Przejdź do treści

Tłumy w Zakopanem po poluzowaniu obostrzeń. „Trzeba będzie zrobić krok do tyłu” – ostrzega wiceminister zdrowia

zakopane
Dolina Chochołowska/ Flickr/ Creative Commons/ Ministry of Foreign Affairs of the Republic of Poland / Mariusz Cieszewski - www.polska.pl
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Pierwszy weekend po poluzowaniu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa był na Krupówkach tłumny i upłynął w atmosferze nieskrępowanej niczym zabawy. „Jeżeli nieprzestrzeganie obostrzeń przez turystów będzie się przekładało na ilość nowych zakażeń i osób w szpitalach, to trzeba będzie zrobić krok do tyłu” – zastrzegał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Tysiące turystów w Zakopanem

Po zakończeniu zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich na Wielkiej Krokwi w sobotę 13 lutego tłumy turystów oblegały Krupówki. Według szacunków wieczorem było tam nawet kilka tysięcy osób. Spontaniczne tańce na deptaku, awantury w hotelach i pensjonatach, bójki na ulicach – w pierwszy weekend po poluzowaniu pandemicznych obostrzeń  zakopiańska policja musiała interweniować wielokrotnie.

Najlepszy obraz sytuacji daje zdjęcie opublikowane przez Bartłomieja Jureckiego, fotografa, absolwenta Krakowskiej Szkoły Artystycznej i łódzkiej PWST, który był w tym czasie na miejscu.

„Krupówki teraz” – podpisał krótko swoją fotografię.

Zdjęcie z miejsc obiegło media i stało się wiralem (na Facebooku zebrało już ponad 2,5 tys. polubień).

„Wirus wirusem, trochę to nieodpowiedzialne, ale nawet gdyby pandemii nie było, w takim tłumie ludzi nie chciałabym spędzać swojego wolnego czasu”, „Słyszałam że mieliście tam wczoraj Sylwestra na Krupówkach?”  – to tylko wstęp do licznych komentarzy opublikowanych pod fotografią.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

„Może się skończyć naprawdę źle”

Na odpowiedź ze strony Ministerstwa Zdrowia nie trzeba było długo czekać.

Zabawa na Krupówkach bez maseczek i zachowania dystansu może się skończyć naprawdę źle. Przestrzegam przed takim zachowaniem. To nieodpowiedzialność, nie tylko w stosunku do siebie, ale także osób bliskich. Z pobytu w Zakopanem te osoby wrócą do swoich rodzin” – powiedział w Polskim Radiu 24 wiceminister Waldemar Kraska.

Kraska zauważył, że jeśli w porę nie przyjdzie opamiętanie, możliwy jest krok wstecz, jeśli chodzi o rezygnację z pewnych rygorów sanitarnych.

„Jeżeli nieprzestrzeganie obostrzeń przez turystów będzie się przekładało na ilość nowych zakażeń i osób w szpitalach, to trzeba będzie zrobić krok do tyłu, jeśli chodzi o otwieranie niektórych obiektów. Liczę, że to tylko pierwszy odruch ‘odreagowania’ i przyjdzie poważna refleksja na ten temat, która spowoduje zmianę zachowań”.

Wiceminister zdrowia odniósł się również do koronasceptyków i wszystkich wyznających teorię, że „pandemia to ściema”.

„Zastanówmy się, co robimy. Bo jak słyszę, że turyści w Zakopanem nie wierzą w wirusa, mówią, że wirusa nie ma, to zapraszam ich do polskich szpitali, gdzie leżą pacjenci pod tlenem, podłączeni do respiratorów. To straszny widok. Nikomu tego nie życzę” – podsumował.

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.