Przejdź do treści

Paragony grozy endometriozy. Martwicie się, ile zapłacicie za rybkę nad Bałtykiem? Spójrzcie na paragony, które zebrała EndoMama

Endometrioza to bolesna, ale i kosztowna choroba / istock
Endometrioza to bolesna, ale i kosztowna choroba / istock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Mieszkam w Ustce i co roku wraz z początkiem wakacji tabloidy zasypują nas informacjami o 'paragonach grozy’. Kobiety chorujące na endometriozę, w związku ze swoim leczeniem i brakiem jego refundacji na NFZ, z paragonami grozy spotykają się na co dzień. I nikt o tym nie pisze na pierwszych stronach gazet!” – komentuje Dagmara Górecka-Basińska, prowadząca profil @endomamapl na Instagramie. 

„Paragony grozy” w leczeniu endometriozy

Endometrioza jest podstępna. Czas, w jakim pacjentka ostatecznie dowiaduje się o swojej chorobie, to średnio 7 lat. Przez ten okres nie tylko ma problemy z zajściem w ciążę czy z nieregularnymi miesiączkami, ale czasem wręcz umiera z bólu. W naszym kraju nie ma żadnego programu leczenia endometriozy. Kobiety zmagające się z tą chorobą muszą więc same płacić za diagnostykę czy leczenie.

„Diagnostyka, leki, konsultacje, operacje  – w 90 proc. jest to robione z naszych prywatnych środków. Wielu kobiet nie stać na finansowanie swojego leczenia, bo choroba nie pozwala nam pracować. Ciężko uzyskać zaświadczenie o niepełnosprawności, bo dla naszego systemu endometrioza nie istnieje” – pisze Dagmara Górecka-Basińska, prowadząca profil @endomamapl na Instagramie.

I wymienia dalej, jak wyglądają wydatki osoby zmagającej się z endometriozą:

  • operacja: 20 000 – 80 000 zł,
  • konsultacja u ginekologa: 200 – 500 zł,
  • konsultacja u gastrologa:  150 – 250 zł,
  • konsultacja u fizjoterapeuty: 170 zł,
  • konsultacja u dietetyka: 150 – 300 zł,
  • konsultacja u diabetologa: 150 – 300 zł,
  • konsultacja u psychologa: 150 zł – 250 zł,
  • konsultacja u psychiatry: 150 zł – 250 zł,
  • badanie MRI: 1200 – 1500 zł,
  • gastroskopia/kolonoskopia: 400 – 700 zł,
  • badania krwi: 150 zł – 400 zł,
  • leki: 150 – 300 zł/miesięcznie.

EndoMama dodaje, że w tym miesiącu na swoje leczenie wydała 920 zł.

Mary Komasa

Koszty leczenia endometriozy

Na post EndoMamy zareagowało wiele kobiet, które również zmagają się z endometriozą.

„Teraz czekam na liście rezerwowej do gastrologa, profesora, u którego wizyta kosztuje 500 zł. W Warszawie koszty fizjoterapii/osteopatii, ale też konsultacji dietetycznych są wyższe niż w widełkach powyżej. Suplementacja to też są setki złotych w każdym miesiącu.”

„Bardzo często do kosztów, które wymieniłaś, dochodzi jeszcze koszt dojazdów do specjalistów – ja co roku staram się jeździć na konsultacje do ginekologa w Warszawie. Jadę zawsze z moim mężem – oboje na ten dzień musimy wziąć urlopy – to też pewien niematerialny koszt. Dodaję także do tej listy paragonów zgrozy koszty leczenia niepłodności. Wiem, że to z jednej strony wątek poboczny, ale z drugiej strony duża część kobiet zmagających się z endometriozą ponosi także koszty dodatkowej walki o swoje marzenie zostania mamą.”

„Od siebie dodam, że jeszcze dochodzi wyżywienie, suplementacja, konsultacje u dietetyków, a także wiele z nas musi dojeżdżać do innych miast w celu konsultacji specjalistycznych, więc jest tego multum, a o tym właśnie się nie mówi.”

„Do tej długiej listy endo-wydatków dodałabym zakupy produktów spożywczych, które nam nie szkodzą, a są zamiennikami produktów tradycyjnych, które wciąż są dużo tańsze, mleko vs. napoje roślinne, zwykły chleb vs. chleb bezglutenowy, zwykły ser vs. sery wegańskie.” 

To tylko część opinii innych chorujących, które możemy przeczytać w komentarzach.

EndoMama – kim jest?

Za profilem „EndoMama” stoi Dagmara Górecka-Basińska. Jak sama pisze o swoim projekcie: „EndoMama to mój plan na rozpowszechnianie wiedzy na temat endometriozy. Robię to z pasją, przyjemnością i zaangażowaniem, wierząc, że mogę w ten sposób pomóc innym kobietom. Choruję na endometriozę, którą zdiagnozowano u mnie 11 lat temu, ale wydaje mi się, że mam ją od pierwszej miesiączki. Niestety przez wszystkie te lata nie trafiłam na lekarza, który by skutecznie pokierował moim leczeniem”. Profil „EndoMama” na Instagramie obserwuje ponad 1500 osób.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez EndoMama (@endomamapl)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.