Dlaczego jednorazowe podpaski i tampony są dla nas szkodliwe? Kosmetolożka wymienia 6 powodów
Zmagasz się z podrażnieniami miejsc intymnych? Zauważasz u siebie odparzenia? Masz upławy? A może reakcje alergiczne? Wiesz, że to mogą być skutki stosowania jednorazowych podpasek i tamponów? O tym, że tradycyjne środki higieny osobistej nie są najzdrowszym rozwiązaniem, przekonuje kosmetolożka Michalina Marczak na swoim profilu na Instagramie.
Jednorazowe podpaski i tampony produkowane są na masową skalę, dzięki czemu są łatwo dostępne. Producenci prześcigają się w wymyślaniu nowych funkcjonalności, takich jak skrzydełka, kształt dostosowany do rodzaju bielizny, różnorodność rozmiarów, dzięki którym korzystanie z nich wydaje się być jeszcze łatwiejsze. I niewątpliwie jest, tylko warto zastanowić się, jakim kosztem się odbywa.
W okresie, kiedy menstruujemy, zużywamy 5-15 tysięcy tamponów i podpasek, co oznacza że generujemy ok. 130 kilogramów odpadów higienicznych. Tradycyjne środki higieny osobistej są obciążeniem nie tylko dla środowiska, ale przede wszystkim dla naszego zdrowia. Michalina Marczak, kosmetolożka prowadząca na Instagramie profil poświęcony zdrowiu i dobremu samopoczuciu „I am Michalina”, podaje 6 powodów, dla których jednorazowe i powszechnie dostępne środki higieniczne nie są dla nas bezpieczne.
Brak składu
Kosmetolożka i autorka ebooka o ekologii „A w międzyczasie ratuj planetę. Poradnik jak być eko bez spiny” – zwraca uwagę na fakt, że na opakowaniach popularnych tamponów i podpasek nie znajdziemy ich składu. „Więc tak naprawdę nie mamy pojęcia, co w sobie zawierają” – podkreśla. A zawierają niestety dość długą listę szkodliwych składników.
Chlor i dioksyny
To właśnie chlor odpowiada za śnieżnobiały kolor podpasek i tamponów. Używa się go do wybielania bawełny, jednak w tym procesie – jak zauważa ekspertka – wydzielają się dioksyny. „Składniki te są silnie toksyczne i wchłaniają się przez delikatną błonę śluzową pochwy” – tłumaczy.
Roundup
Problem szkodliwości jednorazowych środków higieny osobistej wiąże się też z uprawą ich podstawowego składnika, czyli bawełny. Okazuje się, że do niszczenia chwastów na plantacjach bawełny używany jest Roundup.
„Środek, który Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała za prawdopodobnie rakotwórczy dla ludzi” – pisze Marczak.
Perfumy
Odświeżający zapach rumianku, kojące kwiatowe nuty – możemy przeczytać na wielu opakowaniach podpasek. Zdaniem ich producentów dodatek perfum ma zneutralizować intymne zapachy, zdaniem kosmetolożki „zamaskować zapach chemii użytej przy produkcji”. Jak pisze Marczak, substancje zapachowe, którymi nasączane są jednorazowe środki higieny osobistej, nie są dla nas obojętne.
Plastik
Kolejny toksyczny składnik podpasek, tamponów i wkładek. „Nie przecieka, ale też nie oddycha, przez co tworzy idealne warunki dla rozwoju bakterii. Stąd często wspominany brzydki zapach. A krew nie pachnie ani brzydko, ani w ogóle” – podkreśla autorka wpisu.
RozwińEkologia
„Klasyczna podpaska rozkłada się nawet 300 lat, a tak naprawdę wcale. Plastik po prostu rozbija się na małe części, na zawsze pozostając w obiegu – w wodzie, którą pijemy, na ziemi, na której uprawiamy warzywa” – pisze Marczak.
Kobiety świadome szkodliwości tradycyjnych środków higieny osobistej, bądź na nie uczulone, szukają nowych rozwiązań. Coraz częściej sięgają po bieliznę menstruacyjną albo ekologiczne odpowiedniki tj. podpaski wielokrotnego użytku. Majtki menstruacyjne dbają nie tylko o pupę, ale też portfel i naturę, bo możemy ich używać latami. To mniej comiesięcznych wydatków, mniej środków higienicznych w koszu i większy komfort psychiczny dla dbających o środowisko. Co ważne, możemy je nosić nie tylko w czasie okresu, ale też po seksie, podczas połogu, przy popuszczaniu moczu lub zakładać na intensywny trening, podczas którego pot zalewa nawet pośladki. W każdej sytuacji, kiedy chcemy czuć się pewnie, sucho i komfortowo. A także, by nie szkodzić sobie i ulżyć naszej planecie!
Zobacz także
Rusza EkoOkres, czyli akcja edukacyjna rzecz promocji wielorazowych produktów menstruacyjnych. Hello Zdrowie patronem medialnym
Wszystko, co chciałabyś i powinnaś wiedzieć o organicznych tamponach i podpaskach
„Nie chcę rozmawiać o swojej miesiączce jak o czymś odrażającym, bo przecież taka ona nie jest. To normalna funkcja biologiczna mojego ciała” – mówi Clara Henry, szwedzka blogerka, autorka książki „Tak, mam okres, a co?”
Polecamy
Depresja zwiększa ryzyko bólu menstruacyjnego. „Lepsze zrozumienie tych relacji może przynieść duże korzyści milionom kobiet”
Zbadają ból menstruacyjny u nastolatek. „Mówienie im, by po prostu się z tym pogodziły, nigdy nie będzie pomocne”
„Pogadamy jutro, dostałam okresu”. Ewa Swoboda zwraca uwagę na pomijany aspekt kobiecych zmagań
Top trzy asany na bolesne miesiączki. Małgorzata Kobus: „Przyniosą ci ulgę i zmniejszą dolegliwości”
się ten artykuł?