4 min.
Dziewczyno, nie udawaj orgazmu! Dlaczego nie warto symulować podczas seksu?

Orgazm u kobiet / istock
Nie warto udawać orgazmu. Lepiej rozmawiać. Z takiego założenia wychodzi Katarzyna Koczułap, seksuolożka prowadząca profil „Co z tym seksem?”. „Presja na orgazm jest przytłaczająca. Osoby z pochwą myślą, że coś z nimi jest nie tak, skoro go nie mają, a osoby z penisem, że są kiepskimi kochankami…” – pisze specjalistka.
Spis treści
Udawanie orgazmu nie jest dobre dla żadnej ze stron
Katarzyna Koczułap w swoim poście na Instagramie poruszyła temat orgazmu. Specjalistka jest zdania, że nie warto go udawać. Dlaczego?
„Presja na orgazm jest przytłaczająca. Osoby z pochwą myślą, że coś z nimi jest nie tak, skoro go nie mają, a osoby z penisem, że są kiepskimi kochankami. Dla obu stron są to trudne emocje, bo zewsząd dookoła słyszy się o tym, że orgazm musi być, że bez niego się nie liczy. Konsekwencja? Udawanie orgazmów. A to jest jeden z największych błędów, jakie możecie popełnić w Waszym życiu seksualnym” – pisze Katarzyna Koczułap.
Seksuolożka dodaje, że przez udawanie orgazmów trwale uczymy swoich partnerów i partnerki, że to, co robią, jest dobre i że nie potrzebujemy żadnych zmian.
„Udając, dajecie znać, że działania partnera_ki są dla Was w pełni satysfakcjonujące (mimo, że czujecie, że nie są). Co to oznacza? Nic się nie zmieni. Jeśli nie dajecie żadnego sygnału, że coś nie działa, to niby jak on_ona ma coś zmienić? Przypominam, że odpowiedzialność za Wasz seks należy głównie do Was. Udając orgazm, szkodzicie więc głównie sobie” – dodaje Koczułap.
Według seksuolożki, udawanie orgazmu to także oszukiwanie partnera czy partnerki, a kłamstwo w tej sferze jest wyjątkowe, bo narusza bardzo delikatną więź seksualną. Raz zawiedzione w seksie zaufanie bardzo trudno odbudować.
„Nic dziwnego – nasza seksualna pewność siebie jest zazwyczaj delikatnym, kruchym tworem, na którego wzmocnienie pracuje się latami. Wynika to z tego, że seks wymaga maksymalnego odsłonięcia się” – dodaje Katarzyna Koczułap.
Dlaczego udajemy orgazm?
Specjalistka zapytała kiedyś swoich obserwujących, dlaczego udają orgazmy. Najczęstszą odpowiedzią była: by partner, partnerka dobrze się czuli. Zdaniem Koczułap, to błędne koło.
„Poświęcacie własną satysfakcję dla czyjegoś dobrego samopoczucia! Powtarzanie tego przyniesie tylko jedną rzecz: ogromną frustrację, a to cichy zabójca życia seksualnego. Masz prawo oczekiwać, że Twój partner_ka poradzi sobie z komunikatem: nie miałam_em orgazmu. A ten komunikat może brzmieć przecież dobrze! Nie mówimy: „jesteś beznadziejnym kochankiem”, mówimy: „tym razem orgazmu nie było, ale wciąż kocham nasz seks”, „nie muszę mieć orgazmu, by seks był świetny”, „wiem, że się starasz, ale to nie jest mój dzień”, „było super, ale może następnym razem próbujemy tego i tego, myślę że bardzo mi się spodoba”. A jeśli w trakcie seksu on_a na siłę walczy i powstrzymuje się, bo chce zaczekać na Twój orgazm: „kochanie, nie czuję dziś tego, możesz już pomyśleć o sobie”” – pisze seksuolożka.
Jak pisze jedna z obserwujących profil „Co z tym seksem?” – udawaniu orgazmowi dajemy bana! Warto także pamiętać, że to seks jest ważny. I może sprawiać przyjemność nawet bez orgazmu.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Profil „Co z tym seksem?”
Katarzynę Koczułap wiele z nas kojarzy jako autorkę adwentowego sekskalendarza z zadaniami na każdy dzień. Seksuolożka prowadzi też profil „Co z tym seksem?” na Instagramie, gdzie w ciekawy sposób opisuje zagadnienia związane z seksualnością. Śledzi ją już 426 tys. osób!
Wyświetl ten post na Instagramie.
Spodobał Ci się artykuł? Poleć go koleżance
Zobacz także

„Chcę dobrze myśleć o seksie”

„Często kobiety są przekonane, że seks trzeba uprawiać, powinny się poświęcić, aby sprawić mężczyźnie przyjemność” – seksuolog dr Daniel Cysarz mówi o poseksualnej depresji

„Dla niektórych mężczyzn kobieta po porodzie staje się niezwykle apetyczna, erotyczna, pociągająca właśnie z tego względu, że jest tą «krainą mlekiem i miodem płynącą»” – seksuolożka Agata Loewe o tym, jak młodzi rodzice mogą „wylogować się” do łóżka
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

26.03.2023
Są wyrafinowanymi myśliwymi, którzy w wymyślny sposób uśmiercają swoje ofiary. Czy grzyby mogą uratować świat?

24.03.2023
Uważano, że ich przyczyną może być smutek, post, a nawet ciąża. Jak kiedyś leczono galopujące suchoty, czyli gruźlicę

22.03.2023
„Neurolog uznał, że nie mam zespołu Tourette’a, bo nie mam tiku przeklinania, który dotyczy 10 proc. chorych” – mówi Piotr, który z zaburzeniem tym żyje od 25 lat

21.03.2023