Przejdź do treści

„Choroby układu krążenia pozostają największym zagrożeniem życia u Polek”. Jak starzeje się serce kobiety, mówi kardiolożka Dobromiła Dzwonkowska

Dobromiła Dzwonkowska / fot. archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Złamane serce leczy czas. Chore – kardiolog”. Ale żeby móc leczyć chore serce i spowalniać procesy starzenia, trzeba dbać o profilaktykę, a w razie niepokojących objawów – o staranną diagnostykę. Z kardiolożką Dobromiłą Dzwonkowską ze Szpitala Medicover rozmawiamy o tym, jak starzeje się serce kobiet i jakie niepokojące sygnały powinny zwrócić naszą uwagę.

 

Ewa Podsiadły-Natorska: Serce kobiety jest zbudowane inaczej niż mężczyzny?

Dobromiła Dzwonkowska: Nie do końca, ale faktycznie, pewne różnice w budowie występują. Serce to narząd, który nieustannie pracuje. W ciągu doby toczy ok. 7,5 tys. litrów krwi. Kobiety są zwykle drobniejsze w stosunku do mężczyzn; mają mniejsze serca, choć w stosunku do masy ciała ich serca są… większe niż u mężczyzn. Kobiety mają ponadto inaczej zbudowane naczynia wieńcowe, które zaopatrują serce w krew. U kobiet są one drobniejsze, mniejsze, bardziej rozwidlone.

Porównując kobiety i mężczyzn: proces starzenia się serca przebiega u nas inaczej?

Oczywiście. Choć kobiety w badaniach naukowych dotyczących serca i układu krążenia stanowią zwykle mniejszość, bo średnio 1/3 – skąd mogą brać się nieścisłości dotyczące charakterystyki różnych chorób – to wiadomo bezdyskusyjnie, że kobiety podlegają działaniu innych hormonów. Gospodarkę hormonalną uważa się za czynnik, który jest w największym stopniu odpowiedzialny za odrębność chorowania kobiet w stosunku do mężczyzn. Co prawda, trudno zdefiniować, kiedy rozpoczyna się starzenie, wiemy natomiast, że kobiecy cykl hormonalny zmienia się w ciągu życia – co ma związek zarówno z procesami rozwojowymi, jak i degeneracyjnymi.

W jaki sposób hormony wpływają na nasze serce?

Pierwsze poważne zmiany mają miejsce w okresie ciąży. Chorobą serca związaną z tym stanem jest kardiomiopatia połogowa, która może wystąpić już w ostatnim miesiącu ciąży i objawia się niewydolnością serca, bólem w klatce piersiowej czy zaburzeniami rytmu serca. Choroba częściej dotyczy kobiet, które mają nadciśnienie, chorują na cukrzycę, są otyłe.

Kolejny istotny okres życia wpływający na funkcjonowanie serca to etapzwiązany z przestrojeniem hormonalnym, czyli okres okołomenopauzalny. Dochodzi wtedy do zmniejszonej produkcji estrogenów, skutkiem czego ujawnia się część chorób. Kobiety skarżą się wtedy często na kołatanie serca, napadowe duszności, męczliwość. Chorobą serca związaną z tym czasem jest tzw. zespół takotsubo, czyli zespół złamanego serca, w którym pod wpływem silnych emocji bądź stresu dochodzi do przemijającego ogłuszenia serca.

istockphoto.com

W okresie okołomenopauzalnym serce kobiet szybko się starzeje?

Można tak powiedzieć, bo estrogeny powoli przestają działać na serce ochronnie. Dochodzi wtedy do wzrostu zachorowań na cukrzycę. Badania wykazały, że kobiety chorujące na cukrzycę częściej mają choroby serca i wtedy zrównują się z mężczyznami. Innymi chorobami, które w tym okresie występują częściej, są nowotwory piersi, których już samo leczenie, w tym stosowanie leków przeciwnowotworowych, może wywołać albo nasilić choroby serca. Wreszcie przesuwamy się w okres ok. 60. roku życia, kiedy osłabienie serca, które nazywamy niewydolnością, ma u kobiet nieco inną naturę niż u mężczyzn. Badanie ultrasonograficzne, czyli tzw. echo serca u kobiety zwykle wykazuje, że mięsień jest wówczas sztywniejszy, choć dobrze się kurczy. To główna różnica. Wraz z wiekiem wzrasta też liczba kobiet skarżących się na kołatanie serca, które może być łagodnym objawem lub poważniejszą chorobą, czyli migotaniem przedsionków, kiedy to należy przyjmować leki dla uniknięcia udaru mózgu.

Kto częściej umiera na choroby serca – kobiety czy mężczyźni?

Kobiety żyją dłużej. Dzięki postępowi leczenia – zarówno w warunkach szpitalnych, jak i farmakologicznego, czyli za pomocą tabletek – oraz zmiany stylu życia, od lat 80. obserwujemy zmniejszenie śmiertelności związanej z zawałami serca. Mimo to choroby układu krążenia pozostają najczęstszą przyczyną śmierci u Polek. W przypadku kobiet między 45. a 64. rokiem życia 1 na 9 choruje na serce, a po 60. roku życia – 1 na 3.

To bardzo dużo.

Tak, to duża liczba. Na dodatek choroba często pozostaje nierozpoznana, więc nie jest leczona, a mamy na nią leki! U kobiet statystycznie częściej diagnozowana jest też depresja, która często objawia się jak choroby serca, co wymaga wnikliwego różnicowania.

Po czym lekarz może rozpoznać, że serce pacjentki „starzeje się”?

Jako kardiolog bardzo dużą uwagę przywiązuję do wywiadu rodzinnego. Przykładowo: jeżeli w rodzinie pacjentki kobiety przed 55. rokiem życia chorowały na serce, będzie to istotny czynnik obciążający. Dla lekarza bardzo ważne są też czynniki związane ze stylem życia. Jeżeli przychodzi do mnie kobieta z hiperinsulinemią (podwyższonym poziomem insuliny we krwi – przyp. red.), o zwiększonej masie ciała, z wysokimi poziomami cukru mierzonymi na czczo albo po obciążeniu glukozą, do tego ma wysokie ciśnienie krwi i historię zaburzeń krzepliwości krwi, ma żylaki kończyn dolnych czy występuje u niej choroba z autoagresji – np. zapalenie tarczycy – to wiem już, że muszę ją dokładnie zbadać, bo w przypadku takiej pacjentki nieprawidłowa praca serca jest bardziej prawdopodobna.

Jeśli rozpozna pani chorobę serca, taka pacjentka jest skazana na leki?

Niekoniecznie. Zazwyczaj proponuję najpierw zmianę stylu życia, tzn. więcej ruchu, rzucenie palenia papierosów, zrównoważoną dietę, ale też więcej odpoczynku. U kobiet choroby serca często nasilone są niezdrowym, nieregularnym trybem życia bez relaksu i bez snu, który jest bardzo ważny. Ale oczywiście równie ważna jest aktywność fizyczna – chodzenie po schodach zamiast jeżdżenia windą, rower zamiast samochodu czy w ogóle nieunikanie wysiłku. To są małe zmiany w życiu, które mogą dać duży efekt, choć zazwyczaj, w przypadku chorób serca i procesów związanych ze starzeniem, do zmiany trybu życia dołączamy zalecenia dotyczące stosowania leków.

Pierwsze poważne zmiany mają miejsce w okresie ciąży. Chorobą serca związaną z tym stanem jest kardiomiopatia połogowa, która może wystąpić już w ostatnim miesiącu ciąży i objawia się niewydolnością serca, bólem w klatce piersiowej czy zaburzeniami rytmu serca. Choroba częściej dotyczy kobiet, które mają nadciśnienie, chorują na cukrzycę, są otyłe

I takie leki trzeba stosować do końca życia?

To nie jest rzadkie pytanie. Wiele zależy od objawów choroby. Bo jeżeli mówimy o lekach obniżających ciśnienie, to wystarczy np. schudnąć 5 kg, żeby czasem nie były już one konieczne. Wiele zależy też od diety, dostarczania witamin i mikroelementów, takich jak magnez albo potas czy zmniejszenia solenia potraw. Postęp medycyny jest ogromny, leki i dawki stale się zmieniają, a każdy przypadek jest indywidualny. Np. leki obniżające poziom cholesterolu, podawane osobie po zawale serca zwykle trzeba stosować stale, ponieważ mają one działanie ochronne. Na podstawie badań z setkami tysięcy osób wiemy, że osoby, które zażywają leki obniżające cholesterol, mają wolniejszy rozwój miażdżycy. Wracając więc do pytania, czy leki na serce trzeba stosować do końca życia, odpowiem, że nie zawsze, zwłaszcza że w geriatrii jednym z naczelnych wskazań jest stosowanie jak najmniejszej koniecznej liczby leków.

A jakie sygnały ze strony organizmu – przede wszystkim serca – powinny nas zaniepokoić?

Zmniejszenie możliwości wykonywania wysiłku, gdy nagle nie możemy zrobić czegoś, co wcześniej przychodziło nam z łatwością – albo ta czynność powoduje duszność, ból, zawroty głowy, bardzo duże zmęczenie. Mam pacjentów, którzy dużo się ruszali, regularnie biegali i nagle spadła im wydolność – choć jest to objaw charakterystyczny dla mężczyzn. W przypadku kobiet objawy częściej pojawiają się w spoczynku, głównie w nocy, np. kołatanie serca, nagły ból albo osłabienie. Z kolei niewydolność serca u pań objawia się dusznością, zmęczeniem, a rzadziej charakterystycznym bólem, który częściej występuje u mężczyzn. Warto przy okazji wspomnieć, że dzięki ochronnym estrogenom zawał serca zwykle występuje u kobiet 5–10 lat później niż u mężczyzn, u których pierwszym szczytem zachorowań jest już 55.–60. rok życia.

Jakie badania serca najczęściej stosuje się w kardiologii?

Mamy trzy podstawowe nieinwazyjne badania serca. Przede wszystkim EKG, które pozwala wykryć ewentualne zaburzenia rytmu i przewodzenia oraz niedokrwienie. Następnie wykonuje się EKG w trakcie wysiłku; jest to tzw. próba wysiłkowa, która pokazuje, jak zachowuje się serce w czasie aktywności, czy występuje niedotlenienie, jakie jest ciśnienie krwi itp. To badanie pokazuje też, jaką mamy formę fizyczną, jak jesteśmy wytrenowani. EKG wysiłkowe często mobilizuje pacjentki do ruchu. Bo niektóre z nich wysiłku się obawiają, a nagle okazuje się, że niepotrzebnie, bo mogą ćwiczyć, być aktywne. Ja często wykonuję takie badanie, żeby przekonać pacjenta do wysiłku. Do tego dochodzi echokardiografia serca (USG); sprawdzamy wtedy, jak serce jest zbudowane, czy występują jakieś odrębności w funkcjonowaniu zastawek serca, kurczliwości mięśnia itd. To badanie warto powtarzać w zdrowiu nie częściej niż raz na 5 lat, chyba że pojawią się niepokojące objawy.

W diagnostyce chorób serca – oprócz EKG i echo – robimy też badania z krwi, które pozwalają sprawdzić m.in. czy występuje anemia, czy jest proces zapalny, jaka jest funkcja tarczycy, wątroby, trzustki i nerek, czy nie dochodzi do niedotlenienia serca, gdy z uszkodzonych komórek wydostają się do krwi charakterystyczne cząsteczki – troponiny. W badaniach krwi widać to wszystko bardzo wyraźnie.

 

Dobromiła Dzwonkowska jest kardiolożką, specjalistką chorób wewnętrznych, obecnie koordynatorką Oddziału Kardiologii Szpitala Medicover w Warszawie

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.