Przejdź do treści

„Z medycyną nie ma wiele wspólnego, a przy tym może bardzo pacjentowi zaszkodzić”. Farmaceutka przestrzega przed świecowaniem uszu

"Z medycyną nie ma wiele wspólnego, a przy tym może bardzo pacjentowi zaszkodzić". Farmaceutka przestrzega przed świecowaniem uszu
"Z medycyną nie ma wiele wspólnego, a przy tym może bardzo pacjentowi zaszkodzić". Farmaceutka przestrzega przed świecowaniem uszu / iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Czy warto ryzykować zdrowiem dla takich praktyk? Nie sądzę. Jeśli pacjent chce usunąć zalegającą woskowinę, to zalecam wybranie się do laryngologa, a nie zabawy w czary. W dodatku niezbyt bezpieczne” – podkreśla Anna Wyrwas, znana w sieci jako „Młody Farmaceuta”. Jakie mogą być skutki stosowania świecowania uszu? Wyjaśnia specjalistka.

Opłakane skutki woskowania

Według założeń medycyny chińskiej, paląca się w uchu świeca oczyszcza je i pomaga na wiele schorzeń, takich jak zapalenie ucha, zaburzenia snu, a nawet miażdżycę. Czy rzeczywiście tak jest? Sprawdziła to farmaceutka Anna Wyrwas.

„Brak jest dowodów naukowych na jej skuteczność. Świecowanie nie tylko nie usunie dobrze woskowiny, a może się przyczynić do osadzania w uchu zanieczyszczeń ze spalania świecy. Nie wyleczy też chorób przewlekłych czy infekcji. Istnieje za to duże ryzyko uszkodzenia błony bębenkowej, utraty słuchu czy poparzenia” – pisze ekspertka.

Jak dodaje Wyrwas, czasem dochodzi również do niebezpiecznego zjawiska – perforacji błony bębenkowej, której brzegi są potem bardzo zbliznowaciałe. Specjalistka dodaje jednak, że nie jest to „zwykła” perforacja, jak na przykład wtedy, gdy uszkodzi się błonę ciałem obcym. Czym więc się ona różni i dlaczego może być groźna?

Hałas da się oswoić

„Czy warto ryzykować zdrowiem?”

Jak wyjaśnia Wyrwas, aby zamknąć perforację spowodowaną woskowaniem, trzeba pobrać fragment ochrzęstnej z płatka ucha. Musi się on zrosnąć z pozostałymi fragmentami błony, a po świecowaniu brzegi w bliznach utrudniają ten proces i może utworzyć się ziarnina.

Substancje z gorącej świecy drażnią całą błonę śluzową w uchu środkowym, jest ona rozpulchniona i obrzęknięta. I strasznie boli! Sam moment perforacji błony bębenkowej okrutnie boli, z doświadczenia nie polecam” – przestrzega farmaceutka.

Dodaje, że najczęściej perforacje błony goją się samoistnie, a zabiegi i płaty z ochrzęstnej stosuje się tylko w ciężkich przypadkach. Ekspertka podkreśla jednak, że perforację od gorącego wosku trudniej operować niż czyste brzegi niezbliznowaciałej perforacji, np. pourazowej czy pozapalnej.

„Czy warto ryzykować zdrowiem dla takich praktyk? Nie sądzę. Jeśli pacjent chce usunąć zalegającą woskowinę, to zalecam wybranie się do laryngologa, a nie zabawy w czary. W dodatku niezbyt bezpieczne” – zaznacza Wyrwas.

Młody Farmaceuta

Informacje publikowane na profilu „Młody Farmaceuta”, który prowadzi farmaceutka Anna Wyrwas, w jasny sposób wyjaśniają wiele zagadnień dotyczących farmacji. Tak było np. gdy popularny lek stosowany na tarczycę zmienił swój skład albo gdy farmaceutka wyjaśniała, że stosowanie metforminy może powodować niedobór witaminy B12. Na podstawie wpisu farmaceutki pisałyśmy także o tym, że nie wszystkie tabletki należy dzielić na pół.

Jej profil na Instagramie śledzi obecnie ponad 22 tys. osób. Jak sama podkreśla, walczy na nim z pseudonauką, a także zamieszcza ciekawe anegdotki i ciekawostki z życia farmaceuty.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.