Przejdź do treści

Pani Wiktoria latami żyła z gigantycznym guzem piersi. Miała problemy z poruszaniem się i przewracała się pod jego ciężarem

Lekarze operują pacjenta
Kobieta gigantycznego guza na piersi ukrywała pod szerokimi ubraniami/ fot. Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Do lekarzy w Jaśle zgłosiła się 64-latka z guzem piersi ważącym niemal 10 kg. Kobieta latami ukrywała zmianę przez strach związany z operacją i komplikacjami. „W dostępnym światowym piśmiennictwie medycznym nie spotkaliśmy opisu tak olbrzymiego guza piersi o takiej budowie histopatologicznej” – przyznał dr n. med. Szymon Niemiec, kierownik Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Specjalistycznego w Jaśle.

64-latka z gigantycznym guzem

Lekarze z Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Specjalistycznego w Jaśle spotkali się z niecodziennym przypadkiem. 64-letnia kobieta zgłosiła się do nich z ogromnym guzem piersi, który ważył 9,85 kg. Jak wyznała pani Wiktoria w rozmowie z portalem nowiny24.pl, gigantyczną zmianę latami ukrywała pod szerokimi ubraniami. Mimo że guz nie objawiał się bólem, to znacznie utrudniał jej poruszanie się. Kobieta miała problemy ze schylaniem się i często traciła równowagę. Do lekarza postanowiła udać się dopiero jesienią 2023 r. po namowach sąsiadki, która na co dzień pracuje jako pielęgniarka w szpitalu i zaniepokoiła się jej stanem.

„Pacjentka zgłosiła się u nas jesienią. Jak się okazało, do szpitala miała blisko, mimo to wcześniej unikała go jak ognia” — stwierdził w rozmowie z portalem nowiny24.pl dr n. med. Szymon Niemiec, kierownik Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Specjalistycznego w Jaśle.

W badaniu histopatologicznym okazało się, że guz jest złośliwym nowotworem – włókniakomięsakiem. Lekarze musieli amputować pacjentce całą pierś. Dr Niemiec podkreślił, że nigdy nie spotkał się z tak dużą zmianą, a przypadek 64-latki nazwał ewenementem w skali świata.

„W dostępnym światowym piśmiennictwie medycznym nie spotkaliśmy opisu tak olbrzymiego guza piersi o takiej budowie histopatologicznej” – powiedział.

I dodał, że do tej pory w jego szpitalu operowano guzy ważące 1,5 do 2 kg lub torbiele jajników o wielkości 30-40 cm.

skany mózgu- Hello Zdrowie

„Ja się bałam i doprowadziłam się do maksimum”

Jak wyznała pani Wiktoria, wizytę u specjalisty odkładała z powodu strachu przed diagnozą i powikłaniami po operacji. Wpływ na jej decyzję miało także błędne przekonanie, że guzów lepiej nie ruszać.

„Wręcz przeciwnie, guz musi być nakłuty i zbadany” – zaznaczył dr Niemiec w rozmowie z tvn24.pl.

Pani Wiktoria podkreśliła, że po amputacji piersi czuje się dobrze, a dzięki zabiegowi otrzymała drugie życie.

„Pacjentka wybudziła się w bardzo dobrym stanie, na drugi dzień była bardzo zadowolona, mówiła, że wreszcie pozbyła się tego balastu, który jej ciążył, i czuje się jak nowo narodzona” – wspomina dr Niemiec w rozmowie.

64-latka mówiła także, że w przyszłości zamierza regularnie uczęszczać na wizyty kontrolne.

„Ja się bałam i doprowadziłam się do maksimum. Należy kontrolować się wcześnie, rozmawiać z lekarzem, nie bać się lekarzy” – zaapelowała.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.