4 min.
Ile kosztuje utrata jednego kilograma ciała? Fizjoterapeutka wyliczyła

Ile kosztuje utrata jednego kilograma ciała? Fizjoterapeutka wyliczyła/ Pexels
Najnowsze
07.03.2021
Wystarczy jedna dawka szczepionki przeciw COVID-19? „To poruszanie się na ślepo” – oceniają naukowcy
07.03.2021
Na Węgrzech szczepią pięcioma preparatami przeciw COVID-19. Właśnie padł rekord zakażeń
06.03.2021
Mary Komasa choruje na endometriozę. „Poziom bólu, z jakim się zmagamy, jest nie do opisania”
06.03.2021
Europejska Agencja Leków zatwierdziła do użytku nowy lek na COVID-19. „Przynosi nadzieję”
06.03.2021
Dlaczego szczytujemy? I czy orgazmy mają znaczenie? Mamy fragment książki „Dużo orgazmów proszę”
„1 kg masy ciała w moim przypadku ‚kosztował’ 500 zł” – napisała na swoim Instagramie fizjoterapeutka Maja. Specjalistka policzyła, ile w procesie kosztowały m.in. odpowiednia diagnostyka, psychoterapia i leki. „Gdy czytam komentarze, że leczenie otyłości jest tanie, to ręce mi opadają” – podsumowała.
„Ukryte koszty” odchudzania
Myślisz, ze odchudzanie to łatwy i tani proces, bo wystarczy tylko mniej jeść? Jak bardzo jest to błędne myślenie, udowodniła na swoim instagramowym profilu „Okiem fizjoterapeuty” Maja. Wypunktowała wydatki, jakie poniosła przy swoim odchudzaniu:
- Dwie wizyty u endokrynologa prywatnie: 430 zł
- Rezonans przysadki mózgu: ponad 650 zł
- Multisport przez 6 miesięcy: 1080 zł
- Psychoterapia: 3000 zł
- Leki: 500 zł
Do tego – zaznacza autorka wpisu – doszły różne koszty w postaci m.in. dojazdów i czasu, który musiała zainwestować w cały proces. Maja nie wlicza tu badań wykonanych na NFZ oraz przeczytanych lektur, które wypożyczyła z biblioteki.
„Po co to piszę? Nie po to, żeby Was zniechęcać do zdrowego stylu życia, bo większość małych kroków można samodzielnie wdrożyć, nie kosztuje to dużo” – zwraca uwagę fizjoterapeutka. „Ale są osoby, które mają zaburzenia endokrynologiczne, psychiczne – niestety one wydadzą naprawdę sporo, żeby stworzyć WARUNKI do leczenia (a więc też schudnięcia)”.
Odchudzanie nie jest tanie!
Historia leczenia Mai jest najlepszym dowodem na to, że bez nakładów finansowych nie byłoby rezultatów. W podobnej sytuacji może być wiele osób, które mierzą się z otyłością czy nadwagą.
„Bardzo często chodzi głównie o pieniądze. Ja wydałam ok. 6 tys. na diagnostykę i leczenie w krótkim czasie (ok. pół roku). Czy każdy ma możliwość wyciągnięcia dodatkowego tysiąca na miesiąc? Absolutnie NIE”.
Fizjoterapeutka zwraca uwagę, że każdy stracony kilogram można przeliczyć na złotówki:
„1 kg masy ciała w moim przypadku ‚kosztował 500 zł. A ja nie miałam otyłości, nawet niezbyt można powiedzieć, że miałam jakąś ‚szkodliwą’ nadwagę” – przyznaje autorka wpisu.
Maja nie ma wątpliwości, że w przypadku chorób związanych z metabolizmem lub innych schorzeń powodujących trudności w utracie wagi, odchudzanie może być naprawdę dużym wyzwaniem – także finansowym.
„Gdy po raz kolejny czytam komentarze o tym, że leczenie otyłości jest tanie, to ręce mi opadają. Może być tanie, jak ktoś ma szczęście. W niektórych przypadkach koszty pójdą w dziesiątki tysięcy złotych i trzeba o tym pamiętać, trzeba o tym mówić i trzeba ludzi edukować”.
Zanim więc wydamy łatwą ocenę, weźmy pod uwagę fakt, że świat nie jest czarno-biały.
„Ocenianie ludzi po wyglądzie jako pracowitych czy leniwych jest błędne. Jest szkodliwe” – puentuje Maja.
„Okiem fizjoterapeuty”
Instagramowy profil „Okiem fizjoterapeuty” prowadzi Maja, która zapowiada:
„Nie będzie tutaj przepisywania podręczników do anatomii, nie będzie kopiowania memów i powielania informacji dostępnych na innych portalach”.
Fizjoterapeutka zamieszcza tu treści poświęcone – jak łatwo się domyślić – dziedzinie, w której się specjalizuje. Na profilu, który obecnie obserwuje ponad 5,5 tys. osób, znajdziemy również treści o ciele i ciałopozytywności.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Poleć artykuł
Zobacz także

„Brzuch tarczycowy? Nie ma takiego objawu. Mylimy pojęcia” – mówi endokrynolog Maciej Jędrzejowski

„Bycie na diecie stało się w naszej kulturze atrybutem kobiety”. Małgorzata Akkus tłumaczy, jak jeść intuicyjnie i dlaczego diety odchudzające są nieskuteczne

„Jedzenie jest dla nas rozwiązaniem zarówno na okoliczność smutku, jak i radości. Tymczasem powinno służyć zaspokajaniu podstawowych potrzeb” – mówi Anna Sasin, psychodietetyk, autorka książki „Głodne emocje”
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

07.03.2021
Katarzyna Tubylewicz: Samotność wybrana to przyjemna osobność, luksus uwolnienia się od międzyludzkich zobowiązań, to oddech i poczucie wolności

05.03.2021
Paulina Łopatniuk, patomorfolożka: „Wszystko, co żywe, może nowotworzyć”

03.03.2021
„Trudno sobie wyobrazić lepszą i czulszą kochankę niż kobieta wysoko wrażliwa” – mówi psycholożka Katarzyna Kucewicz

01.03.2021