„Utrata węchu może powodować stany depresyjne” – mówi dr Anna Oleszkiewicz, badająca węch i smak człowieka
O tym, jak ważnym zmysłem w naszym życiu jest węch, zaczęliśmy mówić więcej podczas pandemii koronawirusa. – Węch odgrywa bardzo dużą rolę w regulowaniu naszych zachowań społecznych. Ludzie, którzy słabo odczuwają zapachy albo całkowicie tracą węch, gorzej funkcjonują w relacjach partnerskich. Kobiety zaczynają czuć się mniej pewnie w swoim związku, a mężczyźni ograniczają aktywność seksualną – mówi dr Anna Oleszkiewicz z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Ewa Podsiadły-Natorska: Czy węch jest zmysłem niedocenianym?
Dr Anna Oleszkiewicz: Węch jest bardzo ważnym zmysłem w naszym życiu i pani intuicja, że jest niedoceniany, jest słuszna. Istnieje szereg badań pokazujących, jak dużą rolę odgrywa on w regulowaniu naszych zachowań – indywidualnych i społecznych. Przez bardzo długi czas uważało się, że ludzie mają gorszy węch niż zwierzęta. Ostatnia dekada w nauce obaliła to przekonanie.
Jaki obszar w naszym mózgu związany jest odczuwaniem zapachów?
Opuszka węchowa, czyli część węchomózgowia. Odpowiada ona za kodowanie i przetwarzanie zapachów. Jest ona niewielka w stosunku do całej czaszki, ale ma taką samą wielkość bezwzględną jak u innych zwierząt. I jest równie sprawna. Zresztą człowiek nie potrzebuje bardzo dużej opuszki węchowej, żeby móc odczuwać zapachy z podobną dokładnością jak np. psy. Różnica jest jednak taka, że ludziom węch służy do zupełnie innych celów niż zwierzętom. W toku ewolucji nasz węch wyspecjalizował się w tym, do czego jest nam potrzebny – głównie do „postrzegania” i doceniania ogromnej różnorodności jedzenia, natomiast psom służy do wyczuwania pożywienia. Jest to więc wyłącznie kwestia funkcji.
Po co jeszcze nam węch?
Węch jest systemem ostrzegania przed niebezpieczeństwem chemicznym, takim jak np. zepsute jedzenie czy toksyny znajdujące się w naszym otoczeniu. Pozwala więc wychwycić wszystko, co mogłoby zaszkodzić naszemu organizmowi. Wtedy, gdy wyczujemy zagrażający nam zapach, możemy sformułować odpowiedź behawioralną, czyli np. uciec. Oczywiście to działa też w drugą stronę. Dzięki węchowi poznajemy aromat jedzenia.
”Często mylimy węch ze smakiem. Wydaje nam się, że coś smakuje jak banan, ale banan ma wyłącznie smak słodki. Po czym więc go rozpoznajemy? Po zapachu. Tak naprawę wszystkie doznania aromatyczne to połączenie smaku i węchu, ale to właśnie węch pozwala nam odróżnić od siebie konkretne produkty”
A nie dzięki smakowi?
Często mylimy węch ze smakiem. Wydaje nam się, że coś smakuje jak banan, ale banan ma wyłącznie smak słodki. Po czym więc go rozpoznajemy? Po zapachu. Tak naprawę wszystkie doznania aromatyczne to połączenie smaku i węchu, ale to właśnie węch pozwala nam odróżnić od siebie konkretne produkty. Często na wykładach pokazujemy studentom, z czym wiąże się utrata węchu. Dajemy im po owocowym cukierku i każemy zatkać nos. Studenci owszem, czują, że cukierek jest słodki, smakuje dla nich jak kostka cukru. Jednak dopiero gdy odetkają sobie nos, zaczynają czuć aromat, dzięki któremu są w stanie rozpoznać, czy był to cukierek brzoskwiniowy, cytrynowy czy inny.
Powiedziała pani, że węch odgrywa bardzo dużą rolę w regulowaniu naszych zachowań społecznych. W jaki sposób?
Nawet nie widząc danej osoby, ale czując jej zapach, możemy stwierdzić, jakiej jest płci, czy jest zdrowa czy chora oraz w jakim jest wieku. Możemy nawet określić, jakie emocje ta osoba przeżywała w danej chwili! Wykazały to badania. Partner będzie miał dla nas bardziej atrakcyjny zapach niż inni – i mówię tutaj o naturalnym zapachu ciała, który my współcześnie maskujemy, bo on jednak nie jest najprzyjemniejszy. Faktem jest natomiast, że zapach ciała niesie za sobą bardzo szeroki zakres informacji.
Ludzie, którzy utracili węch, bardzo często nie są w stanie podzielać doznań sensorycznych z innymi ludźmi i o nich dyskutować – ogranicza się pole do konwersacji, ale też utrudniona jest autoprezentacja zapachowa. Np. nie czujemy zapachu, więc wylewamy na siebie pół butelki perfum i idziemy do pracy, gdzie okazuje się, że czują je wszyscy dookoła oprócz nas. Po prostu nie kontrolujemy tego, jak pachniemy, co działa również w drugą stronę – zaczynamy wydzielać niechciany zapach i nie zdajemy sobie z tego sprawy. Zmienia się też sposób doświadczania rzeczywistości. Proszę sobie wyobrazić piękny wiosenny dzień. Wszyscy wychodzą na dwór i mówią, jak wspaniale pachną bzy, a pani nic nie czuje. Wraz z utratą węchu tracimy możliwość dyskutowania o doznaniach smakowych przy wspólnie spożywanych posiłkach. Przestajemy więc uczestniczyć w wielu procesach poznawczych i społecznych.
O zmyśle węchu zaczęliśmy mówić więcej w kontekście pandemii koronawirusa. Jego utrata może być zarówno objawem zakażenia, jak i konsekwencją przechorowania COVID-19. Co wiemy o utracie węchu z powodu koronawirusa?
O utracie węchu przez COVID-19 wiemy coraz więcej, wciąż jednak trwa bardzo dużo projektów badawczych, które się temu przyglądają. Dobra informacja jest taka, że u znaczącej większości osób, które przeszły zakażenie koronawirusem, węch samoistnie wraca do normy. Niemniej jednak ok. 40–60 proc. osób zakażonych koronawirusem traci węch, a okres ten jest bardzo zindywidualizowany i trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy. Są również stwierdzone przypadki, w których węch nie powrócił. Jednymi z objawów powrotu węchu mogą być parosmia albo fantosmia. Parosmia to opaczne odczuwanie zapachów: np. wąchamy kawę, a pachnie nam rybą. Natomiast fantosmia to sytuacja, kiedy czujemy zapach kawy, choć nie ma jej w naszym pobliżu. Innymi słowy – jest to fantomowe odczuwanie zapachów. Obie sytuacje po całkowitej utracie węchu przejściowe i sygnalizują, że zmysł ten powoli wraca do normy, choć wciąż jest to zaburzenie.
Zrozumieliśmy, jak poważną sytuacją jest utrata węchu?
Zdecydowanie tak, zwłaszcza że konsekwencje są poważne i właściwie dopiero teraz, w pandemii, świat zaczął się tym interesować. Przede wszystkim węch jest niezwykle ważny dla naszej jakości życia z powodów, o których już wspomniałam. Proszę sobie wyobrazić, że je pani superposiłek, a on smakuje jak tektura. I właśnie tak jest w przypadku utraty węchu: nic nie ma smaku. To ma daleko idące konsekwencje. Ludzie wtedy albo jedzą mniej, albo więcej. Niektórzy, chcąc za wszelką cenę wywołać doznania smakowe, zaczynają przesalać posiłki lub nadużywają ostrych przypraw. Utrata apetytu i brak zainteresowania jedzeniem to szczególny problem u osób starszych. Ich dieta staje się uboższa, co w połączeniu z innymi procesami starzenia się jest szczególnie obciążające dla organizmu.
Czy jest możliwa dożywotnia utrata węchu?
