Przejdź do treści

Lek. Bartosz Fiałek: Szpitalny oddział ratunkowy jest miejscem, do którego zgłaszamy się w stanie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia. Nie w celu diagnostyki

Szpital
Lek. Bartosz Fiałek: Szpitalny oddział ratunkowy jest miejscem, do którego zgłaszamy się w stanie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia. Nie w celu diagnostyki/ Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Część polskiego społeczeństwa musi przestać nadużywać świadczeń medycznych, które nie są merytorycznie uzasadnione. W innym wypadku wielu potrzebujących chorych nie otrzyma pomocy na czas” – apeluje lek. Bartosz Fiałek. W jakich przypadkach należy zgłosić się na szpitalny oddział ratunkowy? Ekspert wymienia najważniejsze objawy.

SOR w czasie pandemii

Pandemia koronawirusa zbiera coraz większe żniwo, a w szpitalach brakuje miejsc dla chorych. Sytuacji nie ułatwiają pacjenci, którzy zgłaszają się na SOR z objawami niezagrażającymi ich życiu. Problem ten poruszył na swoim profilu na Facebooku lek. Bartosz Fiałek. Ekspert opisał sytuację, jaka go spotkała w trakcie dyżuru na SOR-ze.

Wczoraj zabezpieczałem szpitalny oddział ratunkowym (SOR) w godzinach 08:00 – 16:00. Około godziny 15:00 przyszła, bez skierowania, starsza Pani z awanturującą się rodziną.

– Proszę przyjąć moją mamę! Za chwile może mieć zawał serca.

– Co się wydarzyło, że przyszli Państwo do SOR?

– Mama źle się czuje, coś ją boli, proszę ją przebadać.

Obecnie mamy zajętych 9 z 12 łóżek. Przyjechało do nas 6 karetek pogotowia w ciągu 2,5 godziny. 3 wolne miejsca są w tzw. „brudnej” sali, czyli z pacjentami COVID-19 dodatnimi.

– Nie może pan doktor przebadać jej chociaż w gabinecie zabiegowym albo chirurgicznym, nie macie jakiegoś gabinetu do badania?

– W gabinecie chirurgicznym zaopatrywany jest pacjent z uszkodzonym ścięgnem II palca ręki lewej, w gabinecie zabiegowym leży pacjent z wielomiejscowym złamaniem podudzia lewego, a w gabinetach do badania, czyli izolatkach, zaopatrywani są pacjenci z podejrzeniem zawału mięśnia sercowego oraz dusznością w przebiegu albo COVID-19, albo zaostrzenia przewlekłej niewydolności serca. Jedyne łóżka, którymi obecnie dysponujemy, to miejsca wśród pacjentów z COVID-19.

– Nie no… ja pierd…. – wspomina lekarz.

Kiedy należy zgłosić się na SOR?

Fiałek przypomina, w jakich sytuacjach należy udać się na SOR, by uniknąć nerwów z powodu nieotrzymania pomocy.

Szpitalny oddział ratunkowy jest miejscem, do którego zgłaszamy się w stanie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia. Nie w celu diagnostyki. Nie dlatego, że boli nas gardło od 3 godzin, głowa od miesiąca czy kręgosłup od 3 miesięcy – apeluje ekspert.

Kiedy należy zgłosić się na SOR?

Przychodzimy, kiedy:

  1. Mamy objawy zawału mięśnia sercowego – ból w klatce piersiowej (najczęściej zlokalizowany zamostkowo z promieniowaniem do kończyn górnych, brzucha, pleców, szczęki; nasilający się podczas wysiłku i ustępujący w spoczynku lub po przyjęciu nitratów – np. nitrogliceryny), duszność, nudności.
  2. Mamy objawy udaru mózgu – opadanie kącika ust, osłabienie (niedowład)/porażenie kończyn górnych i/lub dolnych, zaburzenia mowy. Ponadto uczucie nagłego drętwienia (kończyn lub twarzy), splątanie, zaburzenia widzenia, w tym epizod jednoocznego niedowidzenia, zaburzenia równowagi/problemy z poruszaniem się i nagły, silny ból głowy.
  3. Mamy zawroty głowy, omdlenie.
  4. Doznaliśmy urazu głowy, kręgosłupa czy kończyn.
  5. Doznaliśmy urazu w przebiegu wypadku komunikacyjnego (motor/samochód).
  6. Cierpimy z powodu nagłego, silnego bólu.
  7. Mamy krwawienie, którego nie możemy opanować.
  8. Mamy ostrą/ciężką i/lub długo trwającą biegunkę/wymioty

– wymienia Fiałek.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Nie nadużywaj świadczeń medycznych

Oczywiście nie są to wszystkie objawy, które powinny nas skłonić do zgłoszenia się na SOR. Jeśli jednak symptomy nie zagrażają naszemu życia, w pierwszej kolejności należy udać się po pomoc do lekarza rodzinnego lub internisty.

My, pracownicy ochrony zdrowia, chcemy i potrafimy pomagać. Aby było to jednak możliwe, część polskiego społeczeństwa musi przestać nadużywać świadczeń medycznych, które nie są merytorycznie uzasadnione.

W innym wypadku wielu potrzebujących chorych, nie otrzyma pomocy na czas, wszak niedobory kadrowe w systemie opieki zdrowotnej, ograniczają dostęp do usług medycznych – podsumowuje lekarz.

Bartosz Fiałek – kim jest?

Bartosz Fiałek jest lekarzem specjalistą w dziedzinie reumatologii. To też działacz społeczny w obszarze ochrony zdrowia. Jego profil na Facebooku obserwuje ponad 42 tys. osób.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.