Przejdź do treści

Czy seks może być satysfakcjonujący bez orgazmu? Odpowiada seksuolożka Olga Madej

Czy seks może być satysfakcjonujący bez orgazmu? Odpowiada seksuolożka Olga Madej
Czy seks może być satysfakcjonujący bez orgazmu? Odpowiada seksuolożka Olga Madej / iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Wydaje ci się, że satysfakcja seksualna zawsze jest równoznaczna z orgazmem? To nieprawda! „Istnieje swoista presja na orgazm, (…) wystąpienie orgazmu u kobiety ma być 'namacalnym’ dowodem zdolności i umiejętności seksualnych partnera” – podkreśla Olga Madej, autorka profilu na Instagramie @psycholog.seksuolog.

Orgazm a satysfakcja seksualna

„Wiecie, że można nie mieć orgazmu i mieć fajny seks? Być z niego zadowolną/ym? Tak jest dlatego, że orgazm nie jest pojęciem równoznacznym pojęciu satysfakcji seksualnej” – zaznacza seksuolożka i psycholożka Olga Madej w swoim ostatnim wpisie na Istagramie.

Czym więc jest orgazm, a czym satysfakcja seksualna?

  1. Orgazm, jak tłumaczy seksuolożka, to fizjologiczna reakcja naszego ciała na stymulację seksualną. Najczęściej jest związana z przyspieszonym oddechem, rytmicznymi skurczami mięśni, przyspieszeniem rytmu serca.
  2. Satysfakcja seksualna to konstrukt szerszy. Seksuolożka tłumaczy, że stanowi ona istotny składnik seksualności człowieka, jeden z głównych komponentów ogólnej jakości życia, poczucia stanu zdrowia (fizycznego i psychicznego) oraz (często ale niewyłącznie) jakości więzi z osobą partnerską.

„Nie ma ona jednej definicji, badacze mówią jednak zgodnie, że może występować bez orgazmu, a orgazm bez niej” – podkreśla Olga Madej.

Czyli orgazmy nie są konieczne?

Olga Madej podkreśla, że do satysfakcjonującego życia seksualnego orgazmy nie są konieczne. Zaskoczona? Nic dziwnego, bo w naszym społeczeństwie wciąż panuje przekonanie, że orgazm=satysfakcja seksualna.

„Istnieje swoista presja na orgazm, związana na ogół z oczekiwaniami w parach hetero – wystąpienie orgazmu u kobiety ma być 'namacalnym’ dowodem zdolności i umiejętności seksualnych partnera. Presja ta prowadzi jednak często do udawania orgazmu. To błędne koło. Orgazm nie pojawi się jeżeli partner uważa, że miałyśmy go poprzednio, gdy seks w sumie do niego nie doprowadził” – wyjaśnia seksuolożka.

Skąd w takim razie zaburzenie nazywane anorgazmią? To zupełnie inna bajka, bo, jak tłumaczy Madej, mówimy o niej wtedy, gdy dana osoba nie osiąga orgazmu i czuje z tego powodu dyskomfort, swoiste cierpienie. Czyli: „chcę, ale nie mogę”.

Olga Madej – kim jest?

Olga Madej to psycholożka i seksuolożka, która stoi za profilem na Instagramie @psycholog.seksuolog. Ukończyła podyplomowe studia z zakresu seksuologii klinicznej oraz podyplomowe studia przygotowania pedagogicznego. Prowadziła warsztaty, szkolenia dla dzieci i młodzieży, dla nauczycieli, rodziców, dla specjalistów z zakresu edukacji seksualnej.

Aktualnie koncentruje się na pracy z pacjentem/klientem indywidualnym w gabinecie prywatnym. Od października 2019 roku prowadzi konto psycho- i seksedukacyjne na Instagramie. Obserwuje je niemal 8 tys. osób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: