Test na koronawirusa – na czym polega?
Wróciłaś właśnie z zagranicy, miałaś kontakt z osobą zarażoną albo po prostu masz wysoką gorączkę, bóle mięśni i kaszel? Zgłoś się do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej. To właśnie tam lekarze, po uprzednim wywiadzie, mogą skierować cię na badanie sprawdzające obecność koronawirusa w twoim organizmie. Czy wiesz, na czym polega taki test?
Koronawirus – zalecenia
Na początku warto wyjaśnić, że test na koronawirusa nie zostanie zlecony każdej z nas. Obecnie Ministerstwo Zdrowia nie dysponuje taką liczbą testów, by wszyscy mieszkańcy naszego kraju mogli się przebadać w kierunku tego wirusa.
Jeśli jednak twój stan zdrowia się pogarsza i czujesz, że na kwarantannie domowej nie poradzisz sobie sama, zadzwoń na podane przez MZ oraz NFZ infolinie i wyjaśnij, w jakiej jesteś sytuacji.
Jeśli specjaliści stwierdzą, że twój stan naprawdę jest poważny i może zagrażać zdrowiu i życiu, zostaniesz skierowana na oddział zakaźny. I tam właśnie zostanie wykonany test na koronawirusa.
Test na koronawirusa
Badanie na obecność koronawirusa w organizmie wykonuje się na oddziale zakaźnym. Na czym polega? Specjalista pobierze od ciebie wymaz z jamy nosowo-gardłowej. To nie boli, może jest odrobinę nieprzyjemne. Następnie zamknięta hermetycznie próbka z wymazem zostanie skierowana do laboratorium.
Co dalej z twoją próbką? W laboratorium wirus zostaje odseparowany od reszty. Podczas specjalnego procesu rozbija się tzw. otoczkę białkową, a następnie pobiera materiał genetyczny RNA. Następnie na RNA ma wpływ tzw. polimeraza łańcuchowa.
Jeżeli próbka reaguje, a materiał się powiela, wynik jest dodatni. Osoba jest zakażona koronawirusem.
Jeżeli z próbką nic się nie dzieje, wynik jest ujemny. Objawy, na które cierpi pacjentka, mogą być więc spowodowane grypą bądź inną chorobą.
Czy wynik zawsze jest prawidłowy? Niekoniecznie. Zdarza się, że może być zafałszowany. W takim wypadku należy go powtórzyć. Wszystko zależy od diagnosty i warunków, jakie są w laboratorium.
Test na koronawirusa – ile trwa?
Sam proces diagnostyczny może trwać od kilku do kilkunastu godzin. Dlaczego aż tyle? Na wynik kilkunastu godzin składa się bowiem nie tylko przeprowadzanie testu, ale i ocena wartości diagnostycznej próbki.
Będzie szybciej. Trwają badania nad testami tzw. paskowymi, które zdecydowanie szybciej będą wskazywały, czy osoba jest zakażona koronawirusem.
Polecamy
FDA zatwierdziła nową szczepionkę na COVID-19. Kiedy preparaty na koronawirusa SARS-CoV-2 pojawią się w Polsce?
Zbliża się szczyt zachorowań na COVID-19, a MZ zapowiada przerwę w dostępności szczepionek: „Nie będą wykonywane”
Dr Paweł Grzesiowski ostrzega, że COVID-19 na lata upośledza naszą odporność. „Koronawirus jest takim mini-HIV-em”
„Nie może już siedzieć, stać ani chodzić”. Cierpiąca na long COVID mama czwórki dzieci zbiera na eutanazję
się ten artykuł?