Przejdź do treści

Cielecka cierpiała przez alkoholizm ojca, teraz reklamuje wódkę. Jan Śpiewak: „Żyjemy w świecie bez moralności”.

Na zdjęciu Magdalena Cielecka- Hellozdrowie
Magdalena Cielecka znalazła się w ogniu krytyki, po tym jak zaczęła reklamować wódkę Fot. Paul Katzenberger/Wikimedia Commons
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Magdalena Cielecka wychowywała się w rodzinie, w której występowała choroba alkoholowa. W jednym z wywiadów wyznała, że ma syndrom DDA. Mimo tych trudnych doświadczeń, aktorka zdecydowała się promować alkohol. „Myślę sobie o tym, w jak zwariowanych czasach żyjemy, w których córka alkoholika występuje w reklamie wódki. Reklamie, która jest przestępstwem, jest skierowana do kobiet i ma w nich budować przekonanie, że picie etanolu jest łatwe i przyjemne”- nie kryje oburzenia Jan Śpiewak, aktywista.  

„Zrobiłam dla siebie tyle, ile mogłam i teraz głośno mówię o problemie, bo uważam, że tak należy”

Kampania reklamowa z Magdaleną Cielecką trwa od 13 lipca. Aktorka występuje w pięciu filmikach, reklamujących dwa wysokoprocentowe alkohole smakowe firmy Stock Polska. Pod nagraniami znajdują się wymowne opisy. Jeden z nich brzmi „mistrzowski przepis Magdy Cieleckiej na letnie popołudnie„.

Zaskoczony decyzją aktorki jest Jan Śpiewak, socjolog, aktywista miejski i publicysta, który wielokrotnie w swoich wypowiedziach podkreśla, że promowanie alkoholu jest szkodliwe. Zwraca uwagę szczególnie na celebrytów i influencerów, którzy biorą udział w reklamach trunków, przyczyniając się do normalizacji spożywania alkoholu i nieświadomie zachęcają do sięgania po kieliszek. Aktywista podkreśla, jak wielkim problemem w naszym kraju jest uzależnienie do alkoholu. Przeprowadza wywiady z osobami, które opowiadają swoje rodzinne historie związane z nadużywaniem alkoholu.

Śpiewak w swoim najnowszym wpisie na Facebooku nie krył oburzenia tym, że twarzą reklamy jest aktorka, która w wywiadach „wyznała, że jest córką alkoholika, który zapił się na śmierć” i która „opowiedziała o swoim traumatycznym dzieciństwie oraz tym, jak pijący ojciec zdemolował całe jej życie”. Aktywista miał na myśli wywiad dla magazynu „Pani”, którego aktorka udzieliła z 2019 r. Przyznała w nim, że jej ojciec zmagał się z chorobą alkoholową.

„Był początek lat dziewięćdziesiątych i nie mówiło się zbyt wiele o chorobie alkoholowej, w większości rodzin to była wstydliwie skrywana tajemnica. Nie było terapii dla rodzin, nie było książek psychologicznych. Nie miałam narzędzi, żeby sobie samej pomóc, nie byłam w stanie przebić się przez swoją złość i reakcje pt. „nie chcę cię znać”. Uciekałam, odcinałam się”- opowiadała.

Zdecydowała się na to wyznanie, żeby – jak podkreśliła – pomóc innym znajdującym się w podobnej sytuacji.

„Zrobiłam dla siebie tyle, ile mogłam i teraz głośno mówię o problemie, bo uważam, że tak należy. Żeby inne kobiety nie musiały się wstydzić. Myślę, że w jakimś stopniu zrozumiałam mojego ojca. Już go nie oceniam, że pił, bo był słaby czy pił, bo sam tego chciał. Wiele czynników miało wpływ na to, że zachorował – to, gdzie się urodził, jakich miał rodziców, z czym się borykał, jaką miał wrażliwość i apetyt na życie, którego nie potrafił w tamtych czasach zaspokoić”- mówiła dalej.

Mimo zrozumienia, nałóg ojca zaważył mocno na życiu aktorki. Przyznała, że ma syndrom DDA, czyli zespół cech przypisywanych dorosłym dzieciom alkoholików.

Ewa Skrzypczak / archiwum prywatne

„To cyniczna gra”

Jan Śpiewak w dalszej części wpisu odniósł się do karteli alkoholowych tworzą produkty pod „potrzeby” kobiet, które, jak wiadomo, mniej piją niż mężczyźni. Do reklam wybierają kobiety kojarzące się z sukcesem.

„To cyniczna gra nastawiona na to, żeby w szpony nałogu wpadały kolejne osoby” – ocenił. „I to niestety rozumiem, ale Cieleckiej zrozumieć nie mogę. Co ma w głowie taka Cielecka? Czy ma serce i rozum? Czy została już tylko maszynką do zarabiania pieniędzy? Jak bardzo zdeprawowaną i skorumpowaną trzeba być, żeby z taką przeszłością i historią osobistą brać udział nie tylko w przestępstwie, ale w zwykłej niegodziwości. W reklamie, która będzie tworzyć tysiące takich rodzin, w których sama Cielecka się wychowała” – dodał.

Zdaniem aktywisty, żyjemy w świecie bez moralności, w której pieniądze są jedynym wyznacznikiem słuszności podejmowanych działań. „Świecie, który zamienia ludzi w socjopatyczne maszynki do zarabiania hajsu. Gdzie „autorytety” reklamują twarde narkotyki. Taki świat i taka antycywilizacja muszą upaść” – podsumował aktywista.

Nie tylko Jan Śpiewak wyraził swoje poirytowanie decyzją Cieleckiej. Na prywatnym profilu aktorki na Instagramie pojawiły się krytyczne komentarze:

„Reklamujesz alkohol mimo ze ojciec chlał jak byłaś dzieckiem? Wow. Można upaść niżej?”

„Przepraszam, ale jestem zbulwersowana… Partner alkoholik, ojciec alkoholik, a Pani radośnie bierze udział w reklamie wódki? Zdaje Pani sobie sprawę z okrucieństwa nałogu i z tego, że jest Pani wzorem do naśladowania dla wielu kobiet? Naprawdę pokazuje Pani, że alkoholizm to ot taka przypadłość i w sumie całkiem przyjemna?”

„Tak wiele się mówi w dzisiejszych czasach o alkoholu i jego destrukcyjnym wpływie na człowieka, a pani tak po prostu w flaszką wódki zaprasza do celebrowania letnich dni?!? Wstyd, to jest chore”

Aktywista zwraca też uwagę na to, że reklama nielegalnie pojawia się w social mediach. Zapowiada, że złoży doniesienie do prokuratury. Będzie ono dotyczyć producenta marki, który jest emitentem reklam.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Jan Śpiewak (@janekspiewak)

Źródło: wirtualnemedia.pl

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: