7 min.
Atopowe zapalenie skóry, czyli o tym, jak skóra może dać nam w kość

Zdjęcie: William Randles / Unsplash
Na atopowe zapalenie skóry może cierpieć nawet 20 proc. ludzi. Swędzi, boli, utrudnia życie. Na czym polega ta choroba i jak dbać o skórę pozbawioną właściwości ochronnych?
Zacznijmy od początku. Jak dochodzi do powstania atopowego zapalenia? Skóra zbudowana jest z czterech warstw, które niezaburzone stanowią doskonałą barierę chroniącą nas przez szkodliwymi czynnikami. Najbardziej zewnętrzna warstwa rogowa pokryta jest płaszczem lipidowym ‒ zrogowaciałe komórki nakładają się na siebie, a przestrzenie między nimi wypełniają kwasy tłuszczowe, ceramidy i cholesterol. Tak skonstruowana bariera nie tylko nie przepuszcza wody, ale również, dzięki kwaśnemu odczynowi, chroni nas przed bakteriami i zarazkami. Kiedy dochodzi do rozluźnienia tych komórek, przestają one prawidłowo przylegać do siebie i powstają przestrzenie, przez które w głąb, jak przez sito, zaczynają się przedostawać alergeny i substancje wywołujące stany zapalne.
Skóra staje się sucha i zaczyna swędzieć ‒ to pierwsze objawy problemów wynikających z zaburzeń w jej budowie. Intensywne swędzenie wywołuje impulsywne i niekontrolowane drapanie, które skutkuje mechanicznym uszkodzeniem naskórka. Uszkodzona skóra jest podatna na kolejne zakażenia ‒ zarazki i alergeny mają otwarte drzwi i chętnie przez nie przechodzą, pogłębiając istniejący już stan zapalny i zwiększając uczucie swędzenia. Każdy, kto cierpli na AZS, doskonale zna to błędne koło: swędzenie – drapanie ‒ uszkadzanie naskórka ‒ ponowne zakażenie ‒ swędzenie.
AZS – skąd się to bierze?
Jak dochodzi do pierwotnych zmian w budowie ochronnej warstwy skóry? Przyczyny nie są jednoznacznie ustalone. Istnieje jednak kilka czynników mających wpływ na występowanie AZS. Jednym z nich są czynniki genetyczne. Badania wskazują, że jeśli oboje rodzice chorują na AZS, to prawdopodobieństwo wystąpienia tego schorzenia u dziecka wynosi nawet 80 proc. Jeśli AZS ma jeden rodzic, to ryzyko jest mniejsze: 20‒40 proc.
Co ciekawe, największy odsetek chorych na AZS to mieszkańcy wysoko uprzemysłowionych krajów. Czynniki środowiskowe zdają się więc mieć znaczenie. Związki chemiczne występujące w powietrzu i glebie znacząco osłabiają nasz układ immunologiczny i zaburzają mechanizmy obronne. Organizm jest jednocześnie osłabiony i zmuszony do intensywniejszej obrony przed niekorzystnymi alergenami. Jego bunt jest nieunikniony.
Do tego dochodzą czynniki drażniące pod postacią płynów i proszków do prania, wybielaczy, substancji do pielęgnacji mebli, a nawet mydła, z którymi wszyscy mamy styczność każdego dnia. Poza tym, że dbają o czystość, to destabilizują tę cieniutką warstwę ochronną naszej skóry.
Roztocza i alergeny występujące w sierści domowych zwierząt czy pyłki roślin również mogą mieć znaczący wpływ na rozwój AZS. Nawet 20 proc. cierpiących na tę chorobę, głównie dzieci do 4. roku życia, ma jednocześnie alergię pokarmową. U 4 na 10 dzieci można zaobserwować bezpośredni wpływ spożywanych pokarmów na stan skóry.
Jednak najbardziej zagadkowa jest zależność pomiędzy stanem psychicznym a chorobami skóry. Nie ulega wątpliwości, że przyczyny powstawania atopowego zapalenia skóry są jednoznacznie powiązane ze stanem psychicznym chorego. Badania dowiodły, że osoby z AZS zgłaszały wysoką liczbę stresujących sytuacji, jakie miały miejsce tuż przed wystąpieniem lub nawrotem objawów choroby. Tu również można doszukiwać się błędnego koła. Atopowe zapalenie to w końcu widoczne zmiany na skórze. A nie funkcjonujemy w samotni, tylko wśród ludzi, gdzie trudno ukryć takie schorzenie. Dyskomfort związany z nieatrakcyjnym wyglądem skóry niemal zawsze towarzyszy tej chorobie. I o ile często poruszane są kwestie techniczne związane z obsługą atopowego zapalenia skóry, o tyle rzadko kiedy wspomina się o tym, z jakimi emocjami w codziennym życiu, a nierzadko także depresją, muszą radzić sobie osoby cierpiące na AZS.
Czy swędząca skóra musi oznaczać AZS?
Każdy z nas ma do czynienia przynajmniej z trzema powyższymi czynnikami mogącymi potencjalnie wywołać atopowe zapalenie skóry. Czy więc każda wysypka powinna nas martwić? Oczywiście nie. Są to jednak wiadomości wysyłane przez nasz organizm. Każda zmiana skórna powinna być dla nas sygnałem, że może być związana z wystąpieniem jakiejś choroby. Świąd może być następstwem nadmiernego wysuszenia lub niedostatecznego nawilżenia skóry pod wpływem klimatyzacji, zbyt suchego środowiska lub efektem drażniącego działania kosmetyków, środków czystości czy nieodpowiedniej odzieży.
Ale już swędzenie towarzyszące zmianom skórnym wymaga konsultacji dermatologa ze względu na możliwość wystąpienia różnych chorób, takich jak grzybica, świerzb czy pokrzywka. I choć wszystkie te schorzenia wymagają kontaktu z lekarzem, nie mają nic wspólnego z atopowym zapaleniem skóry.
Podstawowe kryteria, po których można zdiagnozować AZS, to przede wszystkim uciążliwe swędzenie nasilające się wieczorem i w nocy, charakterystyczne umiejscowienie na zgięciach łokci, kolan, na twarzy i szyi, przewlekły przebieg i nawroty oraz atopia, czyli skłonność do alergii u chorego lub w rodzinie. Lekarz zdiagnozuje AZS w przypadku spełnienia minimum trzech z czterech powyższych objawów.
Dodatkowo osoby chorujące na AZS mogą zaobserwować u siebie inne symptomy, które zaliczane są do tzw. mniejszych objawów AZS. Niektóre z nich to: suchość skóry, zacienienie wokół oczu, łupież, swędzenie nasilające się pod wpływem potu, nietolerancja pokarmowa, nawracające zapalenie spojówek, zwiększona podatność na zakażenia skóry lub tzw. kaszka na ramionach i udach, czyli rogowacenie mieszków włosowych
Jak sobie radzić z AZS?
Przykra wiadomość jest taka, że nie ma skutecznego lekarstwa na atopowe zapalenie skóry. Terapia skupia się na łagodzeniu objawów i unikaniu czynników nasilających. Ponieważ chorobę cechuje duża różnorodność i objawów, i przyczyn, leczenie jest trudne, bardzo indywidualne i wymaga systematyczności od pacjenta. Skupia się głównie na eliminacji swędzenia m.in. przez dbanie o odpowiednie nawilżenie skóry i niedopuszczanie do jej wysuszenia. Istotne jest też zwalczanie pojawiających się zakażeń bakteryjnych, wirusowych lub grzybicznych często towarzyszących AZS. Należy unikać czynników, które powodują remisję po leczeniu lub zaostrzenie objawów. Trzeba więc zachować czujność, obserwować swój organizm i analizować sytuacje poprzedzające pojawianie się objawów AZS.
– Atopowe zapalenie skóry jest coraz częściej występującą chorobą skóry o charakterze przewlekłym z okresowymi zaostrzeniami. Leczenie wymaga wzajemnej współpracy między pacjentem a lekarzem. W przypadku choroby u dziecka współpraca ta obejmuje również rodziców dziecka. Zasady leczenia polegają na eliminowaniu czynników zaostrzających, stałej pielęgnacji hypoalergicznej, a w okresach zaostrzeń odpowiednim leczeniu dopasowanym indywidualnie przez lekarza dermatologa – mówi dr n. med. Aldona Ceregra, dermatolog.
Podstawą powodzenia terapii jest odpowiednia pielęgnacja skóry. Co ważne – nie tylko w czasie zaostrzenia choroby, ale także gdy objawy nie występują. W czasie wyciszenia, czyli remisji choroby, wiele osób po prostu zapomina o odpowiednim nawilżaniu skóry, a to może przyczyniać się do pojawienia się zaostrzeń. Kosmetyki do pielęgnacji skóry atopowej trzeba dobierać bardzo ostrożnie. Ryzykowne jest stosowanie preparatów przeznaczonych do skóry normalnej, bo po prostu zwykle nie wystarczają, mało tego, mogą nasilać objawy. Lepiej postawić na produkty dedykowane skórze atopowej właśnie i dokładnie sprawdzić ich skład. Przede wszystkim powinny być hipoalergiczne, nie zawierać parabenów, substancji zapachowych oraz SLS, który powoduje lepsze pienienie się produktu, ale także często wywołuje podrażnienia. W kosmetykach do skóry podrażnionej nie trzeba się za to bać innego składnika: paraffinum liquidum, bo akurat przy pielęgnacji skóry z AZS odgrywa pozytywną rolę. Bardzo ważne jest, aby kosmetyk stosowany w okresie zaostrzenia objawów działał przeciwświądowo – to konieczne, by w wyniku drapania nie dochodziło do stanów zapalnych. Dla osób z AZS lepszy będzie krótki prysznic niż kąpiel, zaś skóry nie należy pocierać ręcznikiem, ale delikatnie ją osuszać. Przede wszystkim jednak bacznie ją obserwować i starać się w miarę możliwości eliminować te czynniki, które sprzyjają występowaniu objawów.
Specjalista komentujący artykuł: dr n.med. Aldona Ceregra, dermatolog m.in. w Centrum Medycznym DAMIANA, Przychodni Specjalistów Rentgenologów.
Poleć ten artykuł znajomym
Zobacz także
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

29.05.2023
„20 proc. pacjentek, niejednokrotnie nawet z zaawansowaną endometriozą, nie ma żadnych dolegliwości bólowych” – mówi dr Jan Olek

27.05.2023
Uważano, że kobietom papierosy szkodzą szczególnie, niszcząc nie tyle ich zdrowie, co moralność. Jak kiedyś leczono tytoniem

25.05.2023
„Perspektywa psychoterapeuty nie ogranicza się do spojrzenia na indywidualne cierpienie. Sięga do tego, co się dzieje między światem a człowiekiem” – mówi Bogdan de Barbaro

23.05.2023