Przejdź do treści

Szukanie zewnętrznej aprobaty stało się tak naturalne, że często nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, iż to robimy. Ale płacimy za to ogromną cenę

kobieta w kapeluszu
Szukanie zewnętrznej aprobaty stało się tak naturalne, że często nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, iż to robimy. Ale płacimy za to ogromną cenę Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Trenerka rozwoju osobistego Susie Moore pomogła tysiącom osób pokazać swoje prawdziwe ja, uniknąć pułapki aprobaty oraz zmierzyć się z różnymi aspektami codzienności. Dzięki jej książce odkryjesz, że możesz żyć własnym życiem i nie oceniać swoich działań na podstawie tego, co pomyślą ludzie. Nauczysz się także z odwagą mówić o swoich talentach, pogodnie znosić krytykanctwo i funkcjonować z niezachwianą pewnością siebie. Przedstawiamy fragment książki „Nie wszyscy muszą cię lubić. Przestań szukać aprobaty i żyj pełnią życia”, którą Hello Zdrowie objęło swoim patronatem medialnym. 

Fragment pochodzi z książki „Nie wszyscy muszą cię lubić. Przestań szukać aprobaty i żyj pełnią życia”, Susie Moore, Publicat, 2022.

Szaleństwo lajkowania

Lajki (albo polubienia) stały się wskaźnikiem (oraz publicznym potwierdzeniem) aprobaty innych. Dopasowania do otoczenia. Tego, jak dobrze masz prawo się czuć. Co stanowi żywy dowód na to, że świat całkowicie zwariował.

Spędzamy o wiele za dużo czasu, szukając czerwonego serduszka lub uniesionego kciuka, które stanowią współczesną miarę tego, jak bardzo jesteśmy akceptowani, chciani czy doceniani. To absurdalne. Gdyby kosmici przypatrywali się nam z innej planety i zobaczyli, że ciągle wgapiamy się w małe ekrany, poszukując emotikonów potwierdzających naszą wartość, stwierdziliby, że jesteśmy obłąkani. I mieliby rację.

Szukanie zewnętrznej aprobaty stało się tak naturalne, że często nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, iż to robimy. Ale płacimy za to ogromną cenę. Jest nią to życie, które moglibyśmy mieć, gdybyśmy na chwilę odeszli od smartfona i pozwolili, by to nasza wewnętrzna mądrość (a nie oprogramowanie telefonu) służyła nam za przewodnika.

Na szczęście masz niezbywalne prawo do tego, by być, kim zechcesz, robić, co zechcesz, i mieć, co zechcesz. Nie potrzebujesz przyzwolenia innych, by znać samego siebie i dokonywać wyborów, które są dla ciebie najlepsze. Tak naprawdę kluczem do wolności jest nauczenie się, jak pozbyć się potrzeby tej aprobaty. Za prawdziwy sukces można uznać wybór wolności – wolności od szukania akceptacji i wolności do bycia sobą. Taka opcja istnieje prawie zawsze.

Pozwól, że na początku zdradzę ci mały sekret. Osoba, którą jesteś dziś, to przeżytek. Zlepek decyzji i działań podjętych w przeszłości. Jeśli uważasz, że były słuszne – wspaniale! Jeśli nie – także świetnie! Światło gwiazd, które właśnie widzisz na niebie, jest bardzo stare. Gdy do ciebie dociera, ma już tysiące lat. Podobnie jest, gdy spoglądasz w lustro. Odbicie, które widzisz, odzwierciedla to, co już się zdarzyło w twoim życiu i co doprowadziło cię do dnia dzisiejszego. Tymczasem ty masz za zadanie pokierować tym, co dopiero nastąpi, aby odbywało się na twoich zasadach. Odkryć, kim jesteś, i tego się trzymać. Bez martwienia się, co inni będą mieli na ten temat do powiedzenia.

Książka „Nie wszyscy muszą cię lubić. Przestań szukać aprobaty i żyj pełnią życia” to nie poradnik. To wspomagacz zdrowia psychicznego, który pomoże ci znaleźć drogę do swojego ja, jeśli, jak większość z nas, zapomniałaś/zapomniałeś o mocy, która kryje się w tobie. Robin Sharma, autor „Mnicha, który sprzedał swoje ferrari”, powiedział kiedyś: „Jedną z najsmutniejszych rzeczy w życiu jest dotrzeć do końca i spojrzeć wstecz z żalem, że mogło się być kimś więcej, zrobić więcej czy mieć więcej”.

Pułapka aprobaty

Zadaj sobie pytanie, czego ci brakuje. W jakich sytuacjach wikłasz się w to, co nazywam „pułapką aprobaty”, czyli potrzebą uzyskania zewnętrznej akceptacji dla swoich wewnętrznych dążeń i pragnień? Istnieje duża szansa, że to właśnie ta potrzeba cię paraliżuje. Jak to działa?

Czujesz coś do kogoś, ale wiesz, że twoim rodzicom nie spodoba się zawód lub wyznanie tej osoby. Pułapka aprobaty.

Marzysz o tym, by zająć się sztuką, ale każdy w twojej rodzinie zrobił karierę prawniczą, więc i ty jesteś na studiach prawniczych. Pułapka aprobaty.

Chcesz więcej zarabiać, ale wydaje ci się, że nie warto prosić o podwyżkę, skoro nie masz wyższego wykształcenia. Pułapka aprobaty.

Myślisz o tym, czy nie ubrać ocieplaczy na nogi na lunch ze znajomymi, ale obawiasz się, że zawsze modna Tiffany cię wyśmieje. Pułapka aprobaty.

Wiesz, że tak naprawdę nie chcesz mieć dzieci, ale prawdopodobnie zdecydujesz się na dwójkę, żeby „nie być dziwadłem”. No i twoja mama pragnie wnuków. Pułapka aprobaty, w dodatku do kwadratu!

Od dekady chcesz się rozwieść, ale martwisz się, co powiedzą sąsiedzi, wspólnota kościelna, teściowie? Pułapka, pułapka, pułapka.

Skoro jednak dotarliśmy razem do tego momentu, wiem, że pragniesz oswobodzić się z tych pułapek. A ja w miarę możliwości będę cię w tym wspierać. Każdemu przyda się wsparcie, zwłaszcza przy wprowadzaniu takich fundamentalnych zmian, jakie cię czekają.

Masz prawo być, kim zechcesz, robić, co zechcesz, i mieć, co zechcesz. To prawo przysługuje nam z urodzenia. Po prostu po drodze tracimy orientację i trochę błądzimy.

SUSIE MOORE – niegdyś dyrektorka do spraw sprzedaży i doradczyni firm rozpoczynających działalność w Dolinie Krzemowej i Nowym Jorku. Dziś jest trenerką rozwoju osobistego i publicystką piszącą felietony z poradami dla największych mediów. Jej artykuły publikowano w czasopismach „Business Insider”, „Forbes”, „Entrepreneur”, „Marie Claire” i „Huffington Post” oraz na portalach Today i Oprah.com. Z pochodzenia Angielka, mieszka i pracuje w Miami.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: