Patrycja Gajda: Osoby, które były świadkami wojny, często reagują na traumatyczne wydarzenie zespołem ostrego stresu. Czym jest ASD i jak się objawia?
– Podstawową rzeczą w przypadku osób, które przeżyły wydarzenie traumatyczne, jest to, żeby zadbać o ich bezpieczeństwo. Jeśli chodzi o osoby, które uciekły z terenów wojennych i być może mają ASD (zespół ostrego stresu), to bardzo ważne jest, żebyśmy wyszli naprzeciw ich podstawowym potrzebom – podkreśla w rozmowie z Hello Zdrowie Patrycja Gajda, psycholożka i psychoterapeutka z Poradni Leczenia Nerwic i Lęku Centrum Terapii Dialog. Ekspertka wyjaśnia, czym jest zespół ostrego stresu, kto jest na niego najbardziej narażony oraz jak wspierać osoby, które mogą się z nim zmagać.
ASD, czyli zespół ostrego stresu
– Niewątpliwie przebywanie na terenie działań wojennych może wpłynąć na to, że zareagujemy w sposób ostry na te wydarzenia. Nawet jeśli nie zostaliśmy ostrzelani albo budynek, w którym byliśmy, nie został zbombardowany. Zespół ostrego stresu może spowodować samo usłyszenie huku bomby czy krzyku osób, do których strzela wojsko – tłumaczy Patrycja Gajda, psycholożka i psychoterapeutka z Poradni Leczenia Nerwic i Lęku Centrum Terapii Dialog.
Czym dokładnie jest ASD, czyli zespół ostrego stresu? Jak podkreśla w rozmowie z nami Patrycja Gajda, już sama nazwa zaburzenia zawiera w sobie „siłę problemów”, z którymi zmaga się pacjent bądź pacjentka. Jak wyjaśnia, jest to „szereg reakcji na wydarzenie traumatyczne przebiegające w gwałtownej formie lub odbywające się w szybkim tempie”.
– To są bardzo intensywne doznania, bardzo intensywne reakcje, przekładające się na objawy na poziomie emocjonalnym, fizycznym, poznawczym i behawioralnym. Opanowują więc całego człowieka, od stóp do głów – mówi ekspertka.
Dodaje, że wydarzenia traumatyczne to takie, które powodują, że nasze życie jest zagrożone albo jesteśmy świadkami zagrożenia czyjegoś życia. Oprócz wojny zaliczają się do nich między innymi wszelkiego rodzaju katastrofy naturalne (np. powodzie i pożary) oraz wydarzenia spowodowane przez człowieka – tu wymienić można między innymi wypadki drogowe, akty terroryzmu czy gwałty.
Jak rozpoznać zespół ostrego stresu?
Patrycja Gajda zaznacza, że choć zespół ostrego stresu znajdziemy w amerykańskich i europejskich kategoriach diagnostycznych (DSM-5 i ICD-11), to w najnowszej jedenastej wersji klasyfikacji ICD – jest ono traktowane nie jako zaburzenie psychiczne, tylko jako rodzaj problemu, który pojawia się po przeżyciu silnie stresującego lub traumatycznego zdarzenia. – To adekwatna i normalna reakcja organizmu na nienormalne wydarzenia – wyjaśnia Patrycja Gajda.
Czym objawia się ASD? Jest kilka symptomów mówiących o tym, że mamy z nim do czynienia. Jak mówi Gajda, są to:
- znieruchomienie i brak kontaktu z otoczeniem (potocznie stan ten nazywany jest jako „szok psychiczny”),
- zaburzenia koncentracji i pamięci,
- wrażenie utraty kontroli nad tym, co się dzieje,
- nietypowe, dziwne zachowania w reakcji na traumatyczne wydarzenie, np. śmiech, agresja, roszczeniowa postawa,
- poczucie nierealności, wrażenie jakbyśmy byli obserwatorami traumatycznego wydarzenia,
- ból albo ucisk w klatce piersiowej, trudności w nabraniu powietrza,
- przyśpieszone bicie serca,
- nudności, biegunka,
- pocenie się,
- drżenie ciała, dygotanie,
- suchość w jamie ustnej,
- omdlenia i drętwienie kończyn.
Jak podkreśla psycholożka, nie wszystkie objawy ASD są widoczne gołym okiem. Dlatego warto dokładnie obserwować osoby, które doświadczyły traumatycznego wydarzenia, i zadbać o ich bezpieczeństwo.
