Przejdź do treści

Łysienie da się wyleczyć białkiem? Przełomowe odkrycie naukowców z Kalifornii

Łysienie da się leczyć. To odkrycie naukowców może zrewolucjonizować medycynę \ źródło: IStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Łysienie jest nie tylko męskim problemem, utrata włosów dotyczy także kobiet, a u wielu osób wiąże się z obniżeniem samopoczucia czy narastającymi kompleksami. Większość dotychczasowych terapii miało na celu jedynie powstrzymanie tego procesu. Teraz jednak naukowcy z Kalifornii przekonują, że znaleźli sposób, by łysienie leczyć. Odkryli, że pomocne w tym może być białko. 

Białko TGF-beta: jak może pomóc?

Najczęstszym typem łysienia jest łysienie androgenowe (zwane również androgenetycznym). U kobiet można spotkać się z zapisem FAGA (female androgenetic alopecia), natomiast u mężczyzn – MAGA (male androgenetic alopecia).

Statystycznie łysienie androgenowe dotyczy co drugiego mężczyzny powyżej 50. roku życia. U kobiet zwykle pojawia się w okolicach menopauzy, kiedy to spada poziom estrogenów. Ok. 30-40 proc. pań powyżej 50. roku życia doświadcza utraty włosów.

Metody łagodzące proces łysienia znane są od dawna. Jednak nie były w stanie całkowicie wyeliminować tego problemu. Wszystko ma się zmienić dzięki odkryciu amerykańskich naukowców, którzy przekonują, że łysienie da się leczyć.

Pomóc w leczeniu łysienia ma białko o nazwie TGF-beta („transformujący czynnik wzrostu beta”) znajdujące się wewnątrz mieszków włosowych. Zadaniem tego białka jest kontrolowanie życia i obumierania mieszków włosowych odpowiedzialnych za porost włosów. Jak czytamy w „Biophysical Journal”, gdzie zostały opublikowane wyniki tego badania, to, jaki proces rozpocznie białko, zależne jest od jego ilości. Jeśli komórka wytwarza tylko pewną określoną ilość TGF-beta, aktywuje podział komórek. Zbyt duża jego ilość powoduje śmierć komórek. Rolą opisywanego białka jest kontrolowanie się mnożenia komórek, a także działanie przeciwzapalne.

TGF-beta pełni dwie kluczowe role. Pomaga aktywować komórki mieszków włosowych, aby wytwarzać nowe włosy. A następnie bierze udział w apoptozie, czyli naturalnym procesie biologicznym, który prowadzi do destrukcji własnych komórek w organizmie” – wyjaśnia w artykule prof. Qixuan Wang, główna autorka badania.

Naukowczyni tłumaczy, że mieszki włosowe są źródłem komórek macierzystych. Zespół naukowców wziął pod lupę właśnie je, ponieważ skóra ma zdolności do ich regeneracji. Mieszki włosowe to zagłębienia w skórze mające postać kanalików, w których znajdują się korzenie włosa. Stanowią także ujście gruczołów łojowych produkujących wydzielinę. Ich funkcją jest ochrona naskórka. Włosy wypadają, a nowe zaczynają rosnąć z tego samego mieszka włosowego. Proces trwa od trzech do czterech miesięcy.

Obumarcie mieszka włosowego nie powoduje śmierci komórek macierzystych

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego zaznaczają, że obumarcie mieszka włosowego nie powoduje śmierci komórek macierzystych.

„Nawet gdy mieszek włosowy zabija się, nigdy nie zabija swojego rezerwuaru komórek macierzystych. Kiedy ocalałe komórki macierzyste otrzymują sygnał do regeneracji, dzielą się, tworzą nową komórkę i rozwijają się w nowy pęcherzyk” – twierdzi dr Wang.

Teraz przed zespołem naukowców kolejne zadanie: dowiedzenie się, w jaki sposób białko TGF–beta aktywuje podział komórek oraz w jaki sposób porozumiewa się ono z innymi genami. Po tym stwierdzeniu będzie możliwe aktywowanie komórek macierzystych. A to już krótka droga do stymulowania wzrostu włosów.

Źródło: Neuroscience. News, www.cell.com

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.