6 min.
7 kroków, by pokonać atak paniki. Jak się zachować, kiedy spotyka dziecko albo kogoś bliskiego?

7 kroków by pokonać atak paniki/ Unsplash.com
05.07.2022
Implant zamiast tabletki przeciwbólowej? Innowacyjne rozwiązanie naukowców
05.07.2022
Lekarze dawali mu pół roku życia. Uratował go przeszczep, podczas którego otrzymał pięć narządów naraz
05.07.2022
Wraca zerowy podatek VAT na zagraniczne leki ze zbiórek. Walczyli o to między innymi rodzice dzieci z SMA
05.07.2022
„To był szok. Przez ponad dwadzieścia lat nie wiedziałam, z czym chodzę w brzuchu”. Szpital popełnił błąd. Pani Wanda odszkodowania nie dostanie
05.07.2022
Kolejna fala zakażeń. „Obecny koronawirus bardzo różni się od oryginalnego, to inna choroba, więc możemy mówić o COVID-22”
Atak paniki jest niekontrolowaną reakcją na sytuacje. Osoby cierpiące na napady lękowe powinny w sytuacji lęku znaleźć bezpieczne miejsce, uspokoić emocje, określić przyczynę i to, co się stało. Oto pierwsza pomoc krok po kroku.
Spis treści
Jak zidentyfikować atak paniki?
Kiedy boimy się o swoje bezpieczeństwo, dostajemy adrenalinowego kopa, podnosi nam się ciśnienie i możemy czuć instynktowną potrzebę schronienia się, walki lub ucieczki. Atak paniki ma wiele różnych objawów, z których większość sprawia, że czujesz się po prostu poza kontrolą. Nie możesz opanować tego, co dzieje się z twoim ciałem, dlatego panikujesz jeszcze bardziej. Serce wali jak oszalałe, krew napływa do głowy, zaczynasz się czerwienić. Oddech przyspiesza, podobnie jak gonitwa myśli, która tylko nakręca całą tę spiralę. Możemy doświadczyć bólu głowy, skurczów mięśni, ściśnięcia żołądka i niekontrolowanego wybuchu płaczu. To trudna sytuacja zarówno dla doświadczających takiego ataku, jak i dla ludzi z ich najbliższego otoczenia.
Atak paniki – co robić?
Na początku trzeba spróbować tę reakcję zrozumieć. Osoba doświadczająca ataku nie ma nad sobą kontroli. Nie może zapanować nad ciałem ani gonitwą myśli. Pierwszą pomocą w takim przypadku jest przywrócenie jej tej kontroli. Jej ciało zareagowało w ten sposób, ponieważ nie jest do końca w stanie odróżnić myśli od rzeczywistości. Doświadczamy tego, korzystając z przeróżnych technik relaksacyjnych, kiedy wyobrażamy sobie błogą scenerię i szumiący las. To działa także w drugą stronę, kiedy wyobrażamy sobie, jak wszystkie nasze marzenia pryskają przez (zwykle bardzo przesadzoną) wizję rozstania lub utraty czegoś dla nas ważnego. Ciało może zinterpretować takie wizje jako autentyczne zagrożenie życia.
Pierwszą i najważniejszą rzeczą, którą należy zrobić w razie ataku paniki, jest uświadomienie sobie lub doświadczającej go osobie, że chociaż tego w tej chwili nie czuje, to jest w stanie przejąć kontrolę nad sytuacją. Osoba postronna zwykle nie może wówczas zrobić dużo więcej, niż po prostu dać poczucie bezpieczeństwa.
Trochę przewrotnie – zamiast próbować natychmiast i za wszelką cenę wyjść ze stanu, w którym czujemy się, jakbyśmy mieli za chwilę umrzeć, spróbujmy sobie pozwolić zatopić się w nim. Zamknąć się w łazience i płakać, schować się pod kołdrą – cokolwiek, żeby poczuć się odrobinę bezpieczniej. Poddać się i przeżyć te emocje. Po kilku minutach zrozumiemy, że pogłębienie tego stanu było w naszych rękach. Mogliśmy mu się poddać. Skoro tak, możemy się też z niego wycofać. Ta technika działa!
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Atak paniki – pierwsza pomoc krok po kroku
1. Znajdź „bezpieczne miejsce”, zamknij oczy i weź pięć głębokich oddechów, każdy zatrzymaj w środku przez 10 sekund – potem wypuść naturalnie.
2. Przypomnij sobie, co tak naprawdę się dzieje – to tylko atak paniki, który za jakiś czas minie. Jesteś tu i teraz i nic ci nie grozi.
3. Teraz spróbuj się poddać uczuciom. Płacz, krzycz, otwórz się na to, co się dzieje. To działa trochę jak… wymioty. Zwykle zanim opróżnimy żołądek, czujemy się gorzej niż tuż po. Przychodzi ulga.
4. Postaraj się identyfikować, co spowodowało atak paniki: która myśl, które uczucie.
5. A teraz je zracjonalizuj. Możesz potrzebować do tego pomocy kogoś zaufanego, więc łap za telefon albo wyjdź spod kołdry w poszukiwaniu kogoś, kto pomoże ci zrozumieć, co się stało. A w rzeczywistości nie stało się… nic. Cała historia rozegrała się w twojej głowie.
6. Kiedy będziesz gotów, doceń pozytywne strony tego doświadczenia. Być może dzięki niemu zdecydujesz się zrezygnować z czegoś, co wcale nie miało być dla ciebie dobre. To może być motywacja do zadbania o swój układ nerwowy i podjęcia aktywnych działań, które będą miały na celu zmniejszenie liczby stresowych sytuacji w życiu.
7. Idź pobiegać. Adrenalina, z której otrzymałeś dziś „mocnego strzała”, sprawiła, że w twojej krwi pojawiło się sporo cukru, który miał zasilić ciało, w razie gdybyś miał uciekać przed niedźwiedziem. Możesz go wykorzystać w zdrowy sposób i przy okazji dotlenić komórki mózgowe. Może wymyślisz rozwiązanie dla tej trudnej sytuacji? Albo zdobędziesz się na odwagę, żeby powiedzieć „nie”?
Atak paniki – jak mu zapobiec?
Jeżeli ataki paniki zdarzały ci się w przeszłości dość często, to oprócz opanowania tej techniki (wcale nie takiej prostej z perspektywy ataku paniki) postaraj się o wsparcie. Może to być psycholog, terapeuta albo ktoś bliski. Zacznij spać regularnie po osiem godzin dziennie. Nie dużo dłużej i nie dużo krócej.
Unikaj kawy i alkoholu – masz najprawdopodobniej dość wrażliwy układ nerwowy, a obie te substancje (wraz z niedostateczną ilością snu) wytrącają go z naturalnego rytmu. Codzienna, nawet zupełnie lekka aktywność fizyczna i kontakt z naturą pomogą go uspokoić. Po jakimś czasie będzie można zacząć sobie pozwalać na wieczorne wino i poranną kawę, wcześniej jednak trzeba trochę pobyć „emerytem”: codziennie przez chociaż pół godziny pospacerować, a zamiast siedzieć po nocach i nadrabiać seriale – wziąć kąpiel i iść spać o 22.
Z szacunku do siebie zacznij się traktować (w miarę możliwości) po prostu czule. Osoby często doświadczające ataków paniki mają raczej kiepską relację ze swoimi emocjami, które traktują bardziej jak wrogów niż wewnętrzny system GPS. To, że odczuwasz radość i błogość na widok serdecznych, kochanych osób, sprawia, że chcecie często ze sobą przebywać ‒ ten kontakt wam służy. Czemu jednak miałbyś często przebywać z ludźmi, którzy cię stresują, sprawiają, że nie czujesz się ze sobą dobrze? Czy ten kontakt naprawdę wam służy? Emocji należy słuchać, wyrażać je i pielęgnować. Są po to, żebyśmy byli zdrowi i szczęśliwi. Naprawdę!
Podeślij znajomym!
Zobacz także
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

04.07.2022
Gdy ich bliscy chorują, oni sami są cichymi pacjentami. Tak w Polsce wygląda opieka nad osobami ze schizofrenią

03.07.2022
„Budzę się i jem, by móc znowu zasnąć”, czyli czym jest zespół nocnego jedzenia (NES). Rozmowa z psycholożką zdrowia Agnieszką Węgiel

01.07.2022
„Nie jesteśmy w stanie odróżnić klinicznie depresji poporodowej od fazy niedoczynności poporodowego zapalenia tarczycy” – mówi dr Dorota Wakuła

29.06.2022