ASD a PTSD
Ekspertka wyjaśnia, że możemy mówić o różnym nasileniu zespołu ostrego stresu: łagodnej, umiarkowane i ciężkiej. Im więcej objawów spełniających kryteria diagnostyczne, tym cięższy jest przebieg ASD. Pierwsze symptomy pojawiają się zaraz po traumatycznym wydarzeniu i są one wtedy najsilniejsze. Oznaki zespołu ostrego stresu w największym natężeniu można obserwować najczęściej do 8 godzin po traumatycznym wydarzeniu, najdłużej – do 48.
– Potem większość osób naturalnie dochodzi do pewnej równowagi, czyli objawy zespołu ostrego stresu się zmniejszają, wyciszają i następuje powrót do równowagi emocjonalnej sprzed wydarzenia traumatycznego. Jednak u części osób z ASD jest wręcz odwrotnie – objawy się nasilają, pojawiają się kolejne. Jeśli mijają 4 tygodnie, a mają oni nadal pełen repertuar objawów, to należy szybko udać się do specjalisty, bo wtedy może to być już zespół stresu pourazowego (PTSD). A to jest jednostka choroba, która, jeśli jest nieleczona, może mieć poważne konsekwencje – podkreśla psychoterapeutka.
Jak wyjaśnia, niektóre osoby są bardziej narażone na wystąpienie PTSD od innych. Decyduje o tym między temperament, który często warunkuje to, jak reagujemy na trudne doświadczenia. Patrycja Gajda podkreśla, że osoby wysoko reaktywne, które charakteryzują się wysoką wrażliwością i niską wytrzymałością, są dużo bardziej podatne na to, że będą źle znosić wydarzenia traumatyczne i że wystąpi u nich zespół stresu pourazowego. W grupie ryzyka są także osoby neurotyczne, które mają skłonność do bardziej intensywnego przeżywania negatywnych emocji, takich jak lęk, smutek, gniew czy poczucie winy.
Poradzić sobie z ASD
– Nie mamy w psychoterapii żadnego protokołu ani metody, która by w cudowny sposób obniżyła radykalnie człowiekowi eksponowanemu na wydarzenia traumatyczne poziom lęku, czy też poprawiła jego samopoczucie. Traumatolodzy od lat walczą z mitem niezbędnej natychmiastowej pomocy psychologicznej, która może przynieść wręcz odwrotny skutek – zauważa Patrycja Gajda.
Jednak, jak dodaje, przede wszystkim powinno się zadbać o bezpieczeństwo osób, które przeżyły wydarzenie traumatyczne. W przypadku osób, które uciekły z terenów wojennych i być może mają ASD, bardzo ważne według niej jest, żebyśmy wyszli naprzeciw ich podstawowym potrzebom.
– Dajmy im, jeśli tylko jesteśmy w stanie, dach nad głową, pożywienie, ubranie. Pomóżmy im też w odnalezieniu się w Polsce, możemy np. pokazać im, jak wypełnić niezbędne dokumenty. Ważne jest też, żebyśmy nie dopytywali o szczegóły wojny i przeżyć takich osób, ale dali sygnał, że jesteśmy obok, jeśli chcą na ten temat porozmawiać – radzi psycholożka.
Dodaje, że jeśli osoba, która uciekła przed wojną, zachowuje się w sposób budzący nasz niepokój, np. reaguje złością i agresją oraz wykazuje silne objawy płynące z ciała, to możemy jej zaproponować spotkanie z psychologiem. Ekspertka wyjaśnia, że istnieje w tej chwili wiele fundacji i organizacji, które oferują taką pomoc uchodźcom i uchodźczyniom.
– Z punktu widzenia psychologicznego spojrzenie w profesjonalny sposób na tego człowieka i porozmawianie o tym, co się z nim dzieje, może posłużyć normalizacji jego objawów, a tym samym obniżeniu jego emocji – mówi specjalistka.
Polecamy
Plecak ewakuacyjny to wyraz paniki czy dobry pomysł? Co do niego spakować?
„To, co mnie w 1997 roku zdumiało, to nieprawdopodobna wręcz solidarność ludzi. Wrocław pokazał całej Polsce, że fali powodziowej można się przeciwstawić”
Okaleczone weteranki i weterani wojenni wzięli udział w Ukraińskim Tygodniu Mody. „Są niezłomni, a bez kończyn też mogą być stylowi”
Z ich rodziny po ataku na Lwów ocalał tylko mąż i ojciec. „Żona i trzy córki zostały zabite we własnym domu”
się ten artykuł?