Przejdź do treści

Rumer Willis: „Nie” znaczy „nie”! Ale co, jeśli nie możesz odmówić?

Rumer Willis: "Nie" znaczy "nie"! Ale co, jeśli nie możesz odmówić? Gregg DeGuire/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Miałam 18 lat. Byłam przejęta wstydem, że nie zrobiłam tego wcześniej. Pozwoliłam się wszystkiemu wydarzyć (…) Był starszy, nie zapytał”. Wyznaniem o swoim pierwszym razie Rumer Willis – najstarsza córka Demi Moore i Bruce’a Willisa – rozpoczęła dyskusję o cienkiej linii, jaka dzieli seks od gwałtu.

O Rumer Willis zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy opowiedziała publicznie, że straciła dziewictwo z mężczyzną, który ją wykorzystał. „Nie byłam bardzo podekscytowana, ale nie powiedziałam tak. To się po prostu wydarzyło” – mówiła gwiazda „Pewnego razu… w Hollywood”. Sprowokowało to dyskusję o zasadach odczytywania zgody bądź niezgody na seks.

Córka Demi Moore i Bruce’a Willisa jest znana z filmów takich jak „Hostage”, „The House Bunny”, Sorority Row”, „Once upon a time… in Hollywood” czy roli Gii w „90210”. Urodziła się w Kentucky w 1988 roku, wychowała w Hailey w stanie Idaho. Jej rodzice zdecydowali się na przeprowadzkę do Hollywood, kiedy Rumer miała 15 lat. Później podjęła studia na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, ale szybko z nich zrezygnowała, by skupić się na karierze aktorskiej.

Pomyślałam: ok, teraz muszę schudnąć i ubierać się w tak przeseksualizowany sposób, żeby bardziej mnie szanowano. Szybko doszłam do wniosku, że moja samoocena jest bezpośrednio związana z tym, czy i kto mnie chce

Rumer przyznaje, że dorastanie w rodzinie supergwiazd było trudne dla niej i jej sióstr, a sława rodziców cały czas wywiera na nie presję. W ubiegłym roku Rumer i jej siostra Tallulah wzięły udział w „Red Table Talk” prowadzonej przez Jadę Pinkett Smith, gdzie Demi Moore zwierzyła się, że kiedyś jej córki musiały pomagać jej podczas ataku padaczki po przedawkowaniu narkotyków. Rumer miała wtedy 23 lata i zadzwoniła po pogotowie. „Byłam przerażona, że mama umrze i będę czuć się winna do końca życia, że zostanę z obrazem jej na podłodze”– wspominała te sceny po latach. Po tym wydarzeniu wszystkie trzy córki Demi Moore nie rozmawiały z nią przez trzy lata.

Emma McIntyre/Getty Images

Rumer Willis nie ukrywa, że na jej dorastanie miały wpływ trudności w kontaktach z rówieśnikami. Szczególnie krzywdzące były też tabloidy czy  zyskujące popularność blogi plotkarskie, które rozpisywały się na temat jej szczęki, Powszechnie nazywano ją „brzydką córką pięknych rodziców”, powstawały nawet specjalne strony internetowe, gdzie można było „upiększyć” Rumer likwidując jej szczękę w specjalnych programach komputerowych. „Pomyślałam: ok, teraz muszę schudnąć i ubierać się w tak przeseksualizowany sposób, żeby bardziej mnie szanowano. Szybko doszłam do wniosku, że moja samoocena jest bezpośrednio związana z tym, czy i kto mnie chce (…) Tak bardzo zaplątałam się w przekonanie, że to, co myślą inni, jest najważniejsze, że straciłam kontakt z tym, co myślałam sama o sobie” – wspomina ten czas.

32-letnia obecnie Rumer podkreśla, że w jej otoczeniu można było ulec presji związanej z utratą dziewictwa: „Miałam 18 lat. Byłam przejęta wstydem, że nie zrobiłam tego wcześniej. Pozwoliłam się wszystkiemu wydarzyć (…) Był starszy, nie zapytał. Myślę, że był za to odpowiedzialny. „Nie” znaczy „nie”! Ale co, jeśli nie możesz odmówić?” – pyta w wywiadach.

W odzyskaniu równowagi psychicznej pomogła jej matka, ale, jak przyznaje, wiele z tego, co przeżyła dorastając, nadal jej towarzyszy. „Zmagam się z kompleksami i staram się wywalczyć swoją drogę” – mówi.

W 2019 roku dzieliła się wiadomościami na temat dolegliwości żołądkowych,  które sprawiły, że czuła się „zaklęta w ciele, które nie chciało współpracować”.  Ostatecznie doszła do wniosku, że nie słuchała swojego ciała i odczuwała skutki długo noszonego poczucia winy: „Próbowałam kontrolować, co i kiedy czułam. Spróbowałam sobie przebaczyć za wszystkie oceny, którymi torturowałam swoje ciało, bo nie zachowywało się tak, jak chciałam i byłam w stanie odpuścić”– opowiada o swoim stanie.

Tajemnicze problemy żołądkowe doprowadziły jej organizm do rozstroju i stanu grypopodobnego. Jak opowiada, kiedy wreszcie nazwała wszystkie swoje problemy i poczuła, że nie jest już ze sobą w stanie wojny, bardzo szybko poczuła się lepiej.

Próbowałam kontrolować, co i kiedy czułam. Spróbowałam sobie przebaczyć za wszystkie oceny, którymi torturowałam swoje ciało, bo nie zachowywało się tak, jak chciałam i byłam w stanie odpuścić

Jak teraz zapewnia, pomogła jej rezygnacja z wierzeń i starych przekonań, które już jej nie służą. „Stresowanie się małymi rzeczami spowoduje, że nigdy nie będziemy szczęśliwi, bo zawsze znajdziemy coś złego. Patrzymy w lustro albo na nasze zdjęcia i wyszukujemy nasze wady, a nie unikatowe piękno” – zapewnia.

Jej zmagania z  żołądkiem obserwowało na Instagramie 80 tys. osób. „To ważne, by podkreślać zarówno dobre i trudne momenty. Robimy wszyscy co tylko możemy, używając narzędzi, jakie mamy pod ręką. Myślę, że najważniejsze, to dawać dobry przykład” – tłumaczy swoje zaangażowanie.

Platformę wykorzystała też, by w 2016 roku publicznie skrytykować fotografa, który za pomocą Photoshopa zmniejszył jej szczękę. „Uważam za bardzo obraźliwe, kiedy ktoś tak drastycznie próbuje zmieniać czyjś wygląd. Kocham moją twarz i nie będę wspierać nikogo, kto czuje, że trzeba coś we mnie zmienić, bym wyglądała lepiej. Niezależnie, czy zdaje sobie z tego sprawę, czy nie, to forma znęcania się” – napisała.

Instagram jest główną metodą komunikacji Willis z fanami podczas pandemii Covid-19. Od samego początku wzywa do „znalezienia nowej rutyny” i „miłości do samej siebie” w trudnych i niepewnych czasach. Jak podkreśla, pomaga jej w tym medytacja i skupianie się na teraźniejszości. Ostatnio wiele czasu spędza z rodziną, widać ją na zdjęciach z dwiema przybranymi młodszymi siostrami, nie myśli o założeniu swojej rodziny. Po doświadczeniu dorastania z matką zmagającą się z piciem, od lat nie pije także alkoholu, choć, jak deklaruje,  nie robi tego z jakiegoś konkretnego powodu: „Robiłam wyzwanie „trzeźwego stycznia” i jakoś nie wróciłam do picia”– przyznaje.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: