4 min.
Drobiazgi uszczęśliwiają. Mają większy wpływ na jakość życia, niż nam się wydaje

Drobiazgi uszczęśliwiają. Mają większy wpływ na jakość życia, niż nam się wydaje/ iStock
Drogi samochód, wielki dom, wakacje na końcu świata i konto z siedmioma zerami – to dla wielu z nas symbole prawdziwego szczęścia. Dążymy do niego całe życie i wciąż nam mało. Tymczasem szczęście można osiągnąć tu i teraz – dzięki drobnym przyjemnościom. To w nich tkwi największa siła.
Umysł potrzebuje częstej stymulacji
Często sądzimy, że ważne wydarzenia i ogromne w swojej skali rozrywki zadowolą nas na długo i będą źródłem prawdziwego spełnienia. Nic bardziej mylnego.
‒ Nawet najbardziej egzotyczna wycieczka może nas nie zregenerować, gdy nie potrafimy zauważyć pięknego widoku, poczuć ciepłego piasku pod stopami czy dostrzec swoich uczuć z tym związanych – tłumaczy Marcin Król, psycholog i psychoterapeuta w Strefie Zmiany.
Jak twierdzą naukowcy, nasz umysł potrzebuje częstej, ale niekoniecznie bardzo intensywnej stymulacji. Badacze prof. L.D. Nelson i prof. Meyvis w swojej publikacji z 2008 r. udowodnili, że większy wpływ na nasze samopoczucie ma kilka drobnych czynności niż jedna dłuższa. Zaoferowali uczestnikom eksperymentu masaż na specjalnym fotelu. Jedna z grup była masowana bez przerwy, a druga – z przerwami. Te osoby, których masaże były przerywane na jakiś czas, odczuwały większe zadowolenie i miały lepsze samopoczucie niż te, których masaż stanowił jedną ciągłą sesję.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Małe jest piękne
Małe, częste przyjemności mają większy wpływ na jakość życia, niż nam się wydaje. To właśnie te niepozorne drobiazgi kształtują naszą codzienność. ‒ Wyobraźmy sobie np. handlowca, który ma słabsze niż wcześniej wyniki w sprzedaży. Na kolejne spotkanie z klientem w lepszym nastroju i z większą pewnością siebie pójdzie osoba, która wcześniej wyjechała ze znajomymi za miasto lub regularnie uprawia jogging – tłumaczy Marcin Król.
O tym, jak bardzo jest to istotne, pisze w swoich książkach Laura Vanderkam. W rozmowie z Dorie Clark w jednym z podcastów stwierdziła, że „małe, powtarzane przyjemności są podstawą ludzkiego szczęścia. Rzeczy takie jak kolacje z przyjaciółmi, przyjęcia, kubek kawy – wszystkie one są kluczowym składnikiem bycia szczęśliwym”.
Dlatego właśnie powinniśmy stawiać na coś, co jest w zasięgu naszych rąk i może zmienić nasz nastrój o 180 stopni w sposób łatwy i nieskomplikowany. Takie podejście proponuje dr Joe Vitale w książce „Attract Money Now”. Autor zachęca w niej czytelników do tego, by kupowali sobie drobne rzeczy lub usługi, na jakie w danym momencie mają ochotę (jednocześnie nie zadłużając się i nie wydając pieniędzy zbyt frywolnie). Nazywa ten proces „prosperous spending”, czyli „dostatnim wydawaniem pieniędzy”.
Vitale słusznie zwraca uwagę, że wydawanie pieniędzy na swoje zachcianki jest często uznawane przez nas ‒ zupełnie niepotrzebnie ‒ za ekstrawagancję i wywołuje poczucie winy. Powinniśmy pozbyć się tej psychicznej kuli u nogi. Przyjemność nie musi kosztować wiele – ma wywoływać za to falę pozytywnych odczuć i emocji. Dzięki temu docenimy też sami siebie i sprawimy sobie nagrodę. Nie zbiedniejemy, kupując od czasu ulubioną czekoladę albo bilet do kina.
W sieci pełno jest gotowych rozwiązań typu „30 małych przyjemności na sobotę” albo „Spraw sobie radość w zimowy wieczór”. Tylko co tak naprawdę sprawia nam prawdziwą radość? Film, książka, spacer, czekolada, kubek herbaty z cytryną, ulubiona gazeta o poranku czy telefon do bliskiej osoby? Nikt tej roboty za nas nie wykona. Na pytanie „co jest dla mnie odpowiednie?” musimy odpowiedzieć sobie sami.
‒ Warto obserwować siebie, patrzeć na swoją energię i nastrój wtedy, gdy kupię kryminał ulubionego autora lub idę z dziewczyną na dobrą komedię i w momencie, gdy tylko skupiam się na prozie życia – radzi Marcin Król. ‒ Ciało i emocje powiedzą nam wtedy „jest mi dobrze, chcę żyć, by takich chwil było więcej!” albo „mam już dość, męczę się” – tłumaczy psycholog.
Jak zacząć? Może od prostego wyzwania: spróbuj zostać umiarkowanym hedonistą. O przyjemniejsze wyzwanie będzie trudno…
Poleć artykuł koleżance
Zobacz także

Uwolnij pozytywne emocje. Autentyczność to odważny krok, który może odmienić życie

Hello My Hero. Katarzyna Dacyszyn: Zło, które się wydarzyło, zaczyna być przekuwane w dobro dla innych. To jest chyba najlepsza rzecz, jaka w tym ataku mogła się zdarzyć

5 rzeczy, za które polubią cię inni. Sprawdź, co radzi psycholog Tomasz Wojtoń
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

08.02.2023
„Niektórzy ze strachu próbują leczyć się sami. Poznałam historię pacjenta, który wywiercił sobie dziurę w zębie przy pomocy wiertła budowlanego”. O dentofobii mówi Agnieszka Fiedorowicz

07.02.2023
Agnieszka Matan: „Powiedzmy to głośno: zdarza się, że człowiek z cukrzycą się upije czy zje pizzę”

06.02.2023
Alicja Czarnecka: „Zakończyłam leczenie onkologiczne z ogromnym apetytem na życie. Nie sądziłam, że depresja dopadnie mnie po czasie”

05.02.2023