Przejdź do treści

Weronika Marczuk o drodze do macierzyństwa: „Dziewięć in vitro to jest naprawdę bardzo dużo”

Na zdjęciu Weronika Marczuk- HelloZdrowie
Weronika Marczuk otworzyła się na temat in vitro źródło: MWMEDIA WARSZAWA 17.12.2022 ZNANI PRZED STUDIEM DZIEN DOBRY TVN N/Z: WERONIKA MARCZUK
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Weronika Marczuk została mamą w wieku 48 lat. Jej droga do macierzyństwa była trudna i bolesna. W szczerej rozmowie z Party.pl wyznała, że aż 9 razy poddawała się zabiegowi in vitro.

„Chronię Anię wszelkimi sposobami”

Weronika Marczuk, producentka filmowa, gościła w studiu Party.pl. W rozmowie z reporterką Urszulą Grabowską opowiedziała o wieloletniej i trudnej walce o potomstwo. Podkreśliła, że przeszła znacznie więcej poronień niż podają media. Opowiedziała również, ile razy poddawała się zabiegowi in vitro.

„Dziewięć in vitro to jest naprawdę bardzo dużo i ja o tym wiem, dlatego też nie boję się o tym mówić. Da się to przeżyć”- zaskoczyła wyznaniem.

Powiedziała także, że kiedy zaczynała drogę z in vitro przestrzegano ją przed tym zabiegiem, ze względu na przyjmowanie dużych dawek hormonów, co może negatywnie wpłynąć na zdrowie kobiety.

„Można to przetrwać. Ale zdrowotnie trzeba jednocześnie o siebie zadbać. I można przejść niejedno”- zaznaczyła.

Marczuk zachęciła, żeby nie rezygnować z in vitro, jeśli ktoś na tę metodę się zdecydował. Celebrytka podkreśliła, że obiecała sobie, że jej córeczkę Anię nie dotkną skutki tego, co przeszła. Zapytana o to, czy wieloletnie starania wpłynęły na relację z córką, odpowiedziała:

Wszelkimi sposobami pracowałam nad sobą, żeby to nie wpłynęło na Anię (…) Mam ludzi wkoło i często słyszę, jak są zadziwieni, że nie nadskakuję Ani, że jest samodzielna. Ania 3,5 roku… naprawdę zarządza dziećmi. Teraz mieliśmy okazję być na spotkaniu, gdzie było 5,5 letnia dziewczynka, 7,5 i Ania i ona oczywiście: siadamy tu. Ty rób to ja robię tamto (…) Ania radzi sobie świetnie i beze mnie i ze mną” – powiedziała Marczuk.

Powiedziała także, że Ania „kiedyś dowie się o wszystkim, ale dziecko nie może tego ciężaru targać”. Weronika Marczuk pochodzi z Ukrainy. Wspomniała, że chroni Anię przed wstrząsającymi informacjami płynącymi ze Wschodu.

Weronika Marczuk/ fot. PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA WARSZAWA 17.06.2015

In vitro – jak przebiega proces?

Sam proces in vitro trwa kilkanaście dni i składa się z kilku etapów – pierwszym z nich jest stymulacja hormonalna. Kobieta przyjmuje przez okres od 7 do 12 dni farmakologiczne środki, które mają na celu pobudzić dojrzewanie komórek jajowych. W tym czasie pacjentka odbywa kilka wizyt u lekarza, a on pod koniec tego etapu określa dokładną datę pobrania komórki jajowej. Kolejnym krokiem jest zabieg in vitro. Kobieta pojawia się na wizycie w klinice, podczas której przy ogólnym znieczuleniu wykonywana jest punkcja jajników. Podczas niej pobiera się płyn pęcherzykowy i komórki jajowe. Zabieg trwa 20 minut. W tym samym czasie mężczyzna oddaje nasienie. W laboratorium embriologicznym wybieranych jest 6 najlepszych komórek jajowych i łączy się je z plemnikami.

Po 20 godzinach od zabiegu określa się, czy komórki jajowe są zapłodnione. W czasie od 2 do 5 dni zarodki wprowadza się do macicy. Jeśli podczas procesu powstała większa liczba zarodków, mogą być one zamrożone. Zarodki te mogą być wykorzystane podczas kolejnego in vitro, jeśli para się na takowe zdecyduje. Kobieta przez cały czas przyjmuje leki zwiększające szanse na zagnieżdżenie się zarodków. Po 11 dniach od wykonania zabiegu można wykonać test z krwi beta-HCG i jeśli jest pozytywny, to po 3 tygodniach wykonuje się badanie USG mające za zadanie potwierdzić ciążę.

 


 źródło: Party.pl 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: