Przejdź do treści

Pijesz kawę w papierowych kubkach? Uważaj, zostały uznane za toksyczne. „Mogą uwalniać ok. 20-100 mln cząsteczek mikroplastiku”

Kawa w papierowym kubnku
Jednorazowe papierowe kubki nie są zdrowszą alternatywą dla plastikowych produktów/ fot. Nathan Dumlao/ Unsplash
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Nie ma idealnego (i przede wszystkim bezpiecznego) rozwiązania dla picia gorących napojów w jednorazowych opakowaniach” – podkreśla dr inż. Edyta Łaskawiec. Technolożka wody i ścieków wyjaśnia, dlaczego lepiej często nie sięgać po kawę w papierowym kubku jednorazowym.

Jednorazowe kubki papierowe są toksyczne

„Pamiętaj! Kubki papierowe wcale nie są w 100 proc. papierowe, ich wnętrze jest laminowane hydrofobową folią, która poprawia odporność opakowania na ciepłe ciecze” – tymi słowami rozpoczyna wpis na swoim profilu na Instagramie dr inż. Edyta Łaskawiec. Technolożka wody i ścieków, która na co dzień popularyzuje tematy środowiskowe, wzięła na tapet jednorazowe kubki papierowe. Jak podkreśla specjalistka, to mit, że nie mają wpływu na nasze zdrowie. Ekspertka wyjaśnia, że są one wykonane w 90-95 proc. z papieru. Do produkcji pozostałych 5-10 proc. stosuje się najczęściej dodatki hydrofobowe, które mają za zadanie poprawić jakość opakowań i komfort ich użycia.

„Cienka warstwa, nierzadko niedostrzegana przez nas w codziennym użytkowaniu, wykonana jest najczęściej z tworzywa sztucznego (polietylenu), a czasami z kopolimerów, kwasu polimlekowego (PLA) lub wosku” – wymienia.

I dodaje, że kubki papierowe wykonane są również z wysokiej jakości włókna celulozowego. Związane jest to z wymogiem Unii Europejskiej, co ma zapewniać bezpieczeństwo konsumentom. Ekspertka tłumaczy także, że artykuły te nie poddają się łatwo recyklingowi, przez co nie jest prawdą, że są ekologiczną alternatywą dla plastikowych produktów jednorazowych.

„Ponieważ kubki papierowe nie są jednorodnym materiałem, to skupia się w ich masie kilka problemów. Zarówno te wynikające z produkcji papieru, jak i z właściwości tworzyw sztucznych” – dodaje.

Łaskawiec pisze, że przez lata nie byliśmy świadomi tego, jak negatywnie nawet niewielkie ilości związków chemicznych wpływają na przyrodę i nasze zdrowie.

Dziś wiemy, że wiele substancji chemicznych, z którymi mamy kontakt na co dzień, mają właściwości kancerogenne, mutogenne czy wpływają negatywnie na naszą gospodarkę hormonalną i/lub płodność.

Związki ftalanów są plastyfikatorami stosowanymi podczas produkcji opakowań z papieru i tektury. Związki te zwiększają elastyczność i trwałość materiałów opakowaniowych. W polimerach stosuje się dodatki przeciwutleniające, takie jak fenole i fosforyny organiczne, aby opóźnić proces degradacji. Związki na bazie fluoru, takie jak substancje perfluoroaktywne (PFA), stosuje się do obróbki tektury i papieru, aby nadać im wodoodporność i odporność na tłuste zabrudzenia” – wyjaśnia.

Mikroplastik we krwi / istock

„Nie ma idealnego rozwiązania dla picia gorących napojów w jednorazowych opakowaniach”

Technolożka w dalszej części swojego wpisu opisuje badania naukowców z Indyjskiego Instytutu Technologii w Kharagpur. Badacze wykazali, że jednorazowy kubek papierowy w trakcie 15 min od wlania do niego gorącej wody o temp. 90-85℃ może uwalniać do cieczy ok. 20-100 mln cząsteczek mikroplastiku. Wskazali również, że używany jako alternatywa dla tworzyw sztucznych do produkcji kubków kwas polimlekowy (PLA), może uwalniać nawet cztery razy więcej toksycznych cząstek niż polietylen.

„Badania pokazują, że uwalniane cząstki mają nieregularne kształty i powierzchnię, przez co posiadają dużą zdolność do adsorbowania i przyłączania innych substancji zanieczyszczających, takich jak dodatki chemiczne i trwałe zanieczyszczenia organiczne. Gdy tego typu cząstki przedostaną się do środowiska, mogą skupiać na sobie inne zanieczyszczenia, tworząc gorące punkty toksyczności, ale też antybiotykooporności, ponieważ są chętnie zajmowane przez mikroorganizmy patogenne. Ale sam mikroplastik nie jest jedynym problemem, w trakcie degradacji folii polietylenowej wyścielającej kubki papierowe do cieczy uwalniane są jony, np. fluoru, a także toksyczne metale – ołów, chrom czy kadm” – tłumaczy ekspertka.

Specjalistka wyjaśnia, że rozwiązaniem nie jest także użycie materiałów roślinnego pochodzenia, np. z kukurydzy czy manioku. Jak podkreśla, w takiej sytuacji rośnie ryzyko, że do napoju uwolnią się związki chemiczne pochodzące z produkcji papieru.

„Widzimy więc, że nie ma idealnego (i przede wszystkim bezpiecznego) rozwiązania dla picia gorących napojów w jednorazowych opakowaniach. Jedna kawa wypita od czasu do czasu na mieście nie wpłynie drastycznie na pogorszenie jakości naszego zdrowia. Ale niestety, tylko dlatego, że związki, z którymi mamy do czynienia w powlekanych kubkach papierowych atakują nas z wielu różnych źródeł. Naszych ubrań, kosmetyków, innych opakowań, akcesoriów kuchennych czy papierowych kalendarzy” – alarmuje.

Wspomina także badanie z wykorzystaniem larw ochotkowych i drobnych skorupiaków. Jak podkreśla, wykazano w nim, że kontakt z cieczą, która miała styczność przez tydzień z papierowym kubkiem, powodował u larw tych owadów opóźnienie w rozwoju, zwiększoną śmiertelność czy zmniejszenie zdolności rozrodczych.

„Aktualne badania pozwalają jedynie stwierdzić potencjalne zagrożenie ze strony papierowych kubków dla organizmów żywych (mamy wciąż zbyt mało danych). Jednak mamy dość szeroką wiedzę na temat szkodliwości poszczególnych związków chemicznych, które się w nich znajdują. Nawet jeśli przyjmujemy, że kawa w naszym kubku znajduje się tylko przez kilkanaście minut i narażamy się przede wszystkim 'tylko’ na mikroplastik, warto mieć też na uwadze losy odpadów w środowisku i ich ewentualny wpływ na inne organizmy żywe” – podsumowuje.

Płetwal błękitny wynurza się z wody. Jego ogon złożony jest ze śmieci

Wastewater_based.doctor

Za profilem „wastewater_based.doctor’ kryje się dr inż. Edyta Łaskawiec, która jest technolożką wody i ścieków. Ekspertka na co dzień jest adiuntką na Politechnice Śląskiej. W mediach społecznościowych popularyzuje tematy środowiskowe. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 4 tys. osób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.