Przejdź do treści

Serce 102-latki zabiło mocniej. Polscy lekarze wszczepili jej rozrusznik. „Wiek to tylko liczba”

Pani Lilianna i dr Jakub Foryś
Operacja 102-latki przebiegła pomyślnie, a pacjentka po trzech dniach wyszła ze szpitala/ fot. Facebook Grupa American Heart of Poland
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Wiek to tylko liczba, a troszczyć się o swoje zdrowie trzeba zawsze. Potwierdza to historia 102-letniej pani Lilianny, której lekarze ze Zgierskiego Centrum Kardiologii wszczepili rozrusznik serca. „Podjęcie decyzji o przeprowadzeniu zabiegu nie było łatwe. Wraz z wiekiem zabieg niesie za sobą większe ryzyko powikłań” – podkreśla kierujący zespołem kardiologów doktor Jakub Foryś.

102-latce wszczepiono rozrusznik serca

W Zgierskim Centrum Kardiologii wszczepiono rozrusznik serca 102-letniej pacjentce. Pani Lilianna zgłosiła się po pomoc, ponieważ zauważyła, że od pewnego czasu brakuje jej energii. Kobieta męczyła się znacznie szybciej niż do tej pory. Lekarze zdecydowali się przeprowadzić u niej zabieg, by wesprzeć pracę jej serca. Rozrusznik serca przy pomocy impulsów elektrycznych wspomaga bicie organu i zaczyna działać, kiedy wyczuwa zanik skurczy. Urządzenie wykorzystuje się u pacjentów z zaburzeniami rytmu serca, których przyczyny mogą być bardzo różne. Ze względu jednak na wiek pani Lilianny, decyzja o operacji stała pod znakiem zapytania. 

„Podjęcie decyzji o przeprowadzeniu zabiegu nie było łatwe. Wraz z wiekiem zabieg niesie za sobą większe ryzyko powikłań. Naczynia krwionośne są bardziej kruche, rany goją się wolniej, a organizm potrzebuje więcej czasu na regenerację. Wszczepianie rozruszników jest powszechne, jednak 102-latka na stole operacyjnym to niebywałe wyzwanie dla przeprowadzających zabieg” – tłumaczył kierujący zespołem kardiologów doktor Jakub Foryś.

Lekarze wykonali u pacjentki badanie EKG, które wykazało dysfunkcję, polegającą na blokadzie przewodzenia między przedsionkami a komorami serca. W konsekwencji serce pani Lilianny biło zbyt wolno, co zagrażało jej życiu.

„To oznaczało, że przedsionki pracowały swoim rytmem, niezależnym od komór, co sprawia, że serce pracuje zbyt wolno” – tłumaczył dr Foryś.

Na zdjęciu stół operacyjny i lekarze- HelloZdrowie

102-latka na stole operacyjnym to niebywałe wyzwanie

Po wszczepieniu rozrusznika serca pacjenci czują więcej energii i są chronieni przed zasłabnięciem czy urazami. Dzięki zabiegowi znacznie poprawia się ich jakość życia. Nie u każdego jednak może być on przeprowadzony. Na szczęście pani Lilianna została zakwalifikowana do operacji, która przebiegła pomyślnie.

„Zabieg przeprowadzony w znieczuleniu miejscowym polegał na wszczepieniu rozrusznika pod mięsień piersiowy. Wszczepiono też dwie elektrody: jedną do prawej komory i drugą do prawego przedsionka serca. Elektrody zostały podłączone do rozrusznika. Zabieg przebiegł bez komplikacji” – wyjaśnił Foryś.

Po operacji 102-latce ponownie wykonano badanie USG serca, które potwierdziło prawidłowe przeprowadzenie procedury. Pacjentka po trzech dniach czuła się dobrze i mogła opuścić szpital.

Pani Lilianna nie jest jednak pierwszą pacjentką w tak zaawansowanym wieku, której wszczepiono rozrusznik serca. W październiku br. w Górnośląskim Centrum Medycznym (GCM) im. prof. L. Gieca Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach lekarze wszczepili stulatkowi nowoczesny rozrusznik serca stymulujący narząd w sposób najbardziej podobny do fizjologicznego. Operacja przebiegła sprawnie, a pan Józef czuje się dobrze. Historie stulatków są dowodem na to, że zawsze trzeba troszczyć się o swoje zdrowie, a wiek to tylko liczba.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.