4 min.
„Aby zgodzić się na oddanie narządów swojego dziecka, musisz najpierw je stracić…”. W Polsce transplantologia dziecięca niemal nie istnieje

Otchłań - spot Fundacji Serce Anielki / materiały prasowe
Najnowsze
26.02.2021
Wdowi garb – przyczyny, objawy, ćwiczenia, jak się pozbyć
26.02.2021
„Maseczka okazała się wystarczającym zabezpieczeniem!”. Adam Niedzielski komentuje negatywny wynik testu na koronawirusa
26.02.2021
Jak wyglądają skutki wychowywania dziewczynek w duchu „grzeczności”? Wyjaśnia Magda Korczyńska
26.02.2021
Królowa Elżbieta II zachęca do szczepień. „Powinniśmy myśleć raczej o innych ludziach niż o sobie” – uważa
26.02.2021
W USA pojawił się nowy wariant koronawirusa. Jedna mutacja szczepu szczególnie niepokoi naukowców
Polska jest jednym z państw z najmniejszą liczbą przeprowadzania przeszczepów pediatrycznych – tak wynika z raportu Organización Nacional de Trasplantes. Tylko w ciągu ostatniego roku czas oczekiwania na przeszczep pediatryczny serca wydłużył się w Polsce z 300 do ponad 500 dni. Co to oznacza dla chorych dzieci? To wyrok śmierci. Pomimo tego, temat ich dramatycznej sytuacji w dyskusjach o zdrowiu jest pomijany.
Anielka Hermanowicz
W 2017 roku o małej i dzielnej Anielce Hermanowicz pisały niemal wszystkie media w Polsce. 1,5 roczna dziewczynka czekała wtedy na własną śmierć. Wszystko to z powodu niedomykalności zastawki mitralnej i nieoperacyjnej, wrodzonej wady serca. Anielkę uratować mógł tylko przeszczep pediatryczny. W Polsce jednak takich zabiegów niemal wcale się nie wykonuje. 1,5 roczna dziewczynka zmarła 26 października 2017 roku.
Transplantologia dziecięca od lat jest w naszym kraju na bardzo słabym poziomie. Tylko w ciągu ostatniego roku czas oczekiwania na przeszczep pediatryczny wydłużył się w Polsce z 300 do ponad 500 dni, w porównaniu z Hiszpanią jest on 4 razy dłuższy.
Przeszczepy pediatryczne
Po śmierci swojej córki, Jadwiga Hermanowicz postanowiła, że zrobi wszystko, by inne dzieci potrzebujące przeszczepu, nie musiały tak długo czekać czekać. Stworzyła więc Fundację „Serce Anielki”, dzięki której stara się to zmienić. Najnowszy spot „Otchłań”, w mocny sposób pokazuje z czym wiąże się utrata szansy na transplantację.
A tej szansy nie otrzymuje wiele dzieci w naszym kraju. Właśnie dlatego rodzice chorych dzieci pomocy szukają poza granicami Polski. Niestety, takie rozwiązanie również nie wchodzi tutaj w grę, ponieważ Polska nie jest w Eurotransplancie. To związek państw dzielących wspólną listę transplantacji narządów i poszukiwania narządów do transplantacji. To kraje Beneluksu, Austria, Niemcy, Słowenia i Chorwacja.
„Spot dotyczy donacji i transplantacji narządów dziecięcych. Jego celem jest zwiększenie świadomości społeczeństwa w tych kwestiach, a co za tym idzie, ratowanie życia. Temat jest wyjątkowo trudny, bo przecież, aby zgodzić się na oddanie narządów swojego dziecka, musisz najpierw je stracić… Niestety, to dla wielu dzieci jedyny ratunek, a zbyt długi czas oczekiwania na zbawienny organ bardzo często kończy ich życia” – wyjaśnia Tomasz Chrapusta, reżyser spotu.
Fundacja „Serce Anielki”
Ogólnopolska kampania od początku była misją Jadwigi Hermanowicz, która od 2017 roku aktywnie działa na rzecz zwiększenia świadomości przeszczepów pediatrycznych wśród różnych środowisk. „Otchłań” powstała z jej inicjatywy i dzięki zaangażowaniu Dynamo Group: Dynamo Film i ich studia postprodukcyjnego Delapost oraz reżysera Tomasza Chrapusty, udało się stworzyć pełną rozmachu, poruszającą produkcję. Fundacja zapowiada dalsze działania na rzecz dzieci oczekujących na przeszczep i ich rodziców.
Co udało się osiągnąć do tej pory?
– Informację o wpisie do KRS dostaliśmy 26.10.2018 r., w rocznicę śmierci Anielki. Nasze działania opierają się na kierowaniu rodziców w odpowiednie miejsca z konsultacjami, szukaniu pomocy psychologicznej, jeśli wiemy, że ktoś jej potrzebuje i chce, pisaniu pism do MZ, naszej obecności na komisjach zdrowia w sejmie, wykładach i wszelkiej możliwej edukacji. Nie są to jakieś spektakularne sukcesy, ale wszystko robimy samodzielnie i pro bono – mówi w rozmowie z HelloZdrowie Jadwiga Hermanowicz.
Fundacja „Serce Anielki” nie jest bowiem Organizacją Pożytku Publicznego, nie ma więc żadnych dofinansowań.
– Jako fundacja nawiązaliśmy współpracę z Wojskami Obrony Terytorialnej i, w ramach ich akcji krwiodawstwa, w zeszłym roku uhonorowaliśmy statuetką Anioła Transplantacji brygadę lotniczo-transportową za 30 lat akcji „Serce”. Przez ten czas uratowali oni naprawdę wiele żyć, również dziecięcych – dodaje Jadwiga Hermanowicz.
Poleć artykuł innym
Zobacz także

„Gdy trochę dorosłam, postanowiłam, że zrobię co w mojej mocy, żeby pomóc innym” – mówi Angela, dawczyni szpiku kostnego

„Jadę po nowego cycka”. Alicja Czarnecka przed rekonstrukcją piersi

„Jak to możliwe, że nie mam rąk i nogi, a mam chłopaka i pracę, kiedy ona jest zdrowa i ładna, a tego nie ma” – mówi w rozmowie z Hello Zdrowie Aldona Plewińska, modelka inna niż wszystkie
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

25.02.2021
SESJA TERAPEUTYCZNA: Jesteś tym, kim myślisz, że jesteś

24.02.2021
„Nie chcę, żeby było po mnie widać chorobę” – mówi Agata Młynarska, która zmaga się z chorobą Leśniowskiego-Crohna

23.02.2021
Magdalena Kowalska-Herdzik o „uśmiechniętej” depresji: Stłumione emocje muszą znaleźć ujście. Zazwyczaj szukają najsłabszego punktu w ciele człowieka

23.02.2021