policzki i podniebienie. Taki zabieg oczyszczania staramy się przeprowadzać po każdym posiłku, niezależnie od rodzaju pokarmu. Trwa to maksymalnie 30 sekund” – wyjaśnia Tata Stomatolog.
Szczoteczka dla malucha i pasta do zębów odpowiednia dla dzieci powinny pojawić się w domu wraz pierwszym ząbkiem.
Pierwsza pasta do zębów i pierwsza szczoteczka – jakie wybrać?
Jaka powinna być pierwsza szczoteczka do mycia zębów? Rodzice powiedzą pewnie, że kolorowa, by zachęcić malucha do tej czynności. Tata Stomatolog dodaje od siebie jeszcze kilka ważnych wytycznych dotyczących pierwszej szczoteczki:
- powinna mieć małą główkę,
- miękkie włosie,
- nie powinna mieć ostrych krawędzi.
Jeśli chodzi o pastę do zębów, największą kontrowersją jest zawartość fluoru. Wśród wielu rodziców pokutuje przekonanie, że małym dzieciom nie powinno się myć zębów pastą w fluorem, ponieważ często ją połykają.
Michał Kaczmarek rozwiewa wątpliwości – od początku myjemy dzieciom zęby pastą z fluorem (1000 ppm). Kluczowa jest ilość pasty – na szczoteczce powinno się jej znaleźć nie więcej niż objętość ziarenka ryżu.
Techniki szczotkowania, czyli jak myć dziecku zęby
„Jest wiele technik szczotkowania, ale niestety nie każda nadaje się dla dzieci” – pisze Michał Kaczmarek. Najprostsza i najlepsza dla dzieci jest zdaniem stomatologa tzw. metoda okrężna (wśród profesjonalistów znana lepiej jako metoda Fonesa). Polega ona po prostu na wykonywaniu szczoteczką okrężnych ruchów na zębach.
Oczywiście najlepiej byłoby, aby mycie zębów odbywało się w spokoju i przyjaznej atmosferze. To tyle teorii, w praktyce bywa różnie. „A co, jak moje dziecko nie chce współpracować” – pyta jedna z obserwatorek Taty Stomatologa. Pytany nie zdążył jeszcze odpowiedzieć, ale zazwyczaj poleca się rodzicom po prostu próbować i się nie zniechęcać. Co jeszcze podkreśla Michał Kaczmarek – rodzice powinni myć dzieciom zęby nawet do 12. roku życia. Jeśli u starszych dzieci napotykają na bunt, powinni przynajmniej skontrolować, jak zrobiła to pociecha.
Próchnica u dzieci w Polsce
Z danych Ogólnopolskiego Monitoringu Zdrowia Jamy Ustnej wynika, że połowa polskich trzylatków i 90 proc. nastolatków ma próchnicę. Próchnica u dzieci i młodzieży najczęściej ma podłoże w nieprawidłowych praktykach higienicznych, niewystarczającej częstości czyszczenia zębów oraz nieprawidłowym żywieniu.
Na zły stan zdrowia jamy ustnej ogromny wpływ ma również zbyt późna pierwsza wizyta dziecka u dentysty. Według rekomendacji rodzice powinni pójść z dzieckiem pierwszy raz do dentysty, zanim skończy rok. Praktyka pokazuje, że jest to zwykle dopiero między 2. a 4. rokiem życia. Wielu rodziców uważa też, że zębów mlecznych nie trzeba leczyć.
Spodobał Ci się nasz artykuł? Poleć go!
Zobacz także
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Uważano, że są siedliskiem duszy, uczuć i akumulatorem ciepła ludzkiego ciała. Jak kiedyś leczono nerki
„Kiedy doświadczamy poważnych urazów psychicznych, nasz umysł może wyłączyć odczuwanie doznań z ciała” – mówi psychoterapeutka Anna Uściłowska
„Nie sztuka, a serce liczy się w tej pracy. Nasze osobiste znaczenie, które nadajemy obrazowi”. O terapeutycznej mocy fotografii mówi Joanna Szeluga