Tak. Pracuję jako naukowiec w klinice, gdzie leczy się takie zaburzenia. Dzielimy je na kilka głównych kategorii. Pierwsza kategoria to postinfekcyjna utrata węchu, która ma miejsce w przypadku zakażenia koronawirusem, choć jest też szereg innych infekcji powodujących utratę węchu: głównie związanych z zapaleniem zatok oraz przewlekłym katarem zatokowym. Czasem węchu nie tracimy całkiem, tylko możemy mieć jego obniżoną funkcję. To hiposmia, natomiast anosmia to całkowita utrata tego zmysłu. Przyczyną obu stanów mogą być nawracające infekcje górnych dróg oddechowych. Druga kategoria to urazy głowy w obrębie twarzoczaszki, które mogą spowodować przerwanie nerwów w obrębie układu węchowego. Jednak tutaj, w przeciwieństwie do postinfekcyjnej utraty węchu, rokowania są gorsze, a rehabilitacja jest dużo trudniejsza i często wymaga leczenia operacyjnego, szczególnie jeśli nerwy przewodzące sygnały węchowe zostały przerwane. Mamy też idiopatyczną utratę węchu, kiedy przyczyny takiego stanu nie można ustalić.
Komu najczęściej się to przytrafia?
Idiopatyczna utrata węchu następuje nagle, najczęściej we wczesnej starości albo w późnej dorosłości, po 40. i 50. roku życia. Jest ona niepokojąca o tyle, że może stanowić wczesny sygnał chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera lub Parkinsona. Przeprowadzono badania w tym zakresie; uczeni przez kilka lat towarzyszyli badanym, którzy zgłosili się do kliniki z nagłą utratą węchu bez możliwości określenia przyczyny i zauważyli, że w tej grupie osób szczególnie często rozwijała się choroba Parkinsona. Dlatego niewyjaśniona żadnym konkretnym zdarzeniem utrata węchu powinna nas zaniepokoić.
”Jednymi z objawów powrotu węchu mogą być parosmia albo fantosmia. Parosmia to opaczne odczuwanie zapachów: np. wąchamy kawę, a pachnie nam rybą. Natomiast fantosmia to sytuacja, kiedy czujemy zapach kawy, choć nie ma jej w naszym pobliżu”
Tracę węch. Do kogo mam się zgłosić?
Do neurologa i/lub laryngologa – jak najszybciej. Lekarz skieruje nas na badania, żeby sprawdzić, czy nerwy w obrębie układu węchowego funkcjonują prawidłowo i czy przewodzą sygnały elektryczne. Jeśli tak, jest to dobry zwiastun. Natomiast jeśli do utraty węchu doszło w wyniku urazu, to sytuacja jest trudniejsza. Często w takim wypadku robi się rezonans magnetyczny. Ostateczną decyzję dotyczącą sposobu leczenia podejmuje lekarz.
Czy płeć ma znaczenie w sposobie odczuwania węchów?
Ma – kobiety lepiej wypadają w testach badających zdolności węchowe. Prawdopodobnym wyjaśnieniem tej różnicy między płciami jest to, że kobiety przywiązują do zapachów większą wagę, są bardziej świadome aromatów w swoim otoczeniu niż mężczyźni. Od dzieciństwa mają więcej kontaktu z zapachami. Nieprzypadkowo to przede wszystkim do nich skierowane są reklamy kosmetyków, perfum.
A jak to jest u dzieci? Odczuwają zapachy inaczej niż dorośli?
W okresie dzieciństwa węch rozwija się bardzo gwałtownie, co trwa do końca drugiej dekady życia. Wtedy osiąga szczytową wydolność, która utrzymuje się do ok. 60. roku życia. Dzieci do ok. 6–7 lat, choć posiadają w pełni wydolny system węchowy, mają mniej sprecyzowane preferencje węchowe niż dorośli – te preferencje kształtują się w trakcie nabywania doświadczeń węchowych.
Gdy rozmawiamy o dzieciach, przychodzi mi na myśl „pamięć węchowa”. Jak to jest, że potrafimy po kilkudziesięciu latach rozpoznać zapach domu rodzinnego – i ten zapach budzi w nas konkretne wspomnienia?
Tutaj dochodzimy do kwestii powiązania zmysłu węchu z psychiką. System węchowy jest filogenetycznie – czyli w rozwoju człowieka – najstarszym zmysłem. To z niego wyewoluowały w mózgu obszary limbiczne, które odpowiadają za przetwarzanie emocji. W mózgu obszary odpowiedzialne za przetwarzanie bodźców zapachowych i emocjonalnych znajdują się bardzo blisko siebie. Dlatego właśnie zapachy wyzwalają emocje i pozwalają nam lepiej zapamiętywać różne wydarzenia. Z przeprowadzonych w Szwecji badań wynika, że jeśli pokazujemy ludziom obrazki, to wywołują one wspomnienia z drugiej dekady życia, a jeśli wyzwalamy wspomnienia u ludzi bodźcami zapachowymi, to są one wcześniejsze, z pierwszej dekady życia. Dzięki zapachom wspomnienia są dużo żywsze, bardziej wysycone emocjami. Wracają do nas silniej niż wspomnienia, które zapamiętaliśmy bez obecności zapachów. Z domu rodzinnego zapamiętujemy właśnie zapachy, a nie smaki.
”Jeśli pokazujemy ludziom obrazki, to wywołują one wspomnienia z drugiej dekady życia, a jeśli wyzwalamy wspomnienia u ludzi bodźcami zapachowymi, to są one wcześniejsze, z pierwszej dekady życia. Dzięki zapachom wspomnienia są dużo żywsze, bardziej wysycone emocjami”
Faktycznie jest tak, że możemy wejść z zamkniętymi oczami do 20 domów, a będziemy w stanie rozpoznać swój?
Tak. Bezbłędnie. Coś, co kojarzy nam się przyjemnie albo wręcz przeciwnie, budzi negatywne skojarzenia, zostawia wyraźny ślad w naszej pamięci.
A to prawda, że u ludzi, którzy słabo odczuwają zapachy albo całkowicie tracą węch, pojawiają się stany depresyjne?
To prawda. Co więcej, u osób ze zdiagnozowaną depresją również obserwuje się pogorszenie funkcji węchowej. To przypadłości silnie ze sobą powiązane. Utrata węchu odciska też swoje piętno na relacjach interpersonalnych. Anosmicy gorzej funkcjonują w relacjach partnerskich. Kobiety zaczynają czuć się mniej pewnie w swoim związku, a mężczyźni ograniczają aktywność seksualną.
Można poprawić funkcjonowanie zmysłu węchu?
W naszej klinice prowadzimy rehabilitację węchu, gdzie realizujemy program treningu węchowego. Uczestnicy programu wyposażeni są w sztyfty zapachowe, specjalnie wyselekcjonowane pod kątem składu; każdy z 4 zapachów należy wąchać 2 razy dziennie. Trening prowadzony regularnie przez okres ok. 12 tygodni istotnie poprawia funkcję węchową. Najlepsze efekty daje u pacjentów, którzy utracili węch w wyniku infekcji, jednak obserwujemy też poprawę u osób z innymi przyczynami utraty węchu. Metoda daje obiecujące wyniki, jest łatwa w zastosowaniu i niedroga. Wciąż prowadzimy prace badawcze nad jej udoskonaleniem i potencjalnymi korzyściami dla funkcjonowania emocjonalnego i poznawczego człowieka.
Dr Anna Oleszkiewicz – adiunktka w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego oraz współpracowniczka naukowa w Klinice Badań nad Węchem i Smakiem Szkoły Medycznej Carla Gustava Carusa przy Uniwersytecie Technicznym w Dreźnie. Za osiągnięcia naukowe nagrodzona przez Sekcję Badań nad Węchem i Smakiem Niemieckiego Towarzystwa Otorynolaryngologicznego. Autorka kilkudziesięciu międzynarodowych publikacji z dziedziny węchu, stypendystka Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej (START) oraz Ministerstwa Nauki i Edukacji, kierowniczka grantów Narodowego Centrum Nauki. Prywatnie miłośniczka kotów i reportaży.
Polecamy
Ciężkie infekcje COVID-19 mają zaskakujący wpływ na rozwój raka
Christina Applegate o koszmarnym bólu przy stwardnieniu rozsianym: „Leżałam w łóżku i krzyczałam”
Nowe szczepionki przeciw COVID-19 będą dostępne od 25 października. Ekspert: „to musztarda po obiedzie”
11 potencjalnych przyczyn bólu głowy i oczu. Czy warto się martwić?
się ten artykuł